Skocz do zawartości

Highway to heaven vol. 2


z0nk

Rekomendowane odpowiedzi

Po wyraźnej wygranie z rywalami z Niemiec przyszedł czas na najgorszą drużynę grupy mistrzowskiej poprzedniego sezonu. Pojedynek ten był prosty i dla kibiców bardzo nudny. Niby gospodarze coś tam poatakowali, ale nie byli w stanie przesadnie nam zagrozić.

 

17.09.2033, Ekstraklasa (8/37)

[9] GKS Katowice 0-2 Wisła Płock [2]

T. Morita (15, 31)

R. Grzesiek - P. Potzinger (61' L. Lukac), E. Dzieciol (c), J. Jae-Young, J. Bartos - N. Hadzibulic, I. Radecki (55' V. Helenius), M. Marcin, L. Elias - M. Bajerski (67' K. Bach), T. Morita

 

 

W Pucharze Polski nie mamy szczęścia i losujemy rywala z Ekstraklasy już w 2. rundzie. Przynajmniej gramy u siebie i w efekcie idzie dość łatwo. Przeważamy znacząco bez przesadnego pchania się jednocześnie do przodu i spokojnie, bez wysiłku wygrywamy trzeci mecz z rzędu 2-0.

 

21.09.2033, Puchar Polski, 2. runda

Wisła Płock 2-0 Chojniczanka

K. Bach (59), T. Morita (80)

M. Macleod - L. Lukac, E. Dzieciol (c), D. Gryźlak (76' M. Maćkowski), J. Bartos - K. Jozwiak, M. Marcin, B. Novak (69' V. Helenius), N. Hadzibulic - M. Bajerski (69' T. Morita), K. Bach

 

W kolejnej rundzie zagramy z... Lechią. Świetne losowanie znowu.

 

A przed drugą kolejką w Europie rozgrywamy mecz z mistrzem Polski. Hit kolejki i miesiąca w lidze przyniósł sporo emocji i naprawdę równe spotkanie. Pada remis, oba gola efektownie strzelają OPŚ. W efekcie póki utrzymujemy lidera.

 

24.09.2033, Ekstraklasa (9/37)

[1] Wisła Płock 1-1 Hutnik Kraków [2]

V. Helenius (77) - Y. Kido (82)

R. Grzesiek - P. Potzinger, D. Gryźlak (75' J. Jae-Young), M. Maćkowski, L. Lukac - Z. Dragowski, I. Radecki, M. Marcin (52' V. Helenius), L. Elias, M. Marczuk - T. Morita (c)

Odnośnik do komentarza

Remis z mistrzem Polski przygotował nas na mecz ze słabszym mistrzem Ukrainy. Wizyta w Doniecku dostarczyła fanom wielu bramek. Emocji niekoniecznie, gdyż to my przeważaliśmy w tym spotkaniu i remis nie groził nam za bardzo o porażce nie mówiąc.

 

28.09.2033, Liga Mistrzów, faza grupowa (2/6)

[4] Szachtar Donieck 2-5 Wisła Płock [2]

Edmar (39), Antonio (69) - T. Morita (26, 36), J. Jae-Young (28), M. Bajerski (51, 59)

R. Grzesiek - P. Potzinger, D. Gryźlak, J. Jae-Young (70' E. Dzieciol), L. Lukac - Z. Dragowski (59' N. Hadzibulic), I. Radecki (75' M. Marczuk), M. Marcin, L. Elias - M. Bajerski, T. Morita (c)

 

 

W drugim meczu po równym, aczkolwiek nudnym pojedynku mamy podział punktów rywali i naszą pozycję lidera w grupie.

[3] Leverkusen 0-0 Atletico Madryt [1]

 

| PZ |   Klub    | M | W | R | P | RB  | pkt|

| 1. | Wisła     | 2 | 2 | 0 | 0 | +5  | 6  |

| 2. | Atletico  | 2 | 1 | 1 | 0 | +6  | 4  |

| 3. | Leverkusen| 2 | 0 | 1 | 1 | -2  | 1  |

| 4. | Szachtar  | 2 | 0 | 0 | 2 | -9  | 0  |

 

Pozostałe polskie kluby w spoilerze:

Spoiler

Triumfator Ligi Europy nie zwalnia, teraz ogrywając na wyjeździe trzecią siłę Portugalii

[4] Guimaraes 0-2 Lech Poznań [1]

A. Kobierski (1, 71)

 

[3] AC Milan 4-0 RC Lens [2]

 

1. Lech (6), 2. Milan (3), 3. Lens (3), 4. Guimaraes (0)

 

 

Nie zawodzi mistrz Polski, chociaż mecz z mistrzem Belgii był zaskakująco wyrównanym spotkaniem.

