Skocz do zawartości

[FM2006] Guys in the red... are fighting for win...


Rekomendowane odpowiedzi

Przed meczem z Plymouth kontuzje wcale nas nie omija?y i mia?em coraz wi?ksze k?opoty z ustaleniem wyj?ciowego sk?adu. Zasz?o w nim kilka zmian, ale generalnie zachowa?em w obiegu graczy, którzy w tym sezonie ju? wyst?powali, zatem nie stawia?em na totalnych ?ó?todziobów i to mog?o mnie poniek?d uratowa?.

 

 

Forster – Coles, Queudrue, Hurtado, Ihm – Mamam, Fattori, Giandomenico, Hollands – Fowler, Hornuss

 

Spotkanie zacz?li?my fantastycznie, strzelaj?c bramk? juz w 3 minucie spotkania, gdy na list? strzelców wpisa? sie Mamam. Ta bramka doda?a nam pewno?ci siebie i w kolejnych minutach nadal atakowali?my bramk? gospodarzy, ale ju? bezskutecznie, gdy? bramkarz Plymouth radzi? sobie bardzo dobrze i nie mogli?my go pokona?. Forster równie? mia? troch? pracy, ale generalnie to nie pokaza? si? kibicom jak?? ?wietn? interwencj?, bo do takowych zmuszony po prostu nie by?. W drugiej po?owie minimaln? przewag? osi?gn?li gospodarze, ale dobrze dysponowany Forster nie dawa? si? pokona?. My grali?my swoje, trzymaj?c spory dystans mi?dzy polem gry, a nasz? bramk?, co dawa?o pewne poczucie bezpiecze?stwa. Pod koniec napór gospodarzy nieco zmala?, jakby po prostu wyczuli, ?e nie s? oni w stanie tutaj z nami wygra?. W ko?cówce meczu na boisku pojawi?a si? równie? nasza m?oda polska pere?ka – ?ledzi?ski. Mia? on swoj? okazj?, ale jej nie wykorzysta?. On ma jednak jeszcze sporo czasu na ogrywanie si? w rezerwach.

Championship, 25/46, 13.12.2008

[13] Plymouth – [11] Carlisle, 0:1 (MAMAM ‘3)

 

 

Przed meczem z Leeds nastroje w dru?ynie uleg?y poprawie. Nowy duch, nowa nadzieja wst?pi?a w tych graczy i chyba znów uwierzyli, ?e mog? wygrywa?. Zbli?aj?cy si? pojedynek na pewno b?dzie zadaniem trudniejszym, bo to rywal bardziej wymagaj?cy. Na pewno nie poddamy si? jednak bez walki i je?li zagramy podobnie jak ostatnio to mo?emy powalczy? o punkty.

 

 

Forster – Coles, Queudrue, Hurtado, Ihm – Mamam, Fattori, Giandomenico, Hollands – Fowler, Hornuss

 

Jako pierwsi gro?niej w tym meczu zaatakowali go?cie, czyli moi podopieczni. W 6 minucie doskona?? okazj? na obj?cie prowadzenia zmarnowa? Hornuss. Pó?niej gdy to przeciwnik osi?ga? przewag? na boisku, niespodziewanie uda?o nam si? zdoby? bramk?, której autorem w 33 minucie by? Fowler, dla którego by?o to pierwsze trafienie w sezonie. Ta bramka chyba tylko rozw?cieczy?a gospodarzy i ci rzucili si? do odrabiania strat, ale Forster gra? naprawd? dobrze. Leeds zdo?a?o doprowadzi? do wyrównania dopiero na pocz?tku drugiej po?owy za spraw? Hulse’a. Nied?ugo cieszyli si? oni jednak z wyrównania, bo osiem minut pó?niej Queudrue znów wyprowadzi? nas na prowadzenie. Tym razem pewnie egzekwuj?c rzut karny podyktowany za faul na Hornussie w szesnastce gospodarzy. Pó?niejsze minuty nale?a?y ju? jednak tylko go Pawi. W 66 minucie do wyrównania doprowadzi? Walton, korzystaj?c z dobrego do?rodkowania Graya z lewej flanki. Gdy ju? wydawa?o si?, ?e spotkanie zako?czy si?, korzystnym przecie? dla nas, remisem, gospodarze strzelili trzeciego gola, który ostatecznie nas pogr??y?. Oczywi?cie nie móg? on pa?? inaczej, jak tylko w doliczonym czasie gry.

