Skocz do zawartości

steken

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 923
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    8

Odpowiedzi dodane przez steken

  1. Pierwszą rundę kończymy meczem z Virtus Entella. Drużyna ta znajduje się w strefie barażowej (tej górnej), więc wywiązuje się z przedsezonowych zapowiedzi o awansie. Drużyna ta nie przegrała jeszcze u siebie żadnego spotkania, co tylko podkreśla, jak ciężkie czeka nas zadanie.

     

    W następnym meczu nie zagrają: ---

    Gjata – Llaves (89’ Lopetuso), Foschi, Archidiacono, Valentini – Pizzolla, Notarfonso – Salcino (79’ Santese), Dell’Aversana (72’ De Santis), Di Tullio – Garibaldi

     

    Serie C/C, 19/38, 29.1.2020

    Comunale, 2 416 widzów

    Virtus Entella [4] – Lizzano [13], 0:0

    73’ Luca Cecchini

     

    Wymęczyliśmy remis. To było spotkanie do jednej bramki i to nie my byliśmy stroną atakującą. Sytuacji nie zmieniła nawet czerwona kartka, w dalszym ciągu mieliśmy problem z wyjściem z własnej połowy. Zdobywamy punkt w słabiutkim stylu, ale nie ma to dla nas znaczenia. W tabeli styl nie jest punktowany.

     

    Tabela na półmetku sezonu.

     

    Real Vicenza jest naszym pierwszym przeciwnikiem w rundzie rewanżowej. Drużyna ta miała walczyć o awans, ale na razie traci 5 punktów do strefy barażowej. W pierwszym meczu odnieśliśmy dość niespodziewane zwycięstwo 2:1, ale wiemy, że trudno będzie powtórzyć ten wynik.

     

    W następnym meczu nie zagrają: ---

    Gjata – Llaves, Foschi, Archidiacono, Valentini – Pizzolla (72’ De Santis), Notarfonso – Salcino, Dell’Aversana (78’ Ledesma), Di Vietri (80’ Di Tullio) – Garibaldi

     

    Serie C/C, 20/38, 2.2.2020

    Romeo Menti, 224 widzów

    Real Vicenza [9] – Lizzano [14], 3:1

    46’ Riccardo Carlini

    67’ Nicola Pizzolla

    80’ José Mauri

    81’ José Mauri

     

    Przegrywamy w końcówce. Co prawda przez całą pierwszą połowę i część drugiej mieliśmy remis, ale trzeba przyznać, że nie zasłużyliśmy dziś na punkt. Bramki dla gospodarzy były kwestią czasu, wytrzymaliśmy do 80. minuty, chwilę później nadeszło kolejne uderzenie. Coraz głębiej w oczy zagląda nam widmo strefy barażowej.

  2. 2 tygodnie później gramy z sąsiadem z tabeli. Cosenza znajduje się bezpośrednio nad nami i taki stan rzeczy utrzymuje się już od kilku kolejek. Drużyna ta miała aspiracje na awans, a w tym momencie rywalizuje o utrzymanie. Graliśmy już ze sobą w Pucharze Serie C, przegraliśmy wówczas na własnym stadionie 0:2.

     

    W następnym meczu nie zagrają: Faton Gjata – nie może zagrać przeciwko swojemu klubowi

    Colucci – Porto, Foschi, Archidiacono, Valentini – Pizzolla, Notarfonso (71’ De Santis) – Salcino, Dell’Aversana, Di Tullio (76’ Di Vietri) – Diop (76’ Garibaldi)

     

    Serie C/C, 17/38, 14.12.2019

    San Vito, 3 686 widzów

    Cosenza [12] – Lizzano [13], 3:1

    39’ Mario Reda

    51’ Fabrizio Di Bella

    64’ Mario Reda

    82’ Cosimo Garibaldi

     

    Wyraźna przegrana. Gospodarze dominowali przez większość meczu, do głosu doszliśmy dopiero w końcówce, kiedy to udało nam się zdobyć bramkę na otarcie łez. Cosenza wygrywa z nami już drugi raz w tym sezonie, jesteśmy na nią po prostu za słabi. Najważniejsze jednak, że święta spędzimy nad strefą barażową.

     

    Pierwszy dzień stycznia przyniósł małe zmiany kadrowe w naszej drużynie. Zacznijmy może od ubytków. Emanuele Donvito jest w tym momencie ostatnim obrońcą w hierarchii, więc jego odejście do Tursi Rotondella nie jest dla nikogo zaskoczeniem. Emanuele rozegrał dla nas 26 spotkań.

    Luciano Pasquariello przez kilka sezonów był dla nas pierwszoplanową postacią, ale cała drużyna poszła do góry, a on został w miejscu. Postanowił odejść do Avigliano, gdzie ma o wiele większe szanse na grę. Rozegrał dla nas 148 spotkań, w których zdobył 14 bramek i zanotował 14 asyst.

    Do drużyny dołączył za to José Carlos Llaves. To młody lewy obrońca, który był gwiazdą w hiszpańskiej Tercera Division. Jest zawodnikiem o wiele bardziej ofensywnie usposobionym niż Porto, który – delikatnie mówiąc – nie zachwyca. Postanowiliśmy więc spróbować czegoś nowego i mamy nadzieję, że tego nie pożałujemy.

     

    Nowy rok zaczynamy meczem u siebie. Casertana nie przegrała od 8 spotkań, przez co pozostaje w grze o awans, w dodatku jest już w ćwierćfinale Pucharu Serie C.

     

    W następnym meczu nie zagrają: ---

    Gjata – Llaves, Foschi (56’ Cotroneo), Archidiacono, Valentini – Pizzolla (72’ De Santis), Notarfonso – Salcino, Dell’Aversana, Di Tullio (77’ Di Vietri) – Garibaldi

     

    Serie C/C, 18/38, 8.1.2020

    Comunale, 350 widzów

    Lizzano [13] – Casertana [7], 1:1

    41’ Adama Diakite

    90’ José Carlos Llaves

     

    Ratujemy remis w samej końcówce meczu. Pierwsza połowa kompletnie nam nie wyszła. Przez długi czas wydawało się, że będziemy w stanie dotrwać do przerwy bez straty bramki, ale jednak zawiedliśmy. Druga część była już o wiele lepsza, choć przez cały czas mieliśmy problemy z wykończeniem. Z ratunkiem przybył nasz nowy nabytek, który popisał się świetną indywidualną akcją i dał nam wyrównanie. To cenny punkt, który może okazać się kluczowy na koniec sezonu.

     

    W „Jedenastce Tygodnia Włoskiej Serie C/C” znalazł się José Carlos Llaves.

     

    Angelo Monopoli (5(4)/0/1/1/7.13) nie był zadowolony ze swojej roli w drużynie, zwłaszcza po przyjściu Llavesa. Jego odejście do Realu Tolve jest dla nas rozczarowaniem, ale rozumiemy to, ponieważ prezentuje zbyt duży poziom, by siedzieć na ławce, Hiszpan jest po prostu minimalnie lepszy. Angelo rozegrał dla nas 45 spotkań, w których zanotował 1 asystę.

  3. Santarcangelo rok temu spisało się bardzo dobrze jako beniaminek, kończąc sezon w środku tabeli. W ostatnich 4 meczach zdobyli 8 punktów, więc zdecydowanie są w formie. Przed nami trudne spotkanie, ale wiem, że jeśli zagramy tak jak tydzień temu, mamy szansę na wygraną.

     

    W następnym meczu nie zagrają: ---

    Gjata – Porto (82’ Monopoli), Foschi, Archidiacono, Valentini – Pizzolla, Notarfonso (73’ De Santis) – Santese, Dell’Aversana, Di Vietri – Garibaldi (82’ Diop)

     

    Serie C/C, 15/38, 23.11.2019

    Valentino Mazzola, 572 widzów

    Santarcangelo [9] – Lizzano [15], 0:0

     

    Cudem wywalczony remis. Do tej pory nie wiemy, jak udało nam się wyrwać ten punkt. To było spotkanie do jednej (naszej) bramki, ale na szczęście piłka nie chciała do tej bramki wpaść. Z każdą chwilą rywale napierali coraz mocniej, ale nie znaleźli dziś sposobu na Gjatę. Szanujemy ten punkt, bo wiemy, że przyszedł nam z dużym trudem.

     

    Martina Franca jest zdecydowanie bez formy. W ostatnich 7 meczach ligowych zdobyła tylko 2 punkty (w międzyczasie odpadła z pucharu), przez co znajduje się w strefie barażowej. Wszyscy w klubie zdajemy sobie sprawę, jak ważny jest to mecz. Ewentualna wygrana dałaby nam duży spokój.

     

    W następnym meczu nie zagrają: ---

    Gjata – Monopoli, Foschi (64’ Donvito), Archidiacono, Valentini – Pizzolla, Notarfonso (75’ De Santis) – Salcino, Dell’Aversana, Di Vietri – Garibaldi (75’ Diop)

     

    Serie C/C, 16/38, 1.12.2019

    Comunale, 350 widzów

    Lizzano [16] – Martina Franca [19], 2:0

    15’ Nicola Pizzolla

    28’ Cosimo Garibaldi

     

    Bardzo ważna wygrana, szalenie istotne 3 punkty. O wszystkim zadecydowała pierwsza połowa, graliśmy w niej o wiele lepiej niż po przerwie. To w zupełności wystarczyło, choć nie był to łatwy mecz. Goście kilkukrotnie poważnie nam zagrozili, ale byli wybitnie nieskuteczni. Uciekamy ze strefy barażowej, ale mamy nad nią tylko 2 punkty przewagi.

  4. Wielkie dzięki za miłe słowa, są dla mnie ogromną motywacją, postaram się pisać jeszcze lepiej :) I cieszę się, że zachęcam kogoś do odpalenia gry, niskie ligi to mega frajda. :) 

     

    Morolo nie notuje dobrego sezonu. Drużyna ta – podobnie jak my – awansowała rok po roku z Eccellenzy do Serie C. Na razie zajmuje jednak ostatnie miejsce w tabeli, a na pierwsze zwycięstwo musiała czekać aż do 11. kolejki. Ostatnimi czasy gramy naprawdę słabo, ale w takim meczu musimy zrobić wszystko, aby zdobyć 3 punkty.

     

    W następnym meczu nie zagrają: ---

    Gjata – Monopoli, Foschi, Archidiacono, Valentini (90+1’ Donvito) – Pizzolla, Notarfonso – Salcino, Dell’Aversana (75’ De Santis), Di Vietri (80’ Di Tullio) - Garibaldi

     

    Serie C/C, 13/38, 10.11.2019

    Ludovico Galeotti, 842 widzów

    Morolo [20] – Lizzano [15], 1:2

    19’ Cosimo Garibaldi

    27’ Nicola Pizzolla

    47’ Michele Chelo

     

    Uff, żyjemy, mamy 3 punkty. To nie było jednak łatwe zwycięstwo. Przez cały mecz byliśmy w odwrocie, ale wreszcie zadziałały kontry, po dwóch z nich zdobyliśmy bramki. Nasza postawa jest daleka od idealnej, ale zdajemy sobie sprawę, że tracimy piłkarsko do reszty ligi, więc gramy tak jak możemy. Dziś dało nam to 3 punkty, ale nie zmienia to faktu, że nadal nie mamy marginesu błędu. Przegrywając w następnej kolejce, możemy się znaleźć w strefie barażowej.