[2] KRC Genk 1-2 Hutnik Kraków [1]

L. Gustavo (14) - H. Arena (5), K. Ishizue (79)

 

[4] R. Sociedad 0-0 AS Roma [3]

 

1. Hutnik (6), 2. Roma (2), 3. Genk (1), 4. Sociedad (1)

 

 

W LE drużyna ze Stargardu radzi sobie dobrze zdobywając oczekiwane 3 punkty, aczkolwiek w dość nijakim stylu.

[3] Błękitni 1-0 AFC Astra [4]

L. Vosicky (28)

 

[1] Inter 3-1 Schalke [2]

 

1. Inter (6), 2. Błękitni (4), 3. Schalke (1), 4. Astra (0)

 

 

Zgodnie z oczekiwaniami łatwo wygrywa drużyna z Gdańska.

[1] Lechia 2-0 BATE [2]

D. Capek (20), D. Straka (66)

 

[3] Brno 1-1 Dnipro [4]

 

1. Lechia (6), 2. BATE (3), 3. Dnipro (1), 4. Brno (1)

 

 

Jedyny polski klub, który przegrywa w tym tygodniu to ekipa Roberta Lewandowskiego, ale siłą i doświadczeniem to chyba najsłabszy nasz klub w Europie, a trafił w sumie na prawie najtrudniejszą grupę.

[1] Olympiakos 1-0 Korona [4]

J. Mandanda (43)

 

[2] Man Utd 0-1 Bruggia [3]

 

1. Olympiakos (4), 2. Bruggia (4), 3. ManU (1), 4. Korona (1)

Po Europie sprawdzamy więc formę Błękitnych czy aby ekipa Piotra Celebana nie ma więcej szczęścia niż umiejętności. I z meczu z nami wynikałoby iż ma, gdyż nawet gol zdobyty przeciwko nam to totalny fuks i przypadek, kompletnie niezasłużony. No, ale ważne są 3 punkty.

 

02.10.2033, Ekstraklasa (10/37)

[1] Wisła Płock 2-1 Błękitni Stargard [7]

M. Bajerski (14), T. Morita (51) - J. C. Mwanga (88)

R. Grzesiek - P. Potzinger, D. Gryźlak (70' J. Jae-Young), M. Maćkowski, L. Lukac - Z. Dragowski, I. Radecki, M. Marcin (60' B. Novak), L. Elias - M. Bajerski (60' K. Bach), T. Morita (c)

Odnośnik do komentarza
  • 2 miesiące później...

Miałem w planach doopisywać do końca tą karierę, sporo postów napisałem sobie już w wordach itp, ale no skasowanie gry skasowało też zapisane do tego screeny. Zatem resztę opiszę w paru postach podsumowując krótko sezony ;/ ale zakończę w końcu przygodę Wyndrowicza (tę przygodę w sumie :P)

 

Sezon 2033/2034

 

Po poprzednim znowu udanym sezonie ten miał być spokojną powtórką. Cele to wicemistrz Polski i ponownie ćwierćfinał, może półfinał LM. Celem miał być przede wszystkim poziom pozwalający na równą walkę z Hutnikiem Kraków i Lechem Poznań, a regularne punktowanie reszty miało dać odpowiednią pozycję w tabeli.

W pierwszej połowie sezonu, zatem w roku 2033 prezentujemy się fenomenalnie. W lidze notujemy ledwie jedną porażkę z Koroną Kielce prowadzoną dalej przez Roberta Lewandowskiego. Rywale wygrywają u siebie z nami 1-0 po równym meczu, gdzie gol padł praktycznie przypadkiem.

U siebie remisujemy z Hutnikiem 1-1 i to bardzo sprawiedliwy wynik, wyjazd w Poznaniu to wygrana nad Lechem 3-1, a i nadal silna Lechia musiała w Płocku uznać naszą wyższość 3-1. Rok oczywiście skończyliśmy jako lider Ekstraklasy.

 

W Lidze Mistrzów nie było gorzej. Wygrywamy grupę przed Bayerem Leverkusen, Atletico Madryt i Szachtarem. Nie było to jednak idealane zwycięstwo. Przegrywamy dwa mecze: u siebie 1-2 z Atletico i wyjazd 1-3 z Leverkusen.

 

Pierwsze pół roku to zasługa głównie dwóch zawodników: Ireneusz Radecki mający 23 lata grał tak, jakby na boiskach najwyższych lig spędził nie zaledwie 2 lata, a 20 lat. Takashi Morita eksplodował formą i bez niego byliśmy dużo gorsi w ofensywie.