 

Championship, 26/46, 20.12.2008

[17] Leeds – [10] Carlisle, 3:2 (FOWLER ’33, Hulse ’48, QUEUDRUE (k) ’56, Walton ’66, Hoyles ’90)

Odnośnik do komentarza
8 punktów to niema?o, ale nadal jest szansa na bara?e, na które zdaje si?, ?e masz cudowny przepis :> Zmienia?e? co? z taktyk? przed tym sezonem?

nie, uzna?em, ?e wystarczy dokona? wzmocnie? kadrowych

 

 

W okresie ?wi?tecznym, zgodnie z angielskim zwyczajem, mieli?my rozegra? mecz ligowy w tzw. ‘Boxing Day’, czyli dzie?, w którym w Anglii przyznaje si? prezenty. Mo?e w?a?nie moi podopieczni zrobi? mi taki ?adny prezent (z reszt? nie tylko mi ale te? kibicom) i pokonaj? przeciwników z Portsmouth? Bardzo bym tego chcia?.

 

 

Forster – Baude, Ihm, Morais, Fattori– Mamam, Farag, Giandomenico, Berson – Obinna, Hornuss

 

Nasz nigeryjski wielkolud mia? doskona?? okazj? na strzelenie bramki juz w 1 minucie spotkania, ale pi?ka po jego uderzeniu min??a minimalnie s?upek bramki go?ci. W kolejnych minutach gra toczy?a si? mniej wi?cej po równo przez obie strony. Zarówno Carlisle, jak i Portsmouth stwarza?o sobie dobre sytuacje podbramkowe, ale zawodzi?a skuteczno??. O ile jeszcze w przypadku przeciwnika to by?a to dla nas dobra nowina, o tyle ju? od swoich podopiecznych wymaga?em strzelania bramek, a oni tego nie realizowali. Ani pierwsza po?owa, ani druga nie przynios?a rozstrzygni?cia i mecz zako?czy? si? bezbramkowym remisem. Szkoda, bo Farag, Hornuss, czy wprowadzony w drugiej po?owie za s?abo graj?cego Obinn? Fowler mieli dobre okazje na strzelenie zwyci?skiej bramki, a tak musieli?my si? obej?? smakiem.

 

Championship, 27/46, 26.12.2008

[13] Carlisle – [1] Portsmouth, 0:0

 

 

Po meczu ostatecznie te? uda?o si? sfinalizowa? transfer znakomitego, w moim mniemaniu, ?rodkowego defensora, by?ego gracza West Hamu United, m?odszego z s?ynnych braci Ferdinandów Antona, który mimo nieprzeci?tnych umiej?tno?ci nie znajduje uznanie w oczach trenera M?otów. U nas na pewno znajdzie miejsce w dru?ynie. Jeszcze w spotkaniu z Wolves nie zagra, ale od 1 stycznia do??cza do dru?yny.

 

 

Forster – Baude, Queudrue, Morais, Fattori– Mamam, Farag, Hollands, Berson – Obinna, Hornuss

 

Mecz od samego pocz?tku by? niezwykle ciekawy, ale na klarowne sytuacje bramkowe kibice musieli czeka? ca?y kwadrans. W 16 minucie bowiem uda?o nam si? wyprowadzi? w?a?nie tak? akcj?. Hollands pos?a? d?ug? pi?k? w pole karne, gdzie najwy?ej wyskoczy? Obinna i pokona? bramkarza gospodarzy, daj?c nam prowadzenie, z którego cieszyli?my si? jednak tylko trzy minuty, bo wtedy to Miller doprowadzi? do wyrównania. W nast?pnych minutach tempo meczu znacznie siad?o, ale bynajmniej nie oznacza to, ?e obie dru?yny satysfakcjonowa? remis. W 36 minucie po akcji Kennedy’ego i jego ?wietnym dryblingu i do?rodkowaniu bramk? zdoby? Guy. Do przerwy zatem przegrywali?my i po zmianie stron trzeba by?o koniecznie co? z tym zrobi?, bo naprawd? tego popo?udnia nie grali?my ?le i by?oby szkoda nie wywalczy? tutaj ?adnych punktów. W 55 minucie pogr??y? nas jednak Miller, strzelaj?c swojego drugiego gola i trzeciego dla klubu. Co prawda walczyli?my jeszcze o zmian? rezultatu, ale ju? bez takiej pasji i w efekcie uda?o si? tylko zmniejszy? strat? bramkow? do jednego trafienia, a to za spraw? Hornussa, który strzeli? bramk? w 64 minucie.

