Wygląda na to, że aby sprawdzenie Mierzejewskiego miało sens, musiałby on:

1. Przejść do znacznie gorszej ligi (np. do polskiej)
2. Zarabiać tak ze dwanaście razy mniej niż obecnie (np. w Płocku, Szczecinie albo Zabrzu)
3. Pokazywać połowę tego, co aktualnie.

Wtedy w sam raz.

— Krzysztof Stanowski (@K_Stanowski) August 28, 2018