 

Druga część sezonu zasadniczego była o dziwo jeszcze łatwiejsza. Nie przegraliśmy żadnego meczu w Ekstraklasie, punkty tracąc tylko u siebie z Lechem Poznań po szalonym remisie 3-3. Naturalnie podział ligi więc zakończyliśmy jako lider.

Po nim wpadły wahania formy, ale końcówka sezonu była naprawdę szalona. Na 7 spotkań wygrywamy 4, remisujemy 2 i 1 przegrywamy. Najważniejsze jednak, że w 35. kolejce, po naszym spotkaniu u siebie z Hutnikiem było jasne, że po 14 latach panowania nastąpi zmiana warty! Wygraliśmy u siebie 3-1 i w 36. kolejce w Gdyni pokonujemy Arkę 1-5 zapewniając sobie mistrza kraju składem o średniej wieku 24 lat. W ostatniej kolejce nasza rezerwa dostała lanie od wicemistrza kraju Lecha Poznań 0-3. Tak jest Gumioki zleciały aż na najniższy stopień podium. Ostatni screen tabel jaki mi się zachował :(

Spoiler

image.thumb.png.649033f781c51cfa3cda86a20b75896e.png

Tak Takashi Morita zdemolował rekord bramek z 1927 roku Henryka Reymana i to o 3 trafienia.

 

Warto wspomnieć i o Pucharze Polski. Sezon temu odpadliśmy w ćwierćfinale, w tym sezonie droga była okrutna. W 2. rundzie trafiamy na klub z Eklasy: Chojniacznkę, ale rezerwa wygrywa 2-0. W 3. rundzie trafiamy na silną lEchię Gdańsk, ale intensywny sezon sprawił, że oba kluby zagrały rezerwą i nasza wygrała aż 3-0. Ćwierćfinał to dwumecz z Jagiellonią u siebie zremisowany 1-1, na wyjeździe wygrany 2-0. Półfinał wygrywamy z Lechem Poznań u siebie 1-0, wyjazd 2-2. A finał z Hutnikiem Kraków rozegraliśmy 4 dni po pokonaniu ich w 35. kolejce. I przegrywamy 3-0. W ten sposób drużyna z Krakowa przynajmniej coś wygrywa w tym sezonie.

 

w Lidze Europy wyjątkowo słabo poszło naszym klubom. Z grupy mimo ogromnej obsady wychodzi tylko Lechia Gdańsk i odpada w 1. rundzie po totalnym blamazu z Torino (0-4 wyjazd, 0-0 u siebie).

W Lidze Mistrzów było lepiej. Hutnik Kraków tego nie powie odpadając w 1. rundzie po dwumeczu z Arsenalem Londyn (1-3 wyjazd, 1-0 u siebie). Lech Poznań dociera do ćwierćfinału. W 1. rundzie bije on mistrza Hiszpanii Real Madryt u siebie 6-2 i przegrywa wyjazd 0-3. W ćwierćfinale odpada z mistrzem Anglii Leeds United, ale bez wstydu. U siebie wygrywa 2-1, a wyjazd przegrywa 0-1.

 

A my? W 1. rundzie trafiamy na BMG. Brązowy medalista Bundesligi u siebie wygrywa 3-2 w meczu, gdzie nasza obrona chyba zapomniała wyjść na boisko. W Płocku jednak gromimy ich aż 4-0.

W ćwierćfinale na naszej drodze staje pogromca mistrza Polski. Pierwszy mecz napawał nas smutnym scenariuszem, gdyż przegraliśmy 0-2 i to u siebie, ale w Londynie znowu pokazujemy pazur i wygrywamy 3-1 co daje remis w dwumeczu 3-3, ale mamy więcej goli na wyjeździe!

W półfinale kolejny pogromca polskiego klubu, Leeds United. Znowu przegrywamy pierwszy mecz, wyjazdowy 0-1, aby u siebie wygrać aż 5-2!

Tak oto docieramy do finału, tradycyjnie obsadzonego klubem z Anglii. 4. drużyna poprzedniego sezonu, w tym roku zajmująca ostatecznie miejsce 5. Chelsea Londyn. Po arcy równym meczu kończymy 11 lat dominacji angielskich klubów w LM. Wygrywamy 1-0!