Championship, 28/46, 30.12.2008

[18] Wolves – [12] Carlisle, 3:2 (OBINNA ’16, Miller ’19, Guy ’36, Miller ’55, HORNUSS ‘64)

Odnośnik do komentarza

Cho?, zgodnie z planem, 1 stycznia do dru?yny do??czy? Anton Ferdinand, to zdecydowa?em, ?e na spotkanie 3 rundy FA Cup z Birmingham nie bede go jeszcze wystawia? do sk?adu. Niech wpierw poczuje klimat dru?yny, a dopiero potem b?d? go wprowadza? do dru?yny. Na pewno jednak, bez wzgl?du na wszystko, jest to bardzo powa?ne wzmocnienie, ale te? nietanie. Za 23-latka trzeba by?o zap?aci? okr?g?y 1 milion euro, ale mysl?, ?e jest on wart tych pieni?dzy.

 

 

Forster – Baude, Queudrue, Morais, Fattori– Mamam, Farag, Hollands, Berson – Obinna, Hornuss

 

Niestety mecz ten nie zacz?? si? tak, jakbym tego oczekiwa?. To go?cie rzucili si? na nas od pierwszych minut niczym w?ciek?e bestie. Efektem tego by? szybko, bo ju? w 14 minucie strzelony gol, który zapisa? w swoim dorobku Heskey. Cho? pó?niej starali?my si? doprowadzi? do wyrównania, to jednak przeciwnik mia? ca?y czas nad nami przewag? i generalnie rzecz bior?c, to prezentowa? si? lepiej. Dopiero pod koniec pierwszej po?owy dogodne sytuacje strzeleckie (niestety niewykorzystane) Obinny i Hornussa pozwala?y mie? nadziej? na popraw? gry w drugiej po?owie, bo wyra?nie grali?my coraz lepiej. Po zmianie stron niewiele si? jednak zmieni?o. Mieli?my gra? lepiej i mo?e troszeczk? lepiej to wygl?da?o, ale nadal to nie by?o to… po do?? w?tpliwym faulu Sodje na Faragu arbiter przyzna? nam jedenastk?, któr? na bramk? zamieni? Queudrue i od?y?y nasze nadzieje. Na krótko jednak po pi?? minut pó?niej Robinson strzeli? bramk? dla go?ci. Ten gol, jak si? potem okaza?o, by? decyduj?cy, bo cho? przeciwnik móg? w ko?cówce jeszcze strzeli? ze trzy bramki, to jednak rezultat ju? nie uleg? zmianie.

 

FA Cup, 3 runda, 03.01.2009

[C] Carlisle – [C] Birmingham, 1:2 (Heskey ’14, QUEUDRUE (k) ’55, Robinson ‘60)

 

 

Przed meczem z Hull równie? po?wi?ci?em nieco czasu na przejrzenie rynku transferowego. Znalaz?em kilku ciekawych graczy, którym ko?cz? si? kontrakty i istnieje mo?liwo?? zatrudnienia ich na prawie Bosmana. W gronie tym jest wielu znakomitych pi?karzy. Co prawda nie ka?dego uda mi si? sprowadzi?, ale ju? mog? potwierdzi?, ?e w przysz?ym sezonie nasza hiszpa?ska kolonia powi?kszy si? o dwa nazwiska – jedno to bardzo znany napastnik, który trzykrotnie wyst?pi? w finale Ligi Mistrzów, natomiast drugie to wschodz?ca gwiazda hiszpa?skiej defensywy.

