Skocz do zawartości

German

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    157
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez German

  1. FM 2011

    11.1.1

    Baza danych: Duża

    Ligi: Albania (1-2 liga) Anglia (1-4 liga) Francja (1-2 liga) Grecja (1 liga) Hiszpania (1-2 liga) Holandia (1-2 liga) Niemcy (1-2 liga) Polska (1-2 liga) Portugalia (1-2 liga) Rosja (1 liga) Szkocja (1-2 liga) Szwajcaria (1 liga) Turcja (1 liga) Ukraina (1 liga) Włochy (1-2 liga)

    Dodatek: Wszystkie grywalne ligi w Europie.

     

    Genti, Genti...Genti, słyszysz mnie?- głos jak fala nagle uderzył w moje uszy.

    Co? S-słucham Cię, Jasmina...- Odwróciłem lekko głowę, ja i moja kobieta, byliśmy sami w pół-ciemnym pokoju, staliśmy przy ledwo oświetlonym oknie, przy którym wisiały żaluzje, jak z filmów detektywistycznych, na wpół słyszałem jęk z boiska, i wycie klaksonów starych Dacii, które poruszały się w tę i we w tę. Zamknąłem oczy, przygryzłem wargi, i oparłem obie ręce na parapecie. Poczułem sekundowe ciepło na plecach, a potem znów ten sam melancholijny, spokojny głos.

    -Genti, to koniec, to koniec rozumiesz? Już tam nie wrócisz, nie w takiej roli, pogódź się z tym wreszcie! Nie wszystko toczy się w około piłki nożnej, myślałeś o mnie? O rodzinie? Chcę Cię mieć tu, w domu!

    -Przez prawie 20 lat kopałem w piłkę, była to jedyna droga do wyjścia z tego bagna, jedyna droga, zrozum! Kadra narodowa była tak blisko, pech znów chciał że nie pojechałem na zgrupowanie. Mam 30 lat, to były ostatnie lata mojej kariery jako prawy obrońca, wszystko zniwelowane przez jeden głupi mecz ligowy. Z ligi E pare, do kadry! Pisaliby o tym nawet w Macedonii i Serbii.

    -Genti, nie rozumiesz że to się skończyło? Nie wrócisz na boisko, nie jako piłkarz. Wrócisz do domu, jako mąż, obiecaj…