Spoiler

image.thumb.png.d1edf67ab7194fa385e4b34c3a796fbc.png

I jak widać ponownie bohaterem był Takashi Morita . To zdecydowanie był sezon mającego ledwie 22 lata Japończyka. Łącznie w 55 meczach (5 z ławki) strzelił aż 58 goli i dodał do tego 18 asyst! Zgarnął koronę króla strzelców Ligi Mistrzów i Ekstraklasy. Do tego dołożył Złotego Buta! Zawodnika sezonu Ekstraklasy, zdobył najładniejszego gola LM, zawodnika roku w Azji i obcokrajowca roku w Ekstraklasie. Demon! Dodam, że pod koniec 2034 roku Morita otrzymał Złotą Piłkę.

Swoją drogą drugie miejsce w Złotym Bucie trafiło do gracza Lecha Poznań: Adama Kobierskiego.

Odnośnik do komentarza

Sezon 2034/2035 1. połowa

 

Ten sezon zaczął się od mistrzostw świata, gdzie grałem drugim profilem: Wojciechem Szczęsnym ^^ tym razem moja Polska zaprezentowała kompletny brak formy. W grupie zaczęliśmy od porażki 2-3 z Chorwacją, potem od rozgromienia 4-1 Nowej Zelandii. Ostatni mecz o awans z Urugwajem wygrywamy 2-0, ale gra była beznadziejna. W 2. rundzie kończy się przygoda aktualnego mistrza Europy. Przegrywamy z mistrzem Azji 0-1. Korea Południowa strzela dość przypadkowego gola, ale zorganizowana w obronie nie daje się pokonać.

 

3 dni później Szczęsny traci pracę. W podobnym okresie z pracy z Hutnika Kraków wyleciał Marco Silva. Tydzień później przejął on Leeds Untied, zatem chyba nie narzeka.

 

A kto wygrywa Mundial?

image.thumb.png.2a6f95a482aec656380fa70770b703bd.png

 

W ramach roszad nowym managerem Hutnika Kraków, po mojej odmowie, został Robert Lewandowski. Biorąc pod uwagę jak z przeciętnej Korony Kielce zrobił nawet solidny klub, to dobra decyzja.

Reprezentację Polski dostał nijaki manager Tomasz Zahorski, który przez 4 lata pracy w Lechii nie osiągnął za wiele, ba za jego kadencji klub wypadł z TOP 3.

A Szczęsny przejął Holandię, która na MŚ odpadłą w ćwierćfinale z Brazylią, a poprzednie Euro skończyła w półfinale, przegrywając rzuty karne z Francją.

 

Sezon zaczyna Superpuchar Polski, który w końcu nie trafia do Hutnika Kraków. Ten przegrywa z nami 1-2, ale handicapem był fakt, że to okres gdy brązowy medalista Eklasy nie miał managera.

 

Krótko po rozpoczęciu ligi do rozegrania mieliśmy drugi Superpuchar, tym razem Europy. Rywalem naszym była 6. drużyna w Hiszpanii: FC Barcelona, która od kilku lat nie może znaleźć swojej drogi na szczyt ligi. Wygrywamy 2-1 i jesteśmy drugą polską drużyną w historii z tym trofeum, pierwszą sezon temu był Lech Poznań, który po wygraniu LE pokonał Leeds United.

 

Warto wspomnieć o transferach. Klub opuszcza paru zawodników. Mariusz Maćkowski to 26 letni stoper, który grał sporo, ale Damian Gryźlak i Jung Jae-Young po prostu go wygryźli, a i młode talenty po prostu zapowiadały się lepiej od niego. Za 4 000 000 € dołączył do brązowego medalisty Belgii: Club Brugge.

Ale hitem był Michał Bajerski. 25-letni snajper z 23 występami w kadrze i 15 golami w klubie był od sezonu 31/32. Przyszedł z I-ligowej Zawiszy za 850 000 € i wielu krzyczało, że przepłaciłem. Ha. W 140 meczach (24 z ławki) strzelił aż 97 bramek i dodał 21 asyst. Kupił go mistrz Francji PSG za 45 000 000 € i po prostu nie widziałem powodu, aby blokować ten transfer, mimo że to my wygraliśmy LM, to gra w takim klubie to nadal marzenie. A ja się nie przejmowałem, bo mamy w czym wybierać wśród młodych. Pałeczkę kompana Mority przejąć miał 18-letni Konrad Bach, a 3. snajperem miał być notujący naprawdę świetne wypożyczenia 21-letni Chińczyk Jianfeng Tan, który sezon temu był 3. strzelcem Belgii w klubie, który utrzymał się tylko dzięki jego grze.

 

Sprowadziłem łącznie 8 młodych zawodników do treningu za łączną kwotę 8 353 500 €. Po 4 mln kosztowali Kris Claus: 17-letni Belg, bardzo utalentowany rozgrywający oraz Masao Abe 19-letni Japończyk, boczny obrońca już w tym wieku będący ostoją walczącej o topkę japońskiej ligi Kyoto Sanga.