 

 

Forster – Coles, Queudrue, Ferdinand, Djetou– Mamam, Farag, Guti, Giandomenico– Danili, Hornuss

 

Spotkanie to zacz?li?my naprawd? dobrze, od intensywnego naporu na bramk? go?ci i przynios?o to efekt w 6 minucie, gdy Giandomenico strzeli? bramk? otwieraj?ca wynik spotkania. Niestety jednak ju? trzy minuty pó?niej go?cie doprowadzili do wyrównania za spraw? Keane’a. Nie zmienia?o to faktu, ?e w spotkaniu tym byli?my stron? dominuj?c? i naprawd? szans? na zwyci?stwo mieli?my spor?. W 28 minucie kontuzji dozna? Djetou i musia? on opu?ci? boisko. W jego miejsce na placu boju pojawi? si? Ihm. W 41 minucie Hornuss da? pokaz aktorstwa i efektownie przewróci? si? w polu karnym, na co da? nabra? si? s?dzia i podyktowa? rzut karny, który na bramk? zamieni? Giandomenico. Przed przerw? Wloch zarobi? jeszcze ?ó?t? kartk?, ale to nic. Po zmianie stron ju? tylko kontrolowali?my przebieg meczu. Przeciwnik nie by? w stanie nas niczym zaskoczy?, a my spokojnie prowadzili?my mecz pod nasze dyktando. Trzecia bramka dla Carlisle, autorstwa Hornussa tylko to potwierdzi?a. Mo?e wreszcie odzyskujemy form??

 

Championship, 29/46, 10.01.2009

[12] Carlisle – [7] Hull, 3:1 (GIANDOMENICO ‘7, Keane ’10, GIANDOMENICO (k) ’41, HORNUSS ‘83)

Odnośnik do komentarza

Przed zbli?aj?cym sie spotkaniem z Sheffield Wednesday prowadzi?em bardzo zaawansowane rozmowy transferowe, ale tym razem dotyczy?o to nie transferów do, ale z klubu. Nie s? to jednak jakie? wielkie nazwiska, a jedynie dwóch m?odzików: obro?c? Ashleya Combe’a oraz m?odziana, Jasona Browna. Obaj nie s? warci wielkich pieni?dzy, ale jest szansa, ?e ja ze swoj? smyka?k? do zarabiania pieni?dzy na nich co? ugram.

 

 

Forster – Coles, Queudrue, Ferdinand, Hurtado– Mamam, Farag, Guti, Giandomenico– Danili, Hornuss

 

Od samego pocz?tku gro?nie zaatakowalismy I zdawa?o si?, ?e bramki s? tylko kwesti? czasu. Faktycznie, ju? w 9 minucie Guti wspania?ym prostopad?ym podaniem uruchomi? Daniliego, a W?och na raty, ale ostatecznie bardzo skutecznie pokona? bramkarza gospodarzy. Raptem siedem minut pó?niej prowadzenie podwy?szy? Hornuss i ju? by?o ciekawie. Wiedzia?em, ?e jeste?my bardzo mocni i mo?emy ten mecz wygra?. Nie min??y trzy minuty a na tablicy wyników ju? widnia?a po naszej stronie trójka, gdy po strzale Hornussa pi?ka odbi?a si? od obro?cy gospodarzy – Morgana i wpad?a do siatki. Minut? pó?niej fantastyczn? indywidualn? akcj? Etuhu wyko?czy? Simonetta i strzeli? bramk? kontaktow?. Trzy minuty pó?niej Brandy strzeli? drugiego gola i zrobi?o si? nerwowo. Ko?cówka pierwszej po?owy nale?a?a do gospodarzy, ale uda?o nam si? zachowa? prowadzenie do przerwy. W szatni powiedzia?em graczom, ?e je?li przegraj? ten mecz to b?d? ci??kimi frajerami. Oczywi?cie w mniej dyplomatyczny i kulturalny sposób. Niestety pierwszy efekt rozmowy by? negatywny i w 53 minucie Simonetta doprowadzi? do wyrównania, co wprowadzi?o mnie w furi?. Moi gracze chyba to zauwa?yli i jakby bardziej si? skoncentrowali na grze i momentalnie zaczeli gra? lepiej. W 60 minucie Giandomenico wykorzysta? podanie Faraga i strzeli? bramk?, która znów da?a nam prowadzenie. Czterna?cie minut pó?niej Danili strzeli? swojego drugiego gola w tym meczu, a ostatecznie wynik meczu ustali? w 88 minucie Farag.