    Do teraz wspominam fragment tej rozmowy za każdym razem gdy wychodzę na zieloną murawę. Minęło 20 lat od tragicznej kontuzji. Zerwane wiązadła kolanowe, brak dobrej rehabilitacji, brak środków na jakiekolwiek leczenie. Poziom życia w Pogradecu, jak i całej Albanii, był po prostu za nędzny. A zapowiadałem się na twardego kadrowicza, k***a! Że też zółciaki z Kavaji, urządzili mnie w taki sposób. Przez 5 lat myślałem o futbolu, 5 lat w myślach, dosłownie. Piłka zajmowała mój czas, jeszcze bardziej niż byłem czynnym zawodnikiem klubów z Pogradecu, i okolic. Po zakończeniu przedwczesnej kariery, klub wyciągnął do mnie pomocną dłoń. Kurs trenerski, oraz staż w Dinamie, jednym z największych klubów w kraju, miał mi pomóc w osiągnięciu roli selekcjonera w młodzieżowej reprezentacji Albanii. Zacząłem dzięki znajomości Iguara Shiaku, w sekcjach reprezentacji Albanii U-17 i U-18, nabrałem szlifu, zobaczyłem przy okazji kawałek Europy, i parę naprawdę wybitnych stadionów. Kiedyś gdy sam grałem w juniorach, wyjazd do Tirany czy Kavaji był nie lada atrakcją, dziś te miasta nadal robią na mnie duże wrażenie, mimo że mam tyle lat, a niebawem pyknie mi 35. Po paru miesiącach obserwowania kopaczy, a w zasadzie nadziei albańskiej piłki, z pracy w rodzinnym klubie, odszedł mój były boss- Taulant Alikaj. Sam miał już blisko 60 lat na karku, a klub o nazwie KF Gramshi, prowadził od samego początku jego powstania- 1996 roku, nie dziw więc że miał dosyć, ponadto klub lawirował pomiędzy drugą a trzecią ligą, a co rok ubywało 20 graczy, i przychodziło drugie tyle, najczęściej w wieku 15-19 lat. I tym razem znów z pomocą przybył do mnie Shiaku, namówił mnie do objęcia posady w klubie, gdzie sam grałem połowę kariery, oferta jak z nieba, prawdziwy kontrakt, praca z dorosłymi, prawdziwy zarząd, stadion na własność i w dodatku wszystko to u boku swojej żony. Naprawdę sama miała dość moich ciągłych wyjazdów jako selekcjoner, lawirowałem między Hiszpanią a Grecją, dom był jak stacja towarowa, przemykałem tam tylko jak przeciąg a może nawet i pociąg? Logiczne było że przekonanie Jasminy, nawet na tutejszą pracę w roli trenera, będzie tak trudne jak remis w ostatnim meczu z reprezentacją Chorwacji. Do rozmowy odpowiednio się przygotowałem, wziąłem 3-dniowy urlop, zaraz po nim wypowiedzenie z związku piłkarskiego (celowo, nie dane mi było przez rok pracy brać żadnego urlopu, po za tym nie obowiązywał mnie nawet żaden kontrakt, pracowałem darmo) i skosztowałem kolacji z żoną. Informację przyjęła z spokojem, nawet z nutką ciekawostki. Chyba wątpiła we mnie jako w menedżera. Nie wiem, może miała rację? Bilans 25 meczy, z 2 wygranymi jako lewy selekcjoner, na pewno nie dawała do myślenia. Ale od tamtego czasu byłem na kilku stażach, nawet za granicą, coś się zmieniło. Pytała też co z zarobkami, jak długo zamierzam w taki sposób pracować, zwykłe babskie pytania o przyszłość. A ja myślałem o tym co jest teraz, a nie za najbliższe 5-10 lat…Nie chciałem jednak żyć na garnuszku Jasminy. 27 lipca, obudził mnie jak zwykle niesamowity skwar, i lejące się promienie przez te męczące mnie w myślach żaluzje. Pogradec to miejscowość nad morska, piękna z górami otaczającymi piaski, i dolinami na obrzeżach mieściny. W rzeczywistości było mi tu lepiej niż w drugiej ojczyźnie- We Włoszech. Matka była Włoszką, ojciec zaś Albańczykiem, nigdy jednak nie myślałem o tym aby wrócić do Tivoli. Z plusów wspominam jednak tamtejszą karierę piłkarską w klubach amatorskich. Wstałem równo z godziną 8:00, dziesięć minut później zadzwonił mój prywatny telefon, a w zasadzie zawibrował. Odebrałem automatycznie, jakby obca ręka robiła to za mnie szybko i z marszu, w ten sam sposób powiedziałem ,,halo’’

    - Halo? Shiaku?

    -Genti, szykuj się cholera! O dziewiątej masz być przy jarmarku, czekamy tam na Ciebie z Refikiem i jego kompanem, aha! I nie ubieraj tego garnituru, przyjdź w tym dresie Lotto, wiesz którym, nie?

    Shiaku zaśmiał się i nagle rozłączył się. Szybko zdjąłem z siebie ten szary garnitur i nałożyłem stary dres w którym trenowałem jeszcze w Gramshi. Żony w mieszkaniu już nie było, najwyraźniej wyjechała do pracy, ja zjadłem po drodze dwie bułki, i wsiadając do swojej zdezelowanej Fiesty, ruszyłem na rynek. Sezon wakacyjny, o godzinie tak wczesnej jak ta słyszałem na przemian dwa języki- Niemiecki i Albański, szwabów za sommerferien było tutaj tak wiele, że większość uznawała to miasteczko za niemiecką kolonię. Ale nie Niemcy dziś zawracały mi głowę, tylko dwóch facetów, ubranych podobnie do mnie, siedzących z gazetą i stertą pogniecionych teczek przy świeżo wyczyszczonym stoliku.