     

    W „Jedenastce Tygodnia Włoskiej Serie C/C” znalazł się Faton Gjata.

     

    Tuttocuoio radzi sobie w lidze ze zmiennym szczęściem, o czym świadczy fakt, że znajduje się pod nami w tabeli. Puchar to już inna bajka, jak na razie przechodzą kolejne rundy jak burza. Chcielibyśmy pójść za ciosem sprzed tygodnia i zdobyć kolejne punkty, choć wiemy, że w obecnej formie będzie o to bardzo trudno.

     

    W następnym meczu nie zagrają: Faton Gjata – zgrupowanie reprezentacji Albanii U-21

    Colucci – Porto, Foschi, Archidiacono, Valentini – Pizzolla (56’ De Santis), Notarfonso – Salcino, Dell’Aversana (79’ Ledesma), Di Tullio (79’ Di Vietri) - Garibaldi

     

    Serie C/C, 14/38, 17.11.2019

    Comunale, 350 widzów

    Lizzano [13] – Tuttocuoio [14], 0:1

    27’ Marco Petrillo

     

    Minimalna porażka po wyrównanym meczu. Trochę nas to boli, bo wreszcie zaprezentowaliśmy dobry poziom i zagraliśmy jak równy z równym. Niestety pudłowaliśmy na potęgę, co się na nas zemściło. Rzadko kiedy udaje nam się zagrać na zero z tyłu, tym bardziej bez Gjaty. Szkoda, bo w końcu coś pokazaliśmy, a nie mamy z tego punktów.

  5. Tydzień później czeka nas najtrudniejsze zadanie możliwych – gramy na wyjeździe z Lanciano. Drużyna ta 2 lata temu spadła z Serie B, a rok temu przegrała awans w barażach. Teraz jest głównym kandydatem do wygrania ligi i na razie spełnia te oczekiwania – jest liderem tabeli. W piłce nożnej wszystko może się zdarzyć, ale i tak jesteśmy nastawieni na bardzo długi wieczór.

     

    W następnym meczu nie zagrają: ---

    Gjata – Porto, Foschi, Archidiacono (81’ Cotroneo), Valentini – Pizzolla, Notarfonso – Salcino, Dell’Aversana (71’ De Santis), Di Tullio (76’ Di Vietri) – Garibaldi

     

    Serie C/C, 11/38, 26.10.2019

    Guido Biondi, 2 907 widzów

    Lanciano [1] – Lizzano [11], 3:0

    36’ Cesare Marconi

    46’ Cesare Marconi

    65’ Leandro Martínez

     

    Mecz bez historii, rywale nie pozostawili żadnych złudzeń, kto jest lepszy. Po pierwszej połowie mieliśmy jeszcze nadzieje na korzystny wynik, ale Marconi błyskawicznie ich nas pozbawił. Nie ma jednak tragedii, porażki w takich meczach wliczyliśmy już „w koszta”.

     

    Ischia od 5 lat plasuje się w środku stawki, w tym momencie jest podobnie. Trzeba jednak zaznaczyć, że sytuacja w tabeli jest dosyć napięta, jeden gorszy wynik i można znaleźć się w strefie barażowej. Ostatnie mecze nie do końca nam wyszły, pilnie potrzebujemy przełamania.

     

    W następnym meczu nie zagrają: ---

    Gjata – Porto, Foschi, Archidiacono, Valentini – Pizzolla, Notarfonso (67’ De Santis) – Salcino, Dell’Aversana, Di Tullio (72’ Di Vietri) – Diop (72’ Garibaldi)

     

    Serie C/C, 12/38, 2.11.2019

    Comunale, 350 widzów

    Lizzano [12] – Ischia [13], 0:1

    90+2’ Simone Braccini

     

    Tracimy remis w samej końcówce meczu. Goście dominowali nad nami we wszystkich statystykach, ich wygrana jest jak najbardziej zasłużona. Sami zrobiliśmy niewiele, aby zwyciężyć, ale nie zmienia to faktu, że otarliśmy się dziś o punkt, którego może nam potem brakować. Nie zdobyliśmy bramki już od 3 spotkań.

    • Lubię! 1
  6. Nastroje są raczej niezłe, choć bez szału. Pomijam zawodników z głębokiej rezerwy, którzy płaczą, bo nie grają. Oni robią nam mały zamęt.

     

    Barletta to najlepiej grająca drużyna na własnym stadionie, co oznacza dla nas ciężką przeprawę. Swoją szansę upatrujemy w tym, że rywale są 4 dni po pucharowym meczu ze Sieną (wygrana 4:0) i mamy nadzieję, że nie zdążyli się zregenerować. W przeciwnym razie czeka nas srogie lanie.

     

    W następnym meczu nie zagrają: ---

    Gjata – Porto, Foschi, Archidiacono, Valentini – Pizzolla, Notarfonso (68’ De Santis) – Salcino, Ledesma (73’ Dell’Aversana), Di Tullio (73’ Di Vietri) – Garibaldi

     

    Serie C/C, 9/38, 13.10.2019

    Cosimo Puttilli, 1 219 widzów

    Barletta [7] – Lizzano [10], 3:2

    27’ Antonio Cherillo

    28’ Amerth Fall

    68’ Ameth Fall

    90’ Cosimo Garibaldi

    90+1’ Alberto Gallinetta (sam.)

     

    Minimalna porażka. Gospodarze zaprezentowali się dziś o wiele lepiej od nas, do głosu doszliśmy dopiero w końcówce. Udało nam się niemal w całości odrobić straty, możemy żałować fatalnej pierwszej połowy i utraty bramek minuta po minucie. Szkoda, że formy z końcówki nie prezentowaliśmy w całym spotkaniu, ale nie jesteśmy jeszcze na tym poziomie.

     

    Castiglione rok temu biło się o awans, a teraz znajduje się w strefie barażowej (tej dolnej) i nie zanosi się na to, aby miało powtórzyć ubiegłoroczne wyczyny. Mecze z rywalami pod nami musimy wygrywać, zwłaszcza na naszym obiekcie. Do tej pory graliśmy u siebie ze zmiennym szczęście, ale jeśli chodzi o rywali, na wyjazdach nie zdobyli jeszcze nawet punktu.

     

    W następnym meczu nie zagrają: ---

    Gjata – Porto (74’ Monopoli), Foschi (69’ Cotroneo), Archidiacono, Valentini – Pizzolla, Notarfonso (69’ De Santis) – Salcino, Dell’Aversana, Di Vietri – Garibaldi

     

    Serie C/C, 10/38, 19.10.2019

    Comunale, 350 widzów

    Lizzano [13] – Castiglione [16], 0:0

     

    Nudny remis. Oba zespoły próbowały, padło całkiem dużo strzałów (25 w całym meczu), ale tylko 5 z nich było celne. Przed meczem remis traktowalibyśmy jako stratę 2 punktów, ale patrząc na obraz meczu, to jedyny słuszny wynik.

  7. Salernitana w ostatnich 2 sezonach była już bardzo blisko awansu, ale za każdym razem odpadła w barażach. Teraz jest to jeden z głównych kandydatów do wygrania całej ligi. To są spotkania typu „nic nie musimy”, jakakolwiek zdobycz punktowa będzie sukcesem.

     

    W następnym meczu nie zagrają: Francesco Notarfonso – kontuzja (1-2 tyg.)

    Gjata – Porto, Foschi (75’ Cotroneo), Archidiacono, Valentini – Pizzolla, De Santis – Salcino (80’ Santese), Dell’Aversana, Di Tullio (80’ Di Vietri) – Garibaldi

     

    Serie C/C, 7/38, 29.9.2019

    Arechi, 8 221 widzów

    Salernitana [4] – Lizzano [11], 3:0

    31’ Marco Mancosu

    58’ Jacopo Vittori

    70’ Francesco Finocchio

     

    Wysoka porażka, niespodzianki nie było. Gospodarze zdominowali nas już na samym początku. To nie była kwestia, czy zdobędziemy punkty, tylko ile stracimy bramek. Straciliśmy trzy, sami nie potrafiliśmy zagrozić i to byłoby na tyle.

     

    Virtus Verona nie może zaliczyć początku sezonu do udanych. Znajduje się w strefie barażowej i w żadnym meczu nie zdobyło więcej niż jednej bramki. Ostatnio mieliśmy mecz, w którym nic nie musieliśmy, teraz czeka nas spotkanie „za 6 punktów”.

     

    W następnym meczu nie zagrają: Francesco Notarfonso – kontuzja (4 dni)

    Gjata – Porto (90+2’ Monopoli), Foschi, Archidiacono, Valentini – Pizzolla, De Santis – Salcino, Ledesma (81’ Lamattina), Di Tullio (76’ Di Vietri) – Garibaldi

     

    Serie C/C, 8/38, 5.10.2019

    Comunale, 350 widzów

    Lizzano [15] – Virtus Verona [19], 2:0

    40’ Elia Foschi

    76’ Nicola Pizzolla (kar.)

     

    Mamy bardzo ważne 3 punkty. Tak jak 2 tygodnie temu, nie zagraliśmy dziś ładnej piłki. O ile rywale potrafili skonstruować coś z gry, my zagrażaliśmy jedynie ze stałych fragmentów gry i to dzięki temu zwyciężyliśmy. Nie gramy idealnie, ale trzeba też przyznać, że nie odstajemy od niektórych zespołów, podczas gdy eksperci wieszczyli nam bolesny spadek.

     

    W „Jedenastce Tygodnia Włoskiej Serie C/C” znaleźli się: Michele Valentini i Nicola Pizzolla.

  8. Feno - Podział jest przypadkowy. Real Vicenza z północy Włoch gra z nami w grupie, natomiast nasi bliscy sąsiedzi, Bari, grają w grupie A.

    Maniek_ZKS - Ciężko zbudować sensowny skład z naszym budżetem. W tej chwili walczymy o przetrwanie i czekamy na lepsze czasy odnośnie naszego stadionu.

    peżet - Również się tego obawiałem, no ale jakoś udaje się ciułać te punkty. Co do systemu rozgrywek, po Serie C mamy od razu Serie B. A odnośnie Camilli, wątek zostanie jeszcze poruszony.

     

    4 dni później przyjeżdża do nas drużyna, z którą mierzyliśmy się już w tym sezonie. HinterReggio znajduje się obecnie w strefie barażowej, ale ma do rozegrania zaległe spotkanie, więc nie można się sugerować tabelą. Na wyjeździe wywalczyliśmy remis 1:1 po nudnym meczu, więc liczymy, że u siebie ponownie uda nam się zapunktować.

     

    W następnym meczu nie zagrają: ---

    Gjata – Porto, Foschi (63’ Cotroneo), Archidiacono, Valentini – Pizzolla, Notarfonso (46’ De Santis) – Salcino, Dell’Aversana, Di Tullio (83’ Di Vietri) – Garibaldi

     

    Serie C/C, 5/38, 18.9.2019

    Comunale, 350 widzów

    Lizzano [12] – HinterRegio [16], 2:2

    5’ Cosimo Garibaldi

    52’ Rosario Fragale

    56’ Angelo Salcino

    82’ Antonio Pitasi

     

    Tracimy 2 punkty, nie można tego inaczej nazwać. Rozegraliśmy dziś naprawdę dobre spotkanie, ale nie ustrzegliśmy się błędów w obronie, co goście skrzętnie wykorzystali. Mieliśmy kilka świetnych sytuacji, których nie potrafiliśmy wykorzystać, rywale parę razy musieli wybijać piłkę z linii bramkowej. Mam nadzieję, że nie pożałujemy tej straty 2 punktów na koniec sezonu.