Championship, 30/46, 17.01.2008

[17] Sheffield Wednesday – [10] Carlisle, 3:6 (DANILI ‘9, HORNUSS ’16, Morgan [og] ’19, Simonetta ’20, Brandy ’24, Simonetta ’53, GIANDOMENICO ’60, DANILI ’74, FARAG ‘88)

 

 

Uda?o si? ostatecznie sprzeda? tych dwóch kopaczy za ??czn? sum? a? 300 tysi?cy euro, co pomo?e w ustabilizowaniu bud?etu. Media ?y?y jednak naszym efektownym zwyci?stwem, które da?o nam awans ju? na 9 pozycj? i wci?? trzeba na nas spogl?da? w kontek?cie walki o awans. Trzeba jednak w?o?y? wiele pracy i serca w kolejne spotkania, bo bez tego nie mamy co marzy? cho?by o bara?ach. Ju? w meczu z Norwich trzeba b?dzie si? pokaza? z jak najlepszej strony.

 

 

Forster – Coles, Queudrue, Ferdinand, Hurtado– Mamam, Farag, Guti, Giandomenico– Danili, Hornuss

 

Zgodnie z twierdzeniem, ?e zwyci?skiego sk?adu sie nie zmienia, w takim samym zestawieniu pojawili?my sie na p?ycie boiska na Brunton Park. Spotkanie jednak zacz??o si? od wymiany ciosów z obu stron. Zarówno gospodarze, jak i Norwich mieli swoje szanse na strzelenie bramki, ale skuteczno?? nie by?a, przynajmniej na pocz?tku, domen? ?adnej z dru?yn. Mi jednak podoba?a si? i tak gra moich ?rodkowych pomocników. Dwóch panów na G doskonale si? uzupe?nia?o i wszystko wskazywa?o na to, ?e taki duet b?dzie podstaw? do budowania dru?yny na nast?pny sezon. Wreszcie w ostatniej akcji pierwszej po?owy Mamam do?rodkowa? z prawego skrzyd?a, w polu karnym go?ci najwy?ej wyskoczy? Danili, wykorzystuj?c swoje warunki fizyczne poradzi? sobie z obro?cami go?ci i strzeli? bramk?. Trafienie to doda?o nam otuchy przed drug? po?ow? i zacz?li?my j? z impetem, strzelaj?c w 48 minucie kolejnego gola, znów zapisa? go sobie Danili. W 76 minucie nasz? dominacj? po raz trzeci potwierdzi? doskona?y tego dnia w?oski napastnik. Warto zauwa?y?, ?e przy tej bramce fantastycznym prostopad?ym podaniem popisa? si? Guti. Zrobi? to, co potrafi najlepiej. Rywala ostatecznie dobi? Obinna, który pojawi? si? w drugiej po?owie i zast?pi? niewidocznego Hornussa.

 

Championship, 31/46, 27.01.2009

[9] Carlisle – [3] Norwich, 4:0 (DANILI ’45, DANILI ’48, DANILI ’74, OBINNA ‘89)

Odnośnik do komentarza

Jeszcze przed zamkni?ciem okienka transferowego udalo mi si? sfinalizowa? transfer pewnego m?odego obro?cy rodem z Bia?orusi. Yuri Busheiko to 19-letni obro?ca, wychowanek Szachtieru Soligorsk. Pewnie nie uda?oby si? go kupi?, gdyby nie to, ?e ma on na swoim koncie ju? trzy mecze w doros?ej reprezentacji, a to ju? o czym? ?wiadczy i my?l?, ?e 90 tysi?cy euro to nie jest du?a kwota, a je?li pi?karz ten ma faktycznie taki potencja?, ?eby ju? broni? barw doros?ej reprezentacji, to a? si? boj? my?le?, jak b?dzie gra?, gdy osi?gnie szczyt swoich mo?liwo?ci. Przed nami za? mecz z Watfordem.