    -No jesteś! Siadaj, zamówiłem bulvar, chcesz?

    -Witam, witam…Dzień dobry Panie Ademi, miło Pana widzieć, o! I pan Berdufi, no…ile to lat, nie?

    -No, jest nasza legenda! Nasza elita Pogradecu! Ha-ha, oj Genti, nie myślałem że kiedykolwiek ty poprowadzisz mój klub! Cholera, czekała na Ciebie Tirana, chłopie!

    -Spokojnie, jeszcze niczego nie podpisałem prezesie, a z tą Tiraną to wiele przesady, wierz mi.

    -Dobra, dobra siadaj podpisuj te formularze, długopis…ciach, no…tam wynagrodzenie, zobacz czy się zgadza, no i oczywiście długość kontraktu. Viktor przygotował obiecującą umowę. Mamy plan uczynienia z tego bagienka istny aquapark!

    Refik Ademi, był chyba jedynym prezesem o takiej charyzmie, jakiegokolwiek spotkałem, szef ZPN’u to przy nim prawdziwa marmurowa skała, każdy wiedział że Refik to jeden najbogatszych ludzi w mieście, najwidoczniej pieniądze nieco odbiły go w…lewą stronę…Aż dziw że żona go zostawiła, a sam oddał się futbolowi, podobnie jak ja. Rozmowa toczyła się naprawdę luźnie, nawet nie zauważyłem kiedy wybiła godzina dwunasta, i kiedy pozbyłem się tego old’ dresu. Mój pierwszy w życiu kontrakt menedżerski wyglądał następująco:

     

    Posada: Menedżer w klubie KF Gramshi Pogradeć.

    Długość kontraktu: 27.7. 2012.

    No i to co najważniejsze….

    Płaca: 1,500 euro miesięcznie.

     

     

    fm2011021113113511.jpg

     

     

    Ha! Dostawałem gażę w euro, po za tym prawie dwukrotnie większą niżeli byłem zawodnikiem. Wiedziałem że Shiaku maczał w tym palce ale żeby aż tak? Już wiedziałem co kupię sobie we wrześniu i październiku, spełnię wiele marzeń, na początku nowe auto, mieszkanie…Wrzask kobiety wpadającej do zimnej wody przywrócił mnie do rzeczywistości. Od razu Refik opowiedział mi o planach 2-letnich, o przyszłych inwestycjach, i o problemie liczebności kadry, która liczyła obecnie 10 zawodników. Stadion był w opłakanym stanie, choć 3000 tysięczna budowla i tak robiła wrażenie na okolicznych zawodnikach i kibicach. W dodatku w Gramshi niczego nie brakowało, podstawa baza treningowa, stan murawy zawsze zachwycał, naprawdę widać było w tym klub potencjał. Grałem setki razy na tym stadionie, ciekawe jak odbierze mnie grupka kibiców, gdy dowiedzą się że Manjani został menedżerem. Mówię grupka, bo na mecze nie przychodziło nie więcej niż 500 osób. Po za tym klub był już 2 lata w kategoria e pare, czyli w lidzę pół-amatorskiej, drugiego szczebla. Na drugi dzień byłem już w siedzibie klubu, i zapoznałem się z resztą moich nowych-starych współpracowników. Byli tutaj m. In Malotta, Memelli, Topuz i Kaliani. Starzy znajomi jeszcze z czasu czynnego grania. Przez pierwsze 3 dni, obmyślaliśmy wspólne plany co do klubu, Memelli, załatwił nam 6 sparing partnerów, naprawdę dobrej klasy. Malotta, zajął się ściąganiem zawodników a Topuz przygotowywał reżim treningowy, ekipa naprawdę zgrana i godna grania w Kategori Superiore, czyli najwyższej klasie rozgrywkowej, w której nigdy nie było mi okazji zagrać. Memelli, zapewnił nam ciekawy wyjazd do Sarajewa gdzie zmierzymy się z tamtejszą Bubamarą, później seria meczów u siebie i wyjazd przed rozpoczęciem ligi do Kucove. Na kilkanaście dni przed ligą, udało się także zakontraktować sparing ze zespołem ligi czarnogórskiej.