     

    Melfi od kilku lat niezmiennie plasuje się w środku tabeli Serie C i wszystko wskazuje na to, że w tym sezonie będzie podobnie. Nasza przewaga nad strefą barażową wynosi jedynie punkt, więc musimy zrobić wszystko, aby nie przegrać nadchodzącego spotkania.

     

    W następnym meczu nie zagrają: Francesco Notarfonso – kontuzja (2-3 tyg.)

    Gjata – Monopoli, Cotroneo, Tamburrini, Valentini – Pizzolla, De Santis – Salcino (71’ Santese), Dell’Aversana (61’ Lamattina), Di Vietri – Diop (77’ Garibaldi)

     

    Serie C/C, 6/38, 21.9.2019

    Arturo Valerio, 856 widzów

    Melfi [5] – Lizzano [13], 0:1

    90+1’ Cosimo Garibaldi

     

    Bardzo ważne zwycięstwo i historyczne czyste konto. To nie było ładne spotkanie, jedyne zagrożenie oba zespoły stwarzały jedynie po stałych fragmentach gry. Tak było do doliczonego czasu gry, kiedy to błysnął Garibaldi, który notuje bardzo udany początek sezonu. Złapaliśmy nieco oddechu, mamy teraz pewien margines błędu.

    • Lubię! 1
  9. Dokładnie tak jak piszesz. Serie C podzielone jest na 3 grupy i trafiliśmy do tej ostatniej. ;) 

     

    Biancoscudati Padova od 3 sezonów niezmiennie plasuje się w środku stawki, choć z roku na rok gra coraz lepiej. Znajduje się w szerokim gronie chętnych do gry w barażach, ale osobiście uważam, że będą musieli obejść się smakiem. Mecze na własnym stadionie są dla nas bardzo ważne, bo jeśli nie będziemy punktować u siebie, z hukiem wrócimy do Serie D.

     

    W następnym meczu nie zagrają: ---

    Gjata – Porto, Foschi, Archidiacono, Valentini – Pizzolla, Notarfonso (67’ De Santis) – Salcino (79’ Santese), Dell’Aversana, Di Tullio – Diop (73’ Garibaldi)

     

    Serie C/C, 3/38, 11.9.2019

    Comunale, 350 widzów

    Lizzano [10] – Biancoscudati Padova [13], 0:2

    51’ Francesco Rampi

    55’ Francesco Rampi

     

    Mecz bez historii. Przez długi czas byliśmy w stanie się bronić, ale w końcu Rampi znalazł sposób na naszą obronę. Po chwili ukąsił po raz drugi i było już po wszystkim. Nie mieliśmy dziś pomysłu na gości. Przez naszą nieudolność w ataku mogliśmy liczyć co najwyżej na bezbramkowy remis, ale prawda jest taka, że ciężko będzie nam się grało na 0 z tyłu.

     

    Mezzolara zaliczyła słabiutkie wejście w sezon, bo zdobyła do tej pory jedynie punkt. Drużyna ta w 2 ostatnich sezonach musiała walczyć o utrzymanie w barażach. Początek tego sezonu pokazuje, że może ją teraz czekać podobny los. To nasz bezpośredni rywal w walce o utrzymanie, więc takie mecze musimy wygrywać.

     

    W następnym meczu nie zagrają: ---

    Gjata – Monopoli, Cotroneo, Tamburrini, Valentini – Pizzolla, Notarfonso – Salcino (84’ Santese), Dell’Aversana (67’ De Santis), Di Vietri (78’ Di Tullio) – Garibaldi

     

    Serie C/C, 4/38, 14.9.2019

    Pietro Zucchini, 423 widzów

    Mezzolara [18] – Lizzano [15], 2:2

    44’ Alberto Spagnoli

    50’ Gino Clara

    67’ Nicola Pizzolla (kar.)

    72’ Cosimo Galibardi

     

    Wyrywamy punkt. Nie było to dla nas udane spotkanie, oddaliśmy dziś jedynie 2 celne uderzenia. Być może Gjata nie był tak zapracowany jak w 2 poprzednich meczach, ale nie zmienia to faktu, że otarliśmy się dziś o porażkę. Ciężko doszukać się jakichś pozytywów. Jedyny jest taki, że potrafiliśmy wrócić do gry ze stanu 0:2.

  10. Tydzień później zaczynamy zmagania w ramach Serie C. W pierwszym meczu przyjeżdża do nas Real Vicenza, a więc beniaminek. Znamy się dobrze z Poule Scudetto, kiedy to wyeliminowaliśmy ich w półfinale. Nie zmienia to faktu, że Real jest faworytem tego meczu. Dokonał znacznych wzmocnień i zapowiada nawet walkę o awans do Serie B. Dobrze byłoby zacząć sezon od zdobycia punktów, ale będzie to bardzo trudne zadanie.

     

    W następnym meczu nie zagrają: ---

    Gjata – Porto, Cotroneo, Archidiacono, Valentini – Pizzolla, Notarfonso (69’ De Santis) – Salcino (74’ Santese), Dell’Aversana, Di Tullio (74’ Di Vietri) – Diop

     

    Serie C/C, 1/38, 1.9.2019

    Comunale, 350 widzów

    Lizzano – Real Vicenza, 2:1

    13’ Michele Valentini

    45’ Giovanni Porto

    63’ Thomas Pedrabissi

     

    Znakomity debiut w naszym wykonaniu. Pierwsza połowa wyszła nam kapitalnie, rywale nie potrafili nam zagrozić. Sytuacja zmieniła się po bramce na 1:2. Vicenza zepchnęła nas do obrony i kilka razy była naprawdę blisko wyrównania, świetnie bronił jednak Gjata. Zaczynamy ligę od bardzo ważnych 3 punktów, oby tak dalej.

     

    Ostatniego dnia okna transferowego dołączył do nas Elia Foschi. Młody obrońca ma za sobą przyzwoite sezony w Eccellenzy. Jest bardzo postawny i ma za zadanie zapewnić nam przewagę w pojedynkach główkowych. Myślę, że będzie dobrze uzupełniać się ze zwinnym Archidiacono.

    Z klubem pożegnał się Andrea Pascale, który nie mógł się pogodzić z rolą rezerwowego. Andrea był dopiero piątym zawodnikiem w hierarchii, więc żegnamy go bez żalu. Rozegrał dla nas 57 spotkań, w których zdobył 6 bramek i 6 asyst.

     

    W „Jedenastce Tygodnia Włoskiej Serie C/C” znaleźli się: Faton Gjata, Giovanni Porto i Michele Valentini.

     

    3 dni później podejmuje nas Messina, a więc kandydat do awansu. Pamiętam czasy, gdy drużyna ta grała w Serie A, niestety kolejne lata nie były udane i zakończyły się spadkiem aż do Eccellenzy. Teraz Messina wstaje z kolan i z roku na rok odbudowuje swoją pozycję. Jesteśmy nastawieni na bolesne zderzenie z czołówką, remis byłby olbrzymim sukcesem.

     

    W następnym meczu nie zagrają: ---

    Gjata – Monopoli, Cotroneo (84’ Foschi), Tamburrini, Valentini – Pizzolla, Notarfonso (73’ De Santis) – Salcino (71’ Santese), Ledesma, Di Vietri – Garibaldi

     

    Serie C/C, 2/38, 4.9.2019

    San Filippo, 2 741 widzów

    Messina [2] – Lizzano [3], 3:2

    6’ Giovanni Trentin

    35’ Nicolas Izzillo (n/kar.)

    44’ Cosimo Garibaldi

    45+1’ Nicolas Izzillo

    50’ Nicola Pizzolla

    73’ Luca Orlando

     

    Minimalna porażka. Minimalna tylko z pozoru, gra była o wiele gorsza niż wynik. Wszystkie swoje sytuacje zamieniliśmy na bramki, z kolei gospodarze jedynie mały procent. Po bramce Pizzolli wydawało się, że musimy zdobyć punkt, wszystko układało się po naszej myśli, rywale nie wykorzystali nawet rzutu karnego. O wszystkim przesądził jednak Orlando, ale nie możemy mieć pretensji – wygrała drużyna, która zaprezentowała się o dwie klasy lepiej.

     

    Kilka dni później pożegnaliśmy się z kolejnym zawodnikiem. Edgardo Vozza nigdy nie był u nas pierwszoplanową postacią, a po poważnej kontuzji kolana jego status jeszcze zmalał. Postanowiliśmy się więc rozstać. Edgardo rozegrał dla nas 15 spotkań, w których zdobył 3 bramki.

     

    Sprzedaliśmy na ten sezon 182 karnety – o 65 więcej niż rok temu.

  11. Sezon zaczynamy nie od ligi, a od Pucharu Serie C. Pierwszy etap to faza grupowa, składająca się z 11 grup po 3 zespoły. Awans do kolejnej rundy uzyskają jedynie zwycięzcy grup. Naszymi przeciwnikami są HinterReggio i Cosenza. Pierwszy mecz rozegramy z HinterRegio. Drużyna ta rok temu była beniaminkiem i utrzymała się, finiszując tuż nad strefą barażową. Teraz jest jednym z kandydatów do spadku, a o jej wątpliwym potencjale świadczy pierwszy meczu grupowy, który przegrała z Cosenzą 0:4. Ten mecz jest więc dla niej o „być albo nie być” w pucharze. Nie wiemy, czego się spodziewać. Zagramy na wyjeździe, więc nawet punkt przyjmiemy z zadowoleniem.

     

    W następnym meczu nie zagrają: ---

    Gjata – Porto (77’ Monopoli), Cotroneo, Archidiacono, Valentini – Pizzolla, Notarfonso – Salcino (72’ Santese), Dell’Aversana (66’ De Santis), Di Tullio – Diop

     

    Puchar Serie C, grupa K, 1/2, 18.8.2019

    Ravagnese, 99 widzów

    HinterReggio [3] – Lizzano [2], 1:1

    23’ Kader Diop

    59’ Vincenzo Scolaro

     

    Szalenie nudny remis. W całym meczu padło… 8 strzałów (5-3 dla gospodarzy), zwykle więcej uderzeń oddajemy w jednej połowie. Akcji było więc jak na lekarstwo, oba zespoły wykorzystały po jednej sytuacji i to by było na tyle. Po takim meczu ciężko ocenić naszą dyspozycję, bo obie drużyny zaprezentowały się, jakby były jeszcze na wakacjach.

     

    Cosenza od samego początku była faworytem naszej grupy. Rok temu skończyli ligę w środku tabeli, teraz chcą włączyć się do walki o awans. Do wygrania grupy wystarczy im remis, choć spodziewam się, że będą chcieli nas zmiażdżyć, tak jak zrobili to z HinterReggio.

