Pomysł ściągnięty z twittera, ale skoro tam się przyjął - to dlaczego by nie tu? Chwalimy się pierwszymi i obecnymi koszulkami piłkarskimi kupionymi/zdobytymi na meczu/skrojonymi na ulicy (wersja dla hoolsów ))). Mile widziane zdjęcia i anegdotki z nimi związanymi.   Ja zacząłem się jarać trykotami dosyć późno, przynajmniej zważywszy na to, od kiedy z pasją oglądam piłkę. Pierwsza nałożona przeze mnie koszulka, kupiona elbląskim ruskim rynku (już nieistniejącym niestety) to #9 Ronaldo z Interu