     

    4809.jpg

    pogradec.jpg

     

     

    bazatreningowa.jpg

     

    (Gdy zaczynałem karierę, nie posiadałem akademii piłkarskiej)

     

    Lista spotkań kontrolnych przed sezonem 10/11

    19/7/10 -Bubamara Sarajevo (w)

    22/7/10 NK Iskra Bugojno (d)

    24/7/10 KF Drita Bogowinie (d)

    27/7/10 KS Skenderbeu Korće (d)

    30/7/10 KF Naftetari Kucove (w)

    5/8/10 FK Otrant Ulcinj (d)

     

     

    To na razie tyle, chciałbym zobaczyć czy przywita się to z jakimkolwiek zainteresowaniem. Niestety statystyki meczów i dogłębniejsze analizy nie będą możliwe z powodu tego że zgubiłem save z późniejszymi sezonami. Została mi tylko własna pamięć i spis terminażu z akutalnego save, którego prowadzę do dziś. Dodam jedynie że jest to pierwszy i jedyny save w FM11 na jakim gram samodzielnie. Z kolegą od czasu do czasu odpalamy ligę Serbską :) Komentujcie, wytykajcie błędy. Miłego czytania!

  2. Ogólnie tak do zauważenia jeszcze po 4-5 sezonach w jednym klubie gracz się po prostu wypala i gra słabiej niż poprzednich sezonach mimo że ma dopiero np 25 lat. Więc też nie ma co trzymać zawodników na siłę.

     

    Nie zawsze, dziś przedstawię wam zawodnika którego miałem kilkanaście lat w Lechii, piłkarz Egiptu który w jednym sezonie zdobył raz nawet 80 bramek (dokładnie nie pamiętam) mimo tego że zdobył złotego buta, buta LM. Nigdy nie miał pewnego miejsca w kadrze, mając na uwadze dobro i realizm w FM stosuje coś w rodzaju podwyższenia reputacji przez edytor (w skrajnych przypadkach. Fm nie oddaje rzeczywistości, zawodnik strzela hat triki w LM i dalej ma reputację krajową w europejskim klubie i interesują się nim również sredniaki, wówczas lekko podrasowuje reputację gracza, robię to z zawodnikami nie tylko ze swojego zespołu) nawet po reputacji kontynentalnej został w Lechii po moim odejściu i mimo 33 lat dalej łupie bramki. W ekstraklasie ma ich blisko 300. Sądzę że ten zawodnik to taki mały cheat.

  3. Szczerze mówiąc całkiem dobry jak na zawodnika z RPA, w dodatku młodego i niedrogiego (jak mniemam). Przy dobrej bazie treningowej i samym treningu na pewno rozwinie Ci się na standardy Europejskie.

  4. Takie małe pytanie. Czy w tej części lepiej się gra z DP czy z OP? Przez jakąś tam część sezonu grałem z OP do czasu kontuzji Van der Vaarta(gram Tottenhamem). To był chyba miesiąc od rozpoczęcia sezonu. VdV wypadł na cały sezon i musiałem zmienić taktykę, tak więc zmieniłem OP na DP. Jakimś cudem udało mi się zdobyć drugie miejsce(bilans bramek zadecydował, że to ja jestem na drugim miejscu a nie Arsenal a na czwartym Manchester City z 1 punktem do mnie). Teraz myślę czy warto jest zmieniać taką taktykę bo jak widać, sprawdziła się. (jeżeli ktoś nie wie o jakim ustawieniu mówię - 4-3-2-1 z DP, dwoma ŚP, z OPL i OPP). Straciłem tyle samo bramek co pierwsza Chelsea (23, ale jak na moje miałem za dużo remisów (10).