     

    W następnym meczu nie zagrają: Faton Gjata – nie może zagrać przeciwko swojemu klubowi

    Buttafarro – Porto, Cotroneo, Archidiacono, Valentini – Pizzolla, Notarfonso (76’ Ledesma) – Salcino, Dell’Aversana (46’ De Santis), Di Tullio (71’ Di Vietri) – Garibaldi

     

    Puchar Serie C, grupa K, 2/2, 25.8.2019

    Comunale, 90 widzów

    Lizzano [2] – Cosenza [1], 0:2

    19’ Giacomo Marangon

    65’ Stefano Dionisi

     

    Wyraźna przegrana, odpadamy z Pucharu Serie C. Goście dominowali od początku do końca. Staraliśmy się odpowiedzieć, ale niewiele z tego wynikało. Ostatecznie skończyło się 2:0, choć wynik mógł być o wiele wyższy. Zajmujemy w grupie drugie miejsce, co oznacza, że jesteśmy za burtą.

  12. Pierwszego dnia lipca dołączył do nas Matteo Di Tullio. Prawy skrzydłowy nie ma doświadczenia w Serie C, do tej pory grał tylko w Promozione. Jego przyjście jest więc obarczone sporym ryzykiem, ale jesteśmy w takiej sytuacji, że musimy postawić wszystko na jedną kartę. Przewiduję, że powalczy z Di Vietrim o pierwszy skład.

     

    Środek obrony w ramach wypożyczenia wzmocni Giovanni Tamburrini. Młody obrońca nie jest jeszcze ukształtowany, więc nie chcemy powierzać mu kierowania naszą defensywą w Serie C, ale myślę, że jako zmiennik powinien zapewnić nam odpowiednią jakość.

     

    Następnego dnia zasilił nas Kader Diop. To młody napastnik o szalenie dobrych warunkach fizycznych. Pod tym względem góruje nad każdym w naszej ekipie, ale brakuje mu wyszkolenia technicznego. Jeśli uda nam się go nauczyć elementów czysto piłkarskich, będziemy mieć w swoich szeregach prawdziwą bestię.

     

    Giovanni Porto notorycznie rozgrywał świetne sezony w Promozione, Eccellenzy i Serie D, ale cały czas opierał się przed przejściem na poziom wyżej. Zdecydował się na to dopiero teraz i mamy nadzieję, że w Serie C pokaże, na co go stać. Ma papiery na dobrą grę i jeśli tylko będą omijać go kontuzje, powinniśmy mieć z niego wiele pożytku.

    Tego samego dnia wieczorem dołączył do nas Francesco Notarfonso. Środkowy pomocnik ma za sobą kilka udanych sezonów w Eccellenzy, gra w Lizzano będzie dla niego debiutem w Serie C. Francesco ma trochę braków, ale potrzebowaliśmy zawodnika o tej charakterystyce, bo De Santis nie radzi sobie w środku pola.

     

    Tydzień przed pierwszym sparingiem dołączyło do nas dwóch zawodników. Simone Dell’Aversana to wychowanek Livorno, który nie dostał jednak szansy w Serie B, grał do tej pory w Eccellenzy. Jest świetnie wyszkolony technicznie, choć czeka go walka o pierwszy skład.

    Jego rywalem będzie Federico Ledesma. Federico ma CV podobne do Simone z tą różnicą, że ma na koncie 2 występy w Serie D. Jest nieco bardziej ofensywnie usposobiony niż Simone, ale ustępuje mu technicznie.

     

    Gjata – Porto (46’ Monopoli), Archidiacono (46’ Tamburrini), Cotroneo (46’ Donvito), Valentini (46’ Marasco) – Pizzolla (46’ Pasquariello), Notarfonso (46’ De Santis) – Santese (46’ Abate), Dell’Aversana (46’ Ledesma), Di Tullio (29’ Di Vietri) (73’ Marullo) – Diop (46’ Garibaldi)

     

    Mecz towarzyski, 22.7.2019

    Comunale

    Lizzano – Lizzano U-20, 3:3

    32’ Alessandro Di Vietri

    45+3’ Pietro Carmelo Santese

    61’ Biagio Varricchio

    80’ Giovanni Tamburrini

    90’ Carmine Abate

    90+4’ Devid Canonaco (kar.)

     

    Falstart w pierwszym sparingu. Jesteśmy nową drużyną i mamy pewne braki kondycyjne, ale nie zmienia to faktu, że z juniorami musimy wygrywać bez względu na okoliczności. Ciężko szukać tu pozytywów. Jedyny jest chyba taki, że do startu sezonu pozostało jeszcze trochę czasu.

     

    Lewe skrzydło wzmocni Angelo Salcino. Angelo zaliczył przyzwoity sezon w Eccellenzy, to był dla niego pierwszy rok, w którym grał w pierwszym składzie. Zakontraktowaliśmy go jako konkurenta dla Santese. Pietro potrzebuje kogoś takiego, aby nadal mógł się rozwijać.

     

    Gjata – Porto (46’ Monopoli), Archidiacono (46’ Tamburrini), Cotroneo (46’ Donvito), Valentini (46’ Marasco) – Pizzolla (46’ Pasquariello), Notarfonso (46’ De Santis) – Salcino (46’ Santese), Dell’Aversana (46’ Ledesma), Di Tullio (46’ Di Vietri) – Diop (46’ Garibaldi)

     

    Mecz towarzyski, 27.7.2019

    Comunale, 292 widzów

    Lizzano – Foggia, 1:2

    25’ Nicola Pizzolla (kar.)

    31’ Federico Piovaccari

    41’ Pietro Iemmello

     

    Przegrywamy w słabym stylu. Foggia również gra w Serie C, więc to był dla nas dobry sprawdzian. Raczej go nie zdaliśmy, ale widać po nas trudy okresu przygotowawczego. Trenujemy na dużych obciążeniach i musi minąć trochę czasu aż będziemy w optymalnej dyspozycji.

     

    Gjata – Porto (46’ Monopoli), Archidiacono (46’ Tamburrini), Cotroneo (46’ Donvito), Valentini (46’ Marasco) – Pizzolla (46’ Pasquariello), Notarfonso (46’ De Santis) – Salcino (46’ Santese), Dell’Aversana (46’ Ledesma), Di Tullio (46’ Di Vietri) – Diop (46’ Garibaldi)

     

    Mecz towarzyski, 3.8.2019

    Comunale, 200 widzów

    Lizzano – Novoli, 5:1

    13’ Francesco Archidiacono

    29’ Kader Diop

    37’ Michele Armenise

    61’ Anton Giulio Spena (sam.)

    80’ Cosimo Garibaldi

    85’ Luciano Pasquariello (kar.)

     

    Wygrywamy w kolejnym sparingu. Raz po raz punktowaliśmy Novoli, choć wynik jest dla rywali nieco krzywdzący. Byliśmy po prostu skuteczniejsi, ot cała historia. W naszej grze nadal jest wiele do poprawy, ale przynajmniej mamy pozytywny rezultat.

     

    Antonio Prezioso zdawał sobie sprawę, że nie wywalczy sobie miejsca w pierwszym składzie, jest teraz czwartym napastnikiem w drużynie. Postanowił więc zejść aż o 4 poziomy niżej i zasilił szeregi Pomarico. Rozegrał dla nas 51 spotkań, w których zdobył 17 bramek i 8 asyst.

     

    Gjata – Porto (46’ Monopoli), Archidiacono (46’ Tamburrini), Cotroneo (46’ Donvito), Valentini (46’ Marasco) – Pizzolla (46’ Pasquariello), Notarfonso (46’ De Santis) – Salcino (46’ Santese), Dell’Aversana (46’ Ledesma), Di Tullio (46’ Di Vietri) – Diop (46’ Garibaldi)

     

    Mecz towarzyski, 10.8.2019

    Comunale, 182 widzów

    Lizzano – Ginosa, 4:0

    21’ Giovanni Porto

    28’ Alex Fontana (sam.)

    52’ Cosimo Garibaldi

    90’ Vincenzo De Santis

     

    Wysoka wygrana w ostatnim sparingu. Nie mogło być inaczej, Ginosa nie może nawet awansować do Promozione. Nasza gra wygląda coraz lepiej, zawodnicy są coraz bardziej zgrani i pozostaje nam już tylko czekać na start sezonu.

     

    -W tym roku wasz okres przygotowawczy był wyjątkowo krótki. Dlaczego?

    -Cóż, poprzedni sezon skończyliśmy wyjątkowo późno, a następny rozpoczynamy dość szybko. Uważam, że wycisnęliśmy z tego maksimum.

    -Jak ocenia pan te sparingi?

    -Nie poszły tak dobrze jak rok temu, to chyba jasne. Mieliśmy swoje problemy, mamy nowy zespół i nadal czekamy aż wszystko zacznie funkcjonować jak należy.

    -Czy jest pan zadowolony z drużyny, jaką udało się zbudować? Pojawiło się aż 8 nowych zawodników.

    -Tak, wykonaliśmy kawał dobrej roboty. Nie wiem, jak będziemy wyglądać na tle ligi, ale wiem jedno – na rynku transferowym zrobiliśmy wszystko, co było w naszej mocy.

    -Czy to jest drużyna na utrzymanie w lidze?

    -Czeka nas szalenie ciężkie zadanie, mamy tego świadomość. Pierwsze kolejki pokażą, na co możemy liczyć. Nie oczekujemy jednak tak dobrego startu jak w przypadku Serie D.

    -Czy wiadomo coś na temat stadionu?

    -Mieliśmy już dwa podejścia do budowy nowego obiektu, niestety się nie udało, za każdym razem powód był inny. Nie zamierzamy się jednak poddawać. Większy stadion jest dla nas koniecznością, cała liga ma kilkutysięczne obiekty. My mamy kurnik na 350 miejsc, to mówi samo za siebie.

  13. Podsumowanie kadry:

    Bramkarz:

    Faton Gjata – (19l./ALB) (41/49/10/1/6.84) - Debiut w Serie D jak najbardziej na plus. Nie miał zbyt dużo czystych kont, ale wynikało to bardziej z naszego stylu niż jego błędów. Jesteśmy zadowoleni z jego postawy, więc postanowiliśmy przedłużyć wypożyczenie o kolejny rok.

     

    Obrońcy:

    Angelo Monopoli – (24l./ITA) (36/0/0/1/6.81) - Nie było źle. To jego pierwszy sezon w Serie D, więc patrzymy na niego łaskawym okiem. Widzę go nadal w drużynie, ale w Serie C będziemy potrzebować kogoś lepszego.

    Michele Valentini – (24l./ITA) (36/0/1/1/6.87) - Pierwszy sezon w drużynie można uznać za udany. Miał lepsze i gorsze chwile, ale przeważały te dobre. Nie wiem, czy wystarczy to na Serie C, ale na razie jego pozycja w zespole jest pewna.

    Francesco Archidiacono – (24l./ITA) (18(9)/1/0/1/6.74) – Rozczarowujący sezon. Rok temu był naszym liderem, teraz kompletnie nie przypominał tego zawodnika. Być może Serie D go przerosło, ale nie wróży to dobrze przed następnym sezonem.

    Francesco Lopetuso – (23l./ITA) (6(10)/0/1/0/6.93) – Jako zmiennik świetnie sobie poradził, ale na Serie C to może być za mało. Z drugiej strony to samo mówiłem rok temu przed Serie D, a moje obawy okazały się bezzasadne.