 

No to do mięska czyli do rozgrywek. W Ekstraklasie wszystko zapowiada naszą nadchodzącą dominację. Przegrywamy tylko wyjazd w Poznaniu 1-2 i dwukrotnie rmeisujemy: 3-3 u siebie z Termalicą w pierwszej kolejce oraz 1-1 w Gdańsku. Btw. Lechia zatrudnia 53-letniego Andrzeja Wyrobę. Jego sukcesy to w 2021 roku awans z GKS Katowice do Ekstraklasy i w 2032 roku awans do Ekstraklasy z Chojniczanką. The fuck?

 

W Pucharze Polski póki co bez wysiłku przechodzimy do ćwierćfinału, przez co musimy okres jesień-zima przedłużyć aż do 03.01.2035, co jeszcze w Polsce miejsca nie miało. W 2. rundzie bijemy GKS Katowice, czyli znowu zaczynamy z ekipą z Ekstraklasy (5. w poprzedni sezonie) i wygrywamy 1-0, w 3. rundzie trafiamy na... Wisłę Płock II. Wygrywamy 9-2. Oba gole idą na konto 18-letniego bramkarza, który gra głównie w II zespole właśnie. W ćwierćfinale bijemy spadkowicza z I ligi Górnik Zabrze 3-1 na wyjeździe i 1-0 u siebie.

 

W Lidze Mistrzów trafiamy do niełatwej grupy. Zaczynamy wyjazdowym remisem 2-2 z Feyenoord, mistrz Holandii zagrał nieźle, ale to my zawodzimy. U siebie podejmujemy następnie mistrza Rosji FK Rostów i wygrywamy łatwo 3-0. Kolejny mecz u siebie to spotkanie z wicemistrzem Anglii Leeds United, które przegrywamy 0-2. Rewanż w Anglii za to wygrywamy 3-1. Rekompensujemy też słaby mecz z mistrzem Holandii wygrywając u siebie 4-2. co zapewnia nam awans. Ale lidera grupy tracimy w meczu z mistrzem Rosji, który odpadł z rozgrywek i wygrywając z nami 2-1 u siebie, zdobył jedyne 3 punkty w tej edycji LM.

 

Pozostałe 5 polskich klubów zaprezentowało się nieźle, ale tylko uczestnicy Ligi Mistrzów nie zawiedli. Hutnik Kraków zajmuje drugie miejsce w grupie za Sheffield United, a przed Bayernem Monachium i Realem Sociedad. Z mistrzem Niemiec walczyli do końca o awans i w ostatniej kolejce u siebie wyprzedzili ich w końcu gromiąc ich 6-2.

Lech Poznań też zapewnia sobie awans w ostatniej kolejce, ale z peirwszego miejsca. Wyprzedza BMG, Juventus Turyn i FC Lahti.

Zawodzi ku zaskoczeniu nikogo Lechia Gdańsk, której nowy trener nie wiedział totalnie jak grać w Europie. 3. miejsce w grupie zajmuje za Torino i Bordeaux, wyprzedzając tylko Brno.

Korona KIelce też nie spisuje się za dobrze. Ją przejął niejaki Przemysław Knera, którego kariera trwa od ledwie 4 lat i w tym czasie awansował tylko z Arką Gdynia do Ekstraklasy. W grupie zajmuje 3. miejsce za Athletic Bilbao, Galatasaray, a przed IFK Goteborg.

 

W tym półroczu rozegraliśmy jeszcze Klubowe Mistrzostwa Świata. Trofeum regularnie trafia do Europy i nie wypadało tego zmieniać. Zaczynamy od półfinału, z mistrzem Japonii Urawa Red Diamonds. Wynik to 2-0 i w sumie wygrywamy bez problemów. W finale gramy z 3. drużyną Brazylii Gremio FBPA i wynik 2-1 jest mylący, gdyż w sumie było równie łatwo. Ot kolejne fajne trofeum do kolekcji, trzeci raz zostałem klubowym mistrzem świata.

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
W dniu 6.06.2021 o 11:13, z0nk napisał:

W 2. rundzie kończy się przygoda aktualnego mistrza Europy. Przegrywamy z mistrzem Azji 0-1. Korea Południowa strzela dość przypadkowego gola, ale zorganizowana w obronie nie daje się pokonać.

 

A kto wygrywa Mundial?

image.thumb.png.2a6f95a482aec656380fa70770b703bd.png

 

 

No to teraz Mateusz Borek może błyszczeć wymienianiem z pamięci na wizji wyjściowego składu Koeri Południowej z MŚ '34  ;)

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...