     

    Sam sobie odpowiedziałeś na to pytanie. Skoro Twoja drużyna lepiej sobie radzi z DP to zagraj tak a nie inaczej. W ostatecznym rozrachunku zacznij grać diamentem, i wszelkie wątpliwości zostaną rozwiane.

  5. Jak to możliwe, że po 3 sezonach do ligi polskiej, a dokładnie do Korony Kielce przychodzą Brazylijczycy, Chilijczycy czy Paragwajczycy o potencjale 160, 170, 180, a nawet 187 i 192? W styczniu 2014 przyjdzie do mnie defensywny pomocnik Marcelo o potencjale 187 kupiony za 250 tys futnów i z Viotri, a w czerwcu 2015 przyjdzie środkowy pomocnik również Marcelo o potencjale 192 za 1,4 MLN funtów z Vasco da Gama. Obecnie mam listopad 2011. Pierwszy zawodnik już w tej chwili ma CA 117 i 18 lat, a drugi CA 96 i 16 lat. A już w tej chwili w zespole mam Miguela Medine, Paragwajczyka kupionego z CSD Colo-Colo za 2 MLN funtów. Jego CA 136, PA 172, 20 lat. W lidze chilijskiej jego średnia bramek na mecz wynosiła ponad 1, u mnie po 11 kolejkach ma 11 bramek, z tym że wystapił w 7 meczach, z czego dwa razy wchodził na końcówki, raz grał od przerwy, a raz zszedł z boiska przez kontuzje, reszte spotkań zagrał po 90 minut. Warto wspomnieć, ze w meczu z Polonia Bytom wygrałem 6:1, a on strzelił 7 bramek(1 sobie :). Do tego mam w zespole Jorge i Cuce, pierwszy za 1,4 MLN, drugi za 1,6 MLN. Obydwa z Santosu. Cuca już się w 30% spłacił, po dwa razy go wypozyczałem, najpierw za 170 tys, póżniej za 350 tys. Ich potencjał to dpowiednio 169 i 171. A do tego mam w zespole Lawrence Diallo z Ghany kosztował 60 tys. prowadzi w tabeli stzrelców, z 10 asytstami. Potencjał 164, a wartosc po 4 miesiacach gry wynosi 450 tys. Na wypożyczeniu w Odrze Wodzisław mam Amadou Diallo z WKS, kupiony za 24 tys. potencjał 168. Jest jeszcze ofensywny pomocnik Christian Bell z Kamerunu, zarabia 60 funtów tygodniowo, a kosztował 5 tys. potencjał 157. I do tego dwaj obrońcy z Ghany. Emmanuel Anafri i Emmanuel Ansong. Łącznie wydałem na nich 35,5 tys. Obydwaj potencjał powyzej 140. I w tej chwilii mam juz podpisane kontrakt z następnymi 6 czy 7 brazylijczykami, którzy przyjdą do mnie w przeciagu 2 lat. Oczywiscie każdy z noch podpsiał 5 letni kontrkt,a ich zarobki nie będą wieksze niż 500 funtów tygodniowo. Wyjatkiem jest Alexandre z Sao Paulo, na niego musiałem wydać 1,8 MLN funtów, a jego pensja będzie wynosić 2000 tygodniowo. W oddatku po strzeleniu 15 bramek dostanie 100 tys., a jest napastnikiem. Przyjdzie do mnie za ro, a juz teraz jego CA wynosi 112, a PA 178. Walke o niego wygrałem z... i tu uwaga... FC Porto, AS Romą, Villarrealem i Realem Madryt. Jak to mozliwe, że sprowadzam największe talenty w tej grze do lidze polksiej? Prze pierwsze trzy sezony budowałem te drużyne powoli, choc skład zmienialem praktycznie cały. Juz w pierwszym sezonie wydalem 20 MLN na młodzież. Spłacili się. Oczywiscie na raty na 4 lata, ale było warto. Choc jeszcze teraz to odczuwam, bo co miesiac płace około 700 tys. rat. Ale mój budzet wynosi 22 MLN. Jak na razie najlepszymi interesami byli zawodnicy kupieni w pierwszym seoznie: Jaba za 300 tys. z Baku. Sprzedany za 1,8 MLN po tzrecim sezonie do Monterrey. W 77 meczach ligowych strzelił 50 bramek. Drugi najlepszy transfer to sprowadzony pół roku później Sebastian Toro z Colo Colo za 4 MLN. Po trzecim sezonie Bayern Monachium kupił go za 11 MLN. Po drugim sezonie sprowadziłem za darmo Daniele Carvalho, skońcył mu sie kontarkt, reprezentant Brazylii były gracz CSKA Moskwa. Przez pół roku zagrał tylko 3 razy w lidze, przez liczne kontuzje, wiec w zimie sprzedałem go gdzieś do ameryki płd, za 3,5 MLN. Czy ta gra nie jest troche za łatwa? Dwa puchary polski dwa suerpuchary Ekstraklasy, jedno miejsce na podium, 1/16 Ligi Europy i faza grupowa, eliminacja Trabzansporu, BATE Borysów, Slavii Praga, Olympiakosu i Sportingu Lizbona. A w czwartym sezonie po 11 kolejkach 7 punktów przewagi nad drugim widzewem i osiem nad Lechem i Wisłą. Jestem takim genialnym menedżerem czy wy też tak macie? Co ciekawe zarząd nie chce ze mna przedłuzyc kontarktu, z po wodu słabyc wyników zespołu. :)