    Luigi Marasco – (22l./ITA) (6(9)/0/0/0/6.82) - Nie grał zbyt wiele, przegrał rywalizację z Valentinim. Na razie zostaje w drużynie, choć obawiam się, że na Serie C zakontraktujemy kogoś, kto wypchnie go z drużyny.

    Alessandro Nico – (27l./ITA) (3(4)/0/0/0/6.98) – Grał mało, był ofiarą przepisu o młodzieżowcach. Jego kontrakt dobiega końca i Alessandro nie chce go przedłużyć. Rozegrał dla nas 71 spotkań, w których zdobył 2 bramki i 3 asysty.

    Michele De Benedetto – (20l./ITA) (40(1)/3/1/0/6.88) - Grał bardziej z przymusu, ale i tak nie zawiódł. Miał nieco gorszą końcówkę sezonu, co nie zmienia faktu, że był jednym z architektów tego awansu. Jego wypożyczenie dobiega jednak końca i nie zostanie przedłużone.

    Nicolò Cotroneo – (19l./ITA) (23/3/0/2/7.08) - Jego przyjście było dla nas dużym wzmocnieniem. Poprawił naszą jakoś w defensywie i dołożył ważne bramki. Catania nie robiła nam problemów z przedłużeniem jego wypożyczenia, więc nadal będzie występować w naszych barwach.

     

    Środkowi pomocnicy:

    Nicola Pizzolla – (38l./ITA) (22(14)/9/7/1/6.96) – Cichy bohater tego sezonu. Na początku nie grał przez przepisy o juniorach. Potem jednak przyszedł Cotroneo, co zwolniło miejsce dla Pizzolli. Nicola grał wspaniale, wywalczył awans do Serie C i nie możemy się doczekać, co nasz profesor pokaże na tym poziomie.

    Vincenzo De Santis – (21l./ITA) (37/1/3/0/6.66) – Był bardzo pokrzywdzony, bo bardziej pasuje mu gra za napastnikiem, ale sytuacja wymagała jego obecności w środku pola. Planujemy przywrócić go na poprzednią pozycję, ale najpierw musimy znaleźć kogoś do środka pomocy.

    Luciano Pasquariello – (26l./ITA) (8(14)/0/0/0/6.69) – Serie D go przerosło. Na razie zostaje w drużynie, bo brakuje nam graczy do środka pola, ale na jego miejscu nie liczyłbym na wiele minut.

    Antonello Moramarco – (19l./ITA) (20(8)/1/0/0/6.55) – Szału nie było. Zaczęliśmy grać lepiej dopiero, gdy w składzie zastąpił go Pizzolla. Jego wypożyczenie z Gallipoli nie zostanie przedłużone.

     

    Ofensywni pomocnicy:

    Pietro Carmelo Santese – (21l./ITA) (41(1)/14/9/4/7.07) – Znakomity sezon. Pietro jest z nami od Promozione, a teraz zagra w Serie C, piękna historia. Był jednym z naszych kluczowych zawodników, o czym świadczy fakt, że jako jedyny zagrał w każdym spotkaniu.

    Vincenzo Lamattina – (25l./ITA) (36(3)/15/13/7/7.16) – Najlepszy gracz w tym sezonie, nikt się tego nie spodziewał. W końcówce sezonu nieco obniżył loty, co nie zmienia faktu, że był jednym z najlepszych zawodników całej ligi. Zobaczymy, czy pójdzie za ciosem poziom wyżej.

    Alessandro Di Vietri – (22l./ITA) (37/7/14/3/6.87) – Wykręcił naprawdę niezłe liczby, ale były też momenty, gdy był kompletnie niewidoczny. Liczyłem na nieco więcej, ale nie zapominamy, że to dla niego pierwszy sezon w Serie C.

    Carmine Abate – (23l./ITA) (5(15)/2/4/6.80) – Grał mało i nie najlepiej, Serie D go nieco przerosło. Na razie zostaje w drużynie jako zmiennik, ale myślę, że nie zagra w naszych barwach na poziomie Serie C.

    Andrea Pascale – (20l./ITA) (3(10)/2/1/1/6.77) – Spełnił swoje zadanie. Wykonywał dobrą robotę jako rezerwowy, choć w Serie C może już nie wystąpić. Wszystko zależy od naszych poczynań na rynku transferowym.

    Gilberto Maruccio – (20l./ITA) (1(2)/0/0/0/6.65) – Nie wykazał się niczym szczególnym. Grał tylko wtedy, gdy musieliśmy spełnić wymogi odnośnie młodzieżowców. Jego wypożyczenie z Gallipoli nie zostanie przedłużone.

     

    Napastnicy:

    Cosimo Garibaldi – (24l./ITA) (33(1)/18/8/6/7.08) – Najlepszy strzelec w drużynie. Oczekiwałem jednak nieco więcej po jedynym napastniku na boisku. Cosimo miewał mecze świetne, ale też tragiczne. Na Serie C to może być za mało, choć nie zapominamy, że to dopiero jego pierwszy rok w drużynie.

    Giovanni Marullo – (28l./ITA) (9(17)/5/3/1/6.77) – Przegrał rywalizację z Garibaldim. Rok temu było świetnie, ale Serie D to chyba za wysokie progi. Lepiej już raczej nie będzie, musi przygotować się na rolę głębokiej rezerwy.

    Antonio Prezioso – (24l./ITA) (0(1)/0/0/0/--) – Jeden występ z ławki i to tyle. Sezon do zapomnienia, już raczej nie zaistnieje w naszych barwach.

     

    Piłkarzem roku według kibiców został Pietro Carmelo Santese (51% głosów). Dalsze miejsca zajęli Vincenzo Lamattina (21%) i Cosimo Garibaldi (14%). To dla Pietro już trzecie takie wyróżnienie.

    • Lubię! 1
  14. W finale nie zagrają: ---

    Gjata – Monopoli, De Benedetto (65’ Archidiacono), Cotroneo, Valentini – Pizzolla (65’ Moramarco), De Santis – Santese, Lamattina, Di Vietri (46’ Abate) – Garibaldi

     

    Pierwsze minuty zdecydowanie należały do gospodarzy. Dwa uderzenia minęły jednak słupki naszej bramki, a z trzecim bez problemu poradził sobie Gjata. Odpowiedzieliśmy kilka minut później. Z rzutu wolnego daleką piłkę w pole karne posłał Pizzolla, a z bliska do siatki skierował ją Cotroneo, 1:0! Po 10 minutach wykonaliśmy kompletnie nieudaną (zawinił Valentini) pułapkę ofsajdową, w wyniku czego sam na sam z bramkarzem znalazł się Beleck i zrobiło się 1:1. Pozostała część pierwszej połowy poległa na obronie remisu. Rywale próbowali raz po raz, ale większość ich prób była niecelna. Do przerwy 1:1, a w strzałach… 13:1 dla Noceriny.

     

    Druga połowa zaczęła się dla nas fatalnie. Znów sam na sam z bramkarzem znalazł się Beleck, tym razem „wielbłąd” popełnił Cotroneo, który minął się z łatwą piłką. Steve pokonał Gjatę i zrobiło się 2:1. 3 minuty później nadszedł kolejny cios, tym razem Della Pietra zachował się przytomnie po rzucie rożnym i głową podwyższył na 3:1. Rywale bardzo łatwo odbierali nam piłki, ale raz udało nam się ich przechytrzyć. W wyniku tego Santese wyszedł sam na sam, ale posłał piłkę obok prawego słupka. Dalsza część meczu nie należała do najciekawszych. W dobrej sytuacji Lamattina uderzył wprost w bramkarza, natomiast w odpowiedzi gospodarze świetnie rozegrali rzut wolny, w wyniku czego na pustą bramkę znów trafił Della Pietra. Chcieliśmy zakończyć mecz mocnym akcentem, byliśmy nawet blisko, ale Garibaldi w świetnej sytuacji trafił tylko w słupek. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie, a puchar trafił w ręce Noceriny.

     

    Serie D – Poule Scudetto, finał, 16.6.2019

    San Francesco d’Assisi, 9 068 widzów

    Nocerina – Lizzano, 4:1

    14’ Nicolò Cotroneo

    25’ Steve Beleck

    50’ Steve Beleck

    53’ Alberto Della Pietra

    89’ Alberto Della Pietra

     

    -Sezon oficjalnie zakończony. Pomimo porażki w ostatnim meczu, był to chyba udany rok.

    -Oczywiście, i to jak! Jako beniaminek wywalczyliśmy awans do Serie C, w dodatku zagraliśmy w finale Poule Scudetto. Przed sezonem nawet o tym nie śniliśmy.

    -Jak to się stało, że drużyna bez wielkich gwiazd odnosi takie sukcesy?

    -Mam pewną teorię. Myślę, że pomogły nam przepisy o młodzieżowcach, które na początku mi się nie podobały. Zamieniliśmy je jednak w nasz atut. Znaleźliśmy na rynku odpowiednich juniorów, podczas gdy reszta ligi wystawiała do gry, kogo popadnie. Uważam, że ci zawodnicy zrobili różnicę, mimo że nie byli u nas pierwszoplanowymi postaciami.

    -Czy Lizzano jest gotowe na Serie C?

    -Ciężko powiedzieć, zweryfikuje to liga. Nie ukrywam, że nieco obawiam się różnicy poziomów, zwłaszcza że w Serie C nie ma przepisów o młodzieżowcach. Będzie ciężko, ale stać nas na utrzymanie.

    -Czy problemem nie będzie za mały stadion?

    -To już od dawna jest problemem, każdy ligowy mecz w tym sezonie obejrzał komplet publiczności. Ewidentnie potrzebujemy większego obiektu, ale na dzień dzisiejszy musimy grać na Comunale.

  15. Jak najlepiej, dopóki nie skrzaczy się save, tak jak to miało miejsce w poprzedniej karierze. Jeśli chodzi o klub, to od dawna byłem nastawiony na Italię. Szukałem dodatku z najniższym możliwym poziomem, a potem szukałem klubu z jak najmniejszym stadionem, kiepską prognozą mediów i najgorszymi możliwymi obiektami. Warunkiem dodatkowym była jeszcze krótka, przystępna nazwa :D Lizzano spełniło wszystkie te punkty.

     

    Tego samego dnia odbyło się losowanie półfinału. Naszym przeciwnikiem jest Real Vicenza. Drużyna ta wraca do Serie C po zaledwie rocznej nieobecności, natomiast w fazie grupowej pucharu pewnie zdobyła 6 punktów (wygrywając między innymi z Ravenną, która wyrzuciła nas z Pucharu Serie D). Kluczowe będzie pierwsze spotkanie, które rozegramy u siebie. Jeśli go nie wygramy, będziemy jedną nogą poza pucharem.

     

    W następnym meczu nie zagrają: ---

    Gjata – Monopoli, De Benedetto (67’ Archidiacono), Cotroneo, Valentini – Pizzolla (67’ Moramarco), De Santis – Santese, Lamattina (46’ Pasquariello), Di Vietri – Garibaldi

     

    Serie D – Poule Scudetto, półfinał, 1. mecz, 2.6.2019

    Comunale, 350 widzów

    Lizzano – Real Vicenza, 2:1

    3’ Nicolò Cotroneo

    17’ Cesare Marconi

    84’ Pietro Carmelo Santese

     

    Mamy bardzo ważne zwycięstwo. Pierwsza połowa nie za bardzo nam wyszła. Co prawda błyskawicznie objęliśmy prowadzenie, ale to goście dyktowali warunki. Udało im się wyrównać, ale powinni zdobyć dużo więcej bramek. Po przerwie sytuacja się zmieniła. To my dominowaliśmy i aż dziwne, że tylko raz trafiliśmy do siatki. Mamy zaliczkę na rewanż i spodziewam się, że będziemy zmuszeni bronić jej ze wszystkich sił.

     

    W następnym meczu nie zagrają: ---

    Gjata – Monopoli, Archidiacono (46’ De Benedetto), Cotroneo, Marasco – Moramarco (46’ Pizzolla), De Santis – Santese, Lamattina, Di Vietri – Garibaldi

     

    Serie D – Poule Scudetto, półfinał, rewanż, 9.6.2019

    Romeo Menti, 524 widzów

    Real Vicenza – Lizzano, 1:1 (2:3)

    30’ Cesare Marconi

    56’ Cosimo Garibaldi

     

    Jesteśmy w finale! To był szalenie trudny mecz. Gospodarze od razu zepchnęli nas do obrony, nasze jedyne (nieliczne) szanse stwarzaliśmy po długich podaniach. Po pierwszej połowie mieliśmy nietęgie miny, nie wyglądało to dobrze. Po przerwie udało nam się jednak wyrównać, to była nasza jedyna okazja w drugiej połowie. Rywale na nas usiedli, ale mieli fatalnie ustawione celowniki. W końcówce zaczęliśmy rozpaczliwie bronić wyniku, co ostatecznie się udało. Zagramy w finale, choć po meczu z Monzą wydawało się, że w ogóle nie wyjdziemy z grupy.

     

    W finale naszym przeciwnikiem będzie Nocerina, a więc główny kandydat do zdobycia pucharu. Powodów jest kilka – dominacja swojej grupy w Serie D, zdobycie Pucharu Serie D i komplet zwycięstw w Poule Scudetto, w tym zmiażdżenie Monzy (naszych pogromców) w półfinale (3:1, 4:0), w dodatku finał rozegra na własnym stadionie. To może nam bardzo podciąć skrzydła, choć są też plusy – będziemy mogli liczyć na dużą widownię, co znacznie zasili nasz budżet. Przez wszystkich jesteśmy skazywani na pożarcie, ale bardzo chcemy pokazać (po raz kolejny), że nie można nas skreślać.

  16. Nie kończymy jeszcze sezonu, bo jako mistrzowie ligi przystępujemy do Poule Scudetto. To puchar, w którym zagrają zwycięzcy wszystkich grup Serie D. Pierwsza faza to faza grupowa, 9 zespołów trafia do 3 grup. Awans wywalczą zwycięzcy grup i najlepszy zespół z drugiego miejsca. Naszym pierwszym przeciwnikiem jest Monza. Drużyna ta wygrała swoją grupę w Serie D z olbrzymią (13-punktową) przewagą, więc już od dawna była pewna sukcesu. Udało jej się więc wrócić do Serie C po rocznej nieobecności. Nie jesteśmy faworytem tego spotkania, ale to tylko jeden mecz i wszystko może się w nim zdarzyć.

     

    W następnym meczu nie zagrają: ---

    Gjata – Monopoli, De Benedetto, Cotroneo, Valentini – Pizzolla, De Santis (88’ Pasquariello) – Santese, Lamattina, Di Vietri (79’ Abate) – Garibaldi

     

    Serie D – Poule Scudetto, grupa B, 1/2, 19.5.2019

    Brianteo, 980 widzów

    Monza – Lizzano, 1:0

    79’ Vincenzo Licari

     

    Przegrywamy pierwsze spotkanie. To był ciekawy mecz, oba zespoły stworzyły sobie kilka sytuacji. Gospodarze byli jednak minimalnie lepsi, choć trzeba zaznaczyć, że zdobyta przez nich bramka była bardziej dziełem przypadku niż przemyślaną akcją. Jesteśmy też w trudnej sytuacji. Szanse na wygranie grupy są niewielkie, wygląda na to, że pozostanie nam gra o drugie miejsce.

     

    W drugiej kolejce pauzowaliśmy, w środku tygodnia Monza grała na wyjeździe z Pontederą. Po nudnawym meczu skończyło się bezbramkowym remisem, co oznacza, że nie mamy już szans na wygranie grupy.

     

    3 dni później przyjeżdża do nas Pontedera. Drużyna ta – podobnie jak Monza – pewnie wygrała swoją grupę, mając na koniec aż 15-punktową przewagę. Po pierwszym spotkaniu nasza sytuacja jest jasna – jeśli chcemy awansować z drugiego miejca, musimy zwyciężyć i to najlepiej różnicą kilku bramek, co wydaje się niewykonalne.

     

    W następnym meczu nie zagrają: ---

    Gjata – Monopoli, De Benedetto, Cotroneo, Valentini – Pizzolla (84’ Moramarco), De Santis – Santese, Lamattina (64’ Pasquariello), Di Vietri – Garibaldi (34’ Marullo)

     

    Serie D – Poule Scudetto, grupa B, 2/2, 25.5.2019

    Comunale, 136 widzów

    Lizzano [3] – Pontedera [2], 3:1

    1’ Pietro Carmelo Santese

    7’ Nicola Pizzolla (kar.)

    63’ Nicola Pizzolla

    90+2’ Thomas Necchi

     

    Wygrywamy po świetnym występie. Już na samym początku zaznaczyliśmy swoją dominację, ale wiedzieliśmy, że nie możemy osiąść na laurach, należało pójść za ciosem. Po bramce na 3:0 było już pewne, że zdobędziemy 3 punkty, ale nadal nie mogliśmy być pewni awansu. Gdy w samej końcówce do naszej siatki trafił Necchi, zamarliśmy. Nie wiedzieliśmy, czy wygrana dwiema bramkami wystarczy nam do awansu. Gdy tylko zakończyło się spotkanie, nasłuchiwaliśmy wieści z innych stadionów i rozpoczęliśmy szybkie liczenie. Okazało się, że wygrana 3:1 okazała się wystarczająca, jesteśmy najlepszym zespołem z drugiego miejsca!

  17. Awans możemy zapewnić sobie w ostatnim meczu przed własną publicznością. Nuova Gioiese zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli i walczy już tylko o baraże, bezpośredniego utrzymania już sobie nie zapewni. Zdajemy sobie sprawę, że mecze z dołem tabeli pod koniec sezonu są bardzo wymagające, więc to spotkanie nie musi być łatwiejsze od tego z Noto.

    To spotkanie będzie dla mnie numerem 200 w roli szkoleniowca Lizzano. Do tej pory wygraliśmy 109 razy, 46-krotnie padł remis, a 44 razy polegliśmy. Zdobyliśmy 383 bramki, a straciliśmy ich 247.

     

    W następnym meczu nie zagrają: ---

    Gjata – Monopoli, De Benedetto, Cotroneo, Valentini – Pizzolla, De Santis – Santese, Lamattina, Di Vietri (46’ Abate) – Garibaldi

     

    Serie D/I, 32/34, 28.4.2019

    Comunale, 350 widzów

    Lizzano [1] – Nuova Gioiese [17], 4:2

    9’ Alessandro Di Vietri

    12’ Francesco Puntoriere

    22’ Cosimo Garibaldi

    38’ Nicolas Cariola (kar.)

    50’ Nicola Pizzolla (kar.)

    57’ Cosimo Garibaldi

     

    Lizzano w Serie C! Zaprezentowaliśmy się dziś po prostu wyśmienicie. Goście wykorzystali nasze dwa jedyne błędy w obronie, ale to by było na tyle. Przez resztę meczu miażdżyliśmy rywali i prawda jest taka, że powinniśmy strzelić kolejne 4 gole. Dzięki temu znakomitemu występowi nie musieliśmy śledzić wyników z innych boisk. Zapewniamy sobie zwycięstwo w całej lidze, a co za tym idzie – awans do Serie C!

     

    Gramy już na pełnym luzie. Marsala zajmuje miejsce w strefie barażowej i walczy już tylko o uniknięcie bezpośredniego spadku. Nie zamierzamy ułatwiać im zadania, ale nie ukrywam, że nasza motywacja znacznie spadła po wywalczeniu awansu.

     

    W następnym meczu nie zagrają: ---

    Gjata – Monopoli, De Benedetto, Cotroneo, Valentini – Pizzolla, De Santis (78’ Pascale) – Santese, Lamattina (67’ Pasquariello), Di Vietri – Garibaldi (72’ Marullo)

     

    Serie D/I, 33/34, 5.5.2019

    Antonio Lombardo Angotta, 345 widzów

    Marsala [16] – Lizzano [1], 1:1

    34’ Dario Stallone (kar.)

    67’ Alessandro Di Vietri

     

    Raczej nudny remis. Oba zespoły nie pokazały nic nadzwyczajnego. Gospodarze do zdobycia bramki potrzebowali rzutu karnego, my natomiast wyrównaliśmy po błysku geniuszu Di Vietriego, który popisał się fantastycznym strzałem z dystansu. Poza tymi sytuacjami był to mecz bez historii.

     

    Ligę kończymy meczem z Vigor Lamezia. Drużyna ta zajmie miejsce w środku tabeli, nic już tego nie zmieni. Jest to dla nich jednak mały sukces, bo przed sezonem wielu widziało ich w barażach. W pierwszym meczu wygraliśmy 2:0.

     

    W następnym meczu nie zagrają: Faton Gjata – kontuzja (4-6 dni)

    Colucci – Monopoli (76’ Lopetuso), De Benedetto (76’ Archidiacono), Cotroneo, Valentini – Moramarco, De Santis (68’ Pizzolla) – Santese, Lamattina, Abate – Garibaldi

     

    Serie D/I, 34/34, 12.5.2019

    Guido D’Ippolito, 646 widzów

    Vigor Lamezia [9] – Lizzano [1], 5:1

    12’ Francesco Tufo

    21’ Francesco Tufo

    28’ Cosimo Garibaldi

    38’ Alessandro Nardella

    61’ Luca D’Emanuele (kar.)

    69’ Pasquale Arancino

     

    Wysokie lanie na koniec ligi. Wynik jest o wiele gorszy niż gra, co nie zmienia faktu, że i tak nie porwaliśmy tym występem. Z powodu kontuzji Gjaty szansę dostał rezerwowy golkiper, ale pokazał, że nie warto na niego stawiać. Przegrywamy mecz „o nic”, nie robimy z tego tragedii.

     

    Tabela na koniec ligi.

  18. Vibonese – podobnie jak my – lepsze mecze przeplata gorszymi. Zajmuje miejsce w środku tabeli i mało prawdopodobne, żeby miało się to zmienić. W pierwszym spotkaniu wygraliśmy 3:1, dobrze byłoby powtórzyć ten rezultat.