     

    Sorki za wypracowanie, ale musiałem sie tym podzielić

     

     

    Jest, przynajmniej i z mojej perspektywy- Normalna rzecz w FM11. Sam prowadziłem zespół Lechii Gdańsk przez około 11 sezonów, przez ten czas udawało mi się tak jak w twoim przypadku ściągać talenty na miano dobry średnich europejskich klubów, a by po kilku latach sprzedać ich do tych właśnie średniaków za całkiem niezłą kasę. Ponadto przychodzili do mnie młodzi zawodnicy Chelsea czy Milanu, dzięki czemu miałem tak dobry skład że raz w 1/8 LM pokonałem 5:0 Bayern, i to grając w dziesiątkę! W przeciągu 11 lat doszedłem do 1/2 LM i 1/2 LE, niestety nic nie udało mi się wygrać na europejskich salonach. Także kwestia przejśc do Twojego klubu została wyjaśniona- To jak szukasz talentów to Twoja sprawa, ale wszystko wskazuje na to ze używasz programu, bo nie wierzę że za tak małą sumę sprowadzasz talenty z Amer. Płd. Sam teraz prowadzę Man. Utd w sezonie 38/39 i minimum 3-5 mln euro muszę wydać nawet i na 16-latka.

     

    Sorry za double posta, ale nie rozumiem tutejszego systemu cytowania

     

    Jest, przynajmniej i z mojej perspektywy- Normalna rzecz w FM11. Sam prowadziłem zespół Lechii Gdańsk przez około 11 sezonów, przez ten czas udawało mi się tak jak w twoim przypadku ściągać talenty na miano dobry średnich europejskich klubów, a by po kilku latach sprzedać ich do tych właśnie średniaków za całkiem niezłą kasę. Ponadto przychodzili do mnie młodzi zawodnicy Chelsea czy Milanu, dzięki czemu miałem tak dobry skład że raz w 1/8 LM pokonałem 5:0 Bayern, i to grając w dziesiątkę! W przeciągu 11 lat doszedłem do 1/2 LM i 1/2 LE, niestety nic nie udało mi się wygrać na europejskich salonach. Także kwestia przejśc do Twojego klubu została wyjaśniona- To jak szukasz talentów to Twoja sprawa, ale wszystko wskazuje na to ze używasz programu, bo nie wierzę że za tak małą sumę sprowadzasz talenty z Amer. Płd. Sam teraz prowadzę Man. Utd w sezonie 38/39 i minimum 3-5 mln euro muszę wydać nawet i na 16-latka.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...