     

    W następnym meczu nie zagrają: ---

    Gjata – Monopoli (83’ Lopetuso), De Benedetto, Cotroneo, Valentini (89’ Marasco) – Pizzolla, De Santis – Santese, Lamattina, Di Vietri (18’ Abate) – Garibaldi

     

    Serie D/I, 30/34, 14.4.2019

    Comunale, 350 widzów

    Lizzano [1] – Vibonese [7], 5:4

    11’ Cosimo Garibaldi

    26’ Pietro Carmelo Santese

    41’ Carmine Abate

    44’ Pietro Carmelo Santese

    69’ Antonio Montella

    75’ Bruno Tamburro

    77’ Maurizio Giunta

    89’ Bruno Tamburro

    90+1’ Cosimo Garibaldi

     

    Co za spotkanie, mecz sezonu! Wyrywamy zwycięstwo w doliczonym czasie gry. Po pierwszej połowie wydawało się, że nic nam już nie grozi. Wszystko nam wychodziło, mogliśmy nawet zdobyć o wiele więcej bramek. Po przerwie sytuacja się zmieniła. To rywale zamieniali każdy strzał na bramkę. Robili to po rzucie rożnym, z dystansu albo po kontrze, nie miało to dla nich większego znaczenia. Gdy byliśmy już pogodzeni z frajerskim remisem, przeprowadziliśmy ostatni atak. Kompletnie nam nie wyszedł, ale jeszcze gorzej zachował się obrońca rywali, który wybijając piłkę, trafił w Cosimo, a futbolówka wleciała do bramki, zapewniając nam 3 punkty. Po tym szalonym meczu pozostajemy na pozycji lidera, ale Nardò i Noto nadal depczą nam po piętach.

     

    Tabela po 30 kolejkach.

     

    Kolejny mecz może nam bardzo pokrzyżować lub ułatwić drogę do awansu, bo gramy na wyjeździe z Noto. Drużyna ta od wielu kolejek ściga nas w tabeli i solidarnie traci punkty równo z nami. W pierwszym meczu przegraliśmy 1:3, teraz ucieszy nas nawet remis.

     

    W następnym meczu nie zagrają: ---

    Gjata – Monopoli (46’ Lopetuso), De Benedetto, Cotroneo, Valentini – Pizzolla, De Santis – Santese, Lamattina, Di Vietri – Garibaldi

     

    Serie D/I, 31/34, 21.4.2019

    Giovanni Palatucci, 179 widzów

    Noto [2] – Lizzano [1], 1:2

    9’ Cosimo Garibaldi

    12’ Nicola Pizzolla

    85’ Tino Parisi

     

    Najważniejsza wygrana w tym sezonie, jesteśmy teraz na autostradzie do awansu. Zaliczyliśmy znakomity początek spotkania, dwa świetne strzały dały nam dwubramkowe prowadzenie. Gospodarze kompletnie nie mieli na nas pomysłu. Do głosu doszli dopiero w drugiej połowie, ale po zdobyciu bramki kontaktowej zabrakło im czasu do wyrównania. Mamy nad nimi teraz 7 punktów przewagi, co oznacza, że awans mamy na wyciągnięcie ręki.

  19. Nardò nadal znajduje się w czołówce tabeli, ale pojedyncze wpadki sprawiają, że szanse na awans ma już raczej nikłe, traci do nas 11 punktów. Nie zmienia to jednak faktu, że nie potrafimy z nimi grać. Przegraliśmy wszystkie dotychczasowe konfrontacje, ostatnią 0:2.

     

    W następnym meczu nie zagrają: ---

    Gjata – Monopoli (71’ Lopetuso), De Benedetto, Cotroneo, Valentini – Pizzolla, De Santis – Santese, Lamattina (66’ Pasquariello), Di Vietri – Garibaldi (66’ Marullo)

     

    Serie D/I, 28/34, 31.3.2019

    Comunale, 350 widzów

    Lizzano [1] – Nardò [3], 0:1

    45+1’ Fabrizio Placidi

     

    Pechowa porażka, nadal nie możemy zapunktować przeciwko Nardò. To był jednak nasz najlepszy występ ze wszystkich dotychczasowych. Atakowaliśmy znacznie częściej, ale brakowało nam celności, z 20 oddanych przez nas strzałów tylko 3 były celne. W obliczu takiej celności, a raczej jej braku, nie mogliśmy myśleć o zwycięstwie. Goście wykorzystali nasz jeden błąd w obronie i to wystarczyło im do zdobycia 3 punktów.

     

    3 dni później gramy na wyjeździe z Grottaglie. Drużyna ta radzi sobie o wiele gorzej od nas, potwierdzając, że wyniki w Eccellenzy nie były przypadkiem. Nasi przeciwnicy toczą zacięty bój o utrzymanie, więc spodziewamy się, że zagrają dziś nie na 100, a na 200%. W pierwszym meczu ponieśliśmy porażkę 0:1.

     

    W następnym meczu nie zagrają: ---

    Gjata – Monopoli (76’ Lopetuso), Archidiacono, Cotroneo, Valentini (76’ Pasquariello) – Moramarco, De Santis (67’ Pizzolla) – Santese, Lamattina, Di Vietri – Marullo

     

    Serie D/I, 29/34, 3.4.2019

    Atlantico d’Amuri, 398 widzów

    Grottaglie [12] – Lizzano [1], 2:1

    6’ Giuseppe Genchi

    14’ Francisco Archidiacono

    75’ Daniele Maisto

     

    Drugi raz w tym sezonie przegrywamy z Grottaglie. W statystykach wyglądało to nie najgorzej, ale nie możemy czuć się pokrzywdzeni. Z naszych ataków niewiele wynikało, goście atakowali rzadziej, ale o wiele groźniej. Ostatnie dwa spotkania nam nie wyszły, ale dobrą wiadomością są dwie porażki Noto, które sprawiają, że wciąż dzielą nas 4 punkty.

  20. Comprensorio Montalto jest chyba ostatnim z grona zespołów, który ma jeszcze szansę na wyprzedzenie nas w tabeli. Beniaminek radził sobie całkiem nieźle, z wyjątkiem ostatnich tygodni. Przydarzyła mu się seria 6 meczów bez zwycięstwa, którą udało się przerwać dopiero w minionej kolejce. W pierwszym spotkaniu wygraliśmy 4:2 po ciekawym widowisku.

     

    W następnym meczu nie zagrają: Michele Valentini – zawieszenie (1 mecz)

    Gjata – Monopoli, De Benedetto, Cotroneo, Marasco – Pizzolla (69’ Moramarco), De Santis – Santese, Lamattina, Di Vietri (74’ Abate) – Garibaldi (69’ Marullo)

     

    Serie D/I, 26/34, 17.3.2019

    Comunale, 350 widzów

    Lizzano [1] – Comprensorio Montalto [4], 0:0

    46’ Felice Prevete

     

    Remis ze wskazaniem na gości. Zaprezentowaliśmy się dziś wręcz fatalnie. Być może statystyki tego nie pokazują, bo najgroźniejsza sytuacja należała do nas. Trzeba jednak zaznaczyć, że pół godziny graliśmy w podwójnej przewadze, bo goście dostali czerwoną kartkę, a po wykorzystaniu zmian przytrafiła się jeszcze kontuzja. W takiej sytuacji powinniśmy zdominować rywali, a nie potrafiliśmy tego zrobić. Uciekły nam dziś 2 bardzo ważne punkty. Mam nadzieję, że nie pożałujemy tego na koniec sezonu.

     

    Mazara przed przerwą świąteczną grała beznadziejnie, ale w 2019 roku radzi sobie naprawdę dobrze, dzięki czemu uciekła ze strefy spadkowej do barażowej. W pierwszym meczu wygraliśmy 3:1, choć zmierzymy się teraz z kompletnie innym przeciwnikiem.

     

    W następnym meczu nie zagrają: ---

    Gjata – Monopoli, De Benedetto, Cotroneo, Valentini (86’ Marasco) – Pizzolla, De Santis (81’ Pasquariello) – Santese, Lamattina, Di Vietri (81’ Abate) – Garibaldi

     

    Serie D/I, 27/34, 24.3.2019

    Nino Vaccara, 201 widzów

    Mazara [16] – Lizzano [1], 0:2

    3’ Sergio Cucchiara (n/kar.)

    14’ Alessandro Di Vietri

    21’ Nicola Pizzolla (kar.)

     

    Mamy zwycięstwo po wymagającym meczu. Nie wiadomo, jak wszystko by się potoczyło, gdyby nie przestrzelony karny Cucchiary. Niedługo potem wyprowadziliśmy dwa ciosy (pokazaliśmy, jak strzela się rzuty karne), co bardzo ułatwiło nam zadanie. Po przerwie nie działo się już nic wartego uwagi. Gospodarze szybko opadli z sił, a my mieliśmy już w garści to, po co przyjechaliśmy. Noto traci do nas 4 punkty.

  21. Francavilla (PZ) zajmuje niezłe, piąte miejsce w tabeli, ale traci do nas już 19 punktów i znacznie bliżej jej do strefy barażowej niż do nas. W pierwszym meczu polegliśmy 1:3, to była nasza pierwsza porażka w Serie D.

     

    W następnym meczu nie zagrają: ---

    Gjata – Monopoli, De Benedetto, Cotroneo (73’ Archidiacono), Valentini – Pizzolla, De Santis (73’ Pasquariello) – Santese, Lamattina (73’ Pascale), Di Vietri – Marullo

     

    Serie D/I, 24/34, 3.3.2019

    Nunzio Fittipaldi, 1 279 widzów

    Francavilla (PZ) [5] – Lizzano [1], 2:0

    19’ Tiberio Velocci

    73’ Daniele Meneghello

     

    Drugi raz w tym sezonie gospodarze znaleźli na nas sposób. To nie było jednostronne spotkanie, my również potrafiliśmy zaatakować, ale nie zmienia to faktu, że gospodarze zasłużyli na zwycięstwo. Ich ataki były groźniejsze i równie dobrze mogli zdobyć więcej bramek. Noto zbliża się do nas na dystans 3 punktów, więc w 2 kolejki roztrwoniliśmy niemal całą przewagę.

     

    Parmonval nie przegrało w lidze już od 10 spotkań, co jest naprawdę dobrą passą, tylko Nardò może pochwalić się lepszą (14). W pierwszym meczu wygraliśmy 2:1 i dobrze byłoby ponownie zgarnąć 3 punkty, bo za naszymi plecami robi się coraz cieplej.

     

    W następnym meczu nie zagrają: ---

    Gjata – Monopoli, De Benedetto (78’ Archidiacono), Cotroneo, Valentini – Pizzolla (73’ Moramarco), De Santis – Santese, Lamattina, Di Vietri – Garibaldi (73’ Marullo)

     

    Serie D/I, 25/34, 10.3.2019

    Comunale, 350 widzów

    Lizzano [1] – Parmonval [6], 4:0

    22’ Pietro Carmelo Santese

    50’ Cosimo Garibaldi

    53’ Michele De Benedetto

    89’ Raffaele Mancini (sam.)

     

    Świetny występ, totalnie zmiażdżyliśmy rywali. Potrafiliśmy zdobyć bramki z gry i stałych fragmentów, to bardzo budujące. Odpowiednio zareagowaliśmy na ostatnie niepowodzenia, to było spotkanie do jednej bramki.

     

    Tabela po 25 kolejkach.

  22. Taormina zdobyła 10 punktów w ostatnich 4 meczach, dzięki czemu uciekła ze strefy barażowej, choć nadal nie może czuć się bezpiecznie, ma tylko 4 „oczka” przewagi. W pierwszej rundzie odnieśliśmy zwycięstwo 1:0.

     

    W następnym meczu nie zagrają: ---

    Gjata – Lopetuso, De Benedetto, Cotroneo, Valentini – Moramarco, Pasquariello – Santese (71’ Maruccio), De Santis (46’ Pascale), Di Vietri (71’ Abate) – Garibaldi

     

    Serie D/I, 22/34, 20.2.2019

    Comunale, 350 widzów

    Lizzano [1] – Taormina [9], 4:2

    9’ Giancarlo Contento

    11’ Cosimo Garibaldi

    12’ Pietro Carmelo Santese

    39’ Francesco Mancini

    41’ Cosimo Garibaldi

    42’ Cosimo Garibaldi

     

    Arcyciekawa pierwsza połowa i szalenie nudna druga. Mieliśmy dziś problemy przy stałych fragmentach gry, straciliśmy bramki po rzucie rożnym i wolnym. Najważniejsze jednak, że momentalnie odpowiadaliśmy i mało tego, zaraz potem dokładaliśmy kolejne trafienie. Po przerwie nie działo się nic wartego uwagi, spokojnie dotrwaliśmy do końca i zapisaliśmy na swoim koncie kolejne 3 punkty.

     

    Igea Virtus plasuje się w środku tabeli, ale wcale nie może czuć się bezpiecznie, bo ma tylko 4 punkty przewagi nad strefą barażową. W pierwszym meczu udało nam się wygrać 1:0, wygrana w następnym meczu postawi nas w bardzo komfortowej sytuacji.

     

    W następnym meczu nie zagrają: ---

    Gjata – Monopoli, De Benedetto, Cotroneo, Valentini – Pizzolla, De Santis – Santese, Lamattina (58’ Pasquariello), Di Vietri (76’ Abate) – Garibaldi (76’ Marullo)

     

    Serie D/I, 23/34, 24.2.2019

    Carlo Stagno D’Alcontres, 1 167 widzów

    Iega Virtus [9] – Lizzano [1], 1:1

    22’ Nicola Pizzolla

    71’ Daniele Buongiorno

     

    Pierwszy remis w tym sezonie, odniesiony dopiero w lutym. Trochę żałujemy tego wyniku, bo graliśmy naprawdę dobrze i mieliśmy więcej sytuacji, aby odnieść dziś zwycięstwo. Byliśmy jednak nieskuteczni i zapłaciliśmy za to dwoma punktami. Noto zbliża się do nas na 6 „oczek”.

  23. Due Torri ma jedynie 2 punkty przewagi nad strefą barażową, więc nie ma jakiegokolwiek marginesu błędu. W pierwszym meczu odnieśliśmy zwycięstwo 2:0 i mamy wszelkie atuty, aby ponownie zgarnąć 3 punkty.

     

    W następnym meczu nie zagrają: ---

    Gjata – Monopoli, De Benedetto, Cotroneo, Valentini – Pizzolla, Pasquariello (62’ Lamattina) – Santese, De Santis, Di Vietri (67’ Abate) – Marullo (73’ Garibaldi)

     

    Serie D/I, 20/34, 10.2.2019

    Comunale, 249 widzów

    Due Torri [8] – Lizzano [1], 2:1

    10’ Daniele Carollo

    38’ Giovanni Marullo

    84’ Daniele Risica

     

    Tych 3 punktów jednak nie zdobywamy. Zaprezentowaliśmy się dziś naprawdę przeciętnie, zwłaszcza w obronie. Byliśmy za wolni, spóźnieni i po prostu gorsi. Czasem taki mecz musi się przytrafić. Nie zapominajmy też, że jesteśmy beniaminkiem, natomiast Due Torri od lat gra w Serie D. Dobrą wiadomością jest porażka Noto, które wciąż traci do nas 6 punktów.

     

    Akragas przed sezonem miało apetyt na awans, ale wiecznie falująca forma sprawia, że wszystkie plany musi odłożyć na przyszły rok. W pierwszym spotkaniu wygraliśmy 2:0, choć od 4. minuty graliśmy w osłabieniu.

     

    W następnym meczu nie zagrają: ---

    Gjata – Monopoli, De Benedetto (72’ Archidiacono), Cotroneo, Valentini (77’ Marasco) – Pizzolla, De Santis (72’ Moramarco) – Santese, Lamattina, Di Vietri – Marullo

     

    Serie D/I, 21/34, 17.2.2019

    Comunale, 350 widzów

    Lizzano [1] – Akragas [7], 2:1

    26’ Vincenzo Lamattina

    68’ Nicolò Cotroneo

    71’ Faton Gjata (sam.)

     

    Zdobywamy 3 punkty po ciekawym meczu. Kibice zobaczyli dziś aż 32 strzały, więc dziwne, że tylko 3 z nich wpadły do bramki. Właściwie to 2, ponieważ trafienie gości było czystym przypadkiem. Rywale mieli wówczas dużo szczęścia, co dało im nadzieję na remis. Potrafiliśmy jednak oddalać zagrożenie spod własnej bramki i wyprowadzaliśmy przy tym niezłe kontry. Ostatecznie skończyło się 2:1, co w obliczu remisu Noto daje nam 8 punktów przewagi.

  24. Nadal nie czujemy się bezpiecznie, ale dopóki jest forma, nic tylko się cieszyć :P

     

    Vigor Lamezia znajduje się tuż nad strefą barażową, a w ostatniej kolejce nie było w stanie ograć u siebie słabiutkiego Rende, skończyło się tylko remisem 2:2. Cel na to spotkanie może być tylko jeden – zwycięstwo. Noto i Comprensorio tylko czekają na nasze potknięcie, chcemy ich rozczarować za wszelką cenę.

     

    W następnym meczu nie zagrają: ---

    Gjata – Monopoli, De Benedetto, Cotroneo, Valentini – Pizzolla, De Santis – Santese, Lamattina (82’ Pasquariello), Di Vietri (46’ Abate) – Garibaldi (70’ Marullo)

     

    Serie D/I, 18/34, 2.2.2019

    Comunale, 350 widzów

    Lizzano [1] – Vigor Lamezia [12], 2:0

    54’ Carmine Abate

    70’ Pietro Carmelo Santese

     

    Kolejne zwycięstwo, ale nie przyszło nam ono bez trudu. To było naprawdę wyrównane spotkanie, ani przez chwilę nie mogliśmy się czuć bezpiecznie. O naszym sukcesie przesądzili skrzydłowi, którzy zdobyli bliźniaczo podobne bramki. Ciekawostką jest fakt, że to pierwszy mecz w historii Lizzano, który doczekał się transmisji w telewizji. Nasz debiut na ekranie okazał się więc bardzo udany.

     

    W środku tygodnia gościć nas będzie Rende, a więc „czerwona latarnia” ligi. Drużyna ta nie wygrała od 7 spotkań i z każdą kolejką przybliża się do spadku. To zdecydowanie najsłabiej radzący sobie z beniaminków i 3 punkty w takim spotkaniu to nasz obowiązek.

     

    W następnym meczu nie zagrają: ---

    Gjata – Lopetuso, De Benedetto (80’ Archidiacono), Cotroneo, Valentini – Pizzolla (73’ Moramarco), Pasquariello – Santese, Lamattina, Di Vietri – Garibaldi (73’ Marullo)

     

    Serie D/I, 19/34, 6.2.2019

    Marco Lorenzon, 491 widzów

    Rende [18] – Lizzano [1], 0:4

    25’ Pietro Carmelo Santese

    48’ Vincenzo Lamattina

    68’ Pietro Carmelo Santese

    82’ Vincenzo Lamattina

     

    Mecz bez historii. Od początku sprawialiśmy wrażenie o wiele lepszej drużyny, bramki były tylko kwestią czasu. Skończyło się na 4:0, co całkiem nieźle odzwierciedla to, co działo się na boisku. Wygrywamy kolejne spotkania, ale najważniejsze, że przestaliśmy tracić bramki.

  25. Naszym ostatnim przeciwnikiem przed przerwą zimową jest Marsala. Drużyna ta przed sezonem była skazywana na pożarcie i na razie prognozy w pewnym stopniu się sprawdzają – Marsala znajduje się w strefie barażowej. Nie bez powodu więc uważa się nas za faworytów, ale musimy zacząć grać lepiej na własnym stadionie, bo ostatnio punktujemy tylko na wyjazdach.

     

    W następnym meczu nie zagrają: ---

    Gjata – Monopoli, De Benedetto, Archidiacono (77’ Nico), Valentini (72’ Marasco) – Moramarco, De Santis – Santese, Lamattina, Di Vietri – Garibaldi (72’ Marullo)

     

    Serie D/I, 16/34, 16.12.2018

    Comunale, 350 widzów

    Lizzano [1] – Marsala [16], 4:1

    8’ Cosimo Garibaldi

    11’ Vincenzo Lamattina (kar.)

    14’ Manuel Marino

    17’ Pietro Carmelo Santese

    42’ Vincenzo Lamattina

     

    Kolejna wygrana. Pierwsze 20 minut było niezwykle ciekawe, każda akcja kończyła się bramką. Tak naprawdę losy tego spotkania rozstrzygnęliśmy już w pierwszej połowie, po przerwie oba zespoły po prostu kopały piłkę, czekając na końcowy gwizdek. W świetnym stylu kończymy jakże udany rok 2018, święta spędzimy na pozycji lidera.

     

    Jesienią udało nam się znaleźć klub patronacki, którym została Catania. Drużyna ta z powodzeniem rywalizuje w Serie A, w tym momencie zajmuje piąte miejsce w tabeli. Na początku stycznia udało nam się sfinalizować wypożyczenie Nicolò Cotroneo. To zdolny środkowy obrońca, który udowodnił na treningach, że jest gotowy na pierwszy skład i tam też wyląduje.

     

    Po półtoramiesięcznej przerwie wracamy do ligowych zmagań. Sambiase było naszym przeciwnikiem na inaugurację, wygraliśmy z nim wówczas 2:1. Drużyna ta znajduje się tuż nad strefą spadkową, więc pilnie potrzebuje punktów, grono drużyn walczących o utrzymanie jest jeszcze większe od tych walczących o awans.

     

    W następnym meczu nie zagrają: ---

    Gjata – Monopoli, De Benedetto, Cotroneo, Valentini – Pizzolla (55’ Moramarco), De Santis – Santese, Lamattina (46’ Pascale), Di Vietri – Garibaldi (55’ Marullo)

     

    Serie D/I, 17/34, 30.1.2019

    Comunale, 350 widzów

    Lizzano [1] – Sambiase [11], 5:1

    1’ Cosimo Garibaldi

    26’ Pietro Carmelo Santese

    48’ Alessandro Di Vietri

    67’ Federico Bugatti

    68’ Alessandro Di Vietri

    90+2’ Alessandro Di Vietri (kar.)

     

    Znakomity występ i pewne zwycięstwo. Rozegraliśmy świetne spotkanie od pierwszej do ostatniej minuty. Goście byli dziś kompletnie bezradni. Pierwsze poważne ataki przeprowadzili dopiero wtedy, gdy mecz był już rozstrzygnięty. Po trafieniu na 3:0 przestaliśmy się starać, a i tak podwyższyliśmy prowadzenie. To pokazuje, że dzieli nas prawdziwa przepaść i marzenia o awansie wcale nie są nierealne.

     

    Tabela na półmetku sezonu.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...