 

 

Forster – Coles, Queudrue, Ferdinand, Hurtado– Mamam, Farag, Guti, Giandomenico– Danili, Hornuss

 

Cho? osi?gn?li?my przewag? w pocz?tkowym stadium meczu, to jednak rywal wyszed? na prowadzenie po bramce z 17 minuty Chadwicka i wspania?ej asy?cie Jamesa – czterdziestometrowym crossie. Cztery minuty pó?niej Chadwick strzeli? drugiego gola i zda?em sobie spraw?, ?e co? jest chyba nie tak. Dwa poprzednie spotkania ?atwo wygrali?my, a teraz taki zonk? Na szcz?scie w 30 minucie uspokoi? mnie Danili, który strzeli? gola kontaktowego i przywróci? nadzieje na dobry wynik. Od tej pory ju? zdecydowanie dominowali?my na boisku, ale dobra postawa Almunii w bramce go?ci przeszkadza?a nam w doprowadzeniu do wyrównania. Do przerwy ono nie pad?o i po zmianie stron musieli?my si? wznie?? na wy?yny, je?li chcieli?my podtrzyma? dobr? pass?. Cho? gra si? bardziej wyrówna?a, to my strzelili?my bramk? daj?c? nam remis, a szcz??liwcem, który pokona? hiszpa?skiego bramkarza by? wprowadzony w przerwie Obinna, który odzyskuje dawn? form? strzeleck?. W 64 minucie co prawda kontuzji dozna? Hurtado, ale w jego miejsce pojawi? si? Morais, który jest przecie? nie gorszym obro?c?. Walczyli?my jeszcze o zwyci?stwo, wszak czasu by?o niema?o i ostatecznie swojego celu dopi?li?my i zainkasowali?my po raz trzeci z rz?du trzy punkty. W 79 minucie Giandomenico wykorzysta? rzut karny, podyktowany za faul obro?cy go?ci nazwiskiem… Carlisle, który za poci?ganie wychodz?cego na czyst? pozycj? Obinny otrzyma? dodatkowo czerwon? kartk?.

Championship, 32/46, 31.01.2008

[8] Carlisle – [22] Watford, 3:2 (Chadwick ’17, Chadwick ’21, DANILI ’30, OBINNA “59, GIANDOMENICO (k) ‘79)

 

 

1 lutego do klubu do???zy? gracz, którego transfer by? pewny juz kilka miesi?cy temu. Za kwot? 170 tysi?cy euro z CSKA Moskwa trafi? do nas ekwadorski napastnik, Pedro Esterilla. ?eby by?o ciekawie, krótko po swoim przylocie do Carlisle, uda? si? on na mecz swojej reprezentacji, w którym to strzeli? dwa gole. Mam nadziej?, ?e obecno?? w sk?adzie Hurtado pomo?e Ekwadorczykowi w lepszej aklimatyzacji w nowym otoczeniu. Dobry wyst?p w ostatnim meczu reprezentacji sk?oni? mnie do wystawienia Pedro ju? w meczu ligowym przeciwko Wigan.

 

 

Forster – Coles, Queudrue, Ferdinand, Hurtado– Mamam, Farag, Guti, Giandomenico– Danili, Esterilla

 

Nasz nowy nabytek bardzo szybko i bardzo dobrze wkomponowa? si? w dru?yn? I juz w 4 minucie stworzy? zagro?enie pod bramk? przeciwnika. Nie zdo?a? on jednak jeszcze wpisa? si? na list? strzelców. To by by?o zbyt pi?kne. Pó?niej powoli do g?osu dochodzili gospodarze, ale ca?y czas trzymali?my si? dzielnie i trudno by?o powiedzie?, ?eby która? ze stron mia?a zdecydowan? przewag?. Dlatego te? pewnie pierwsza po?owa zako?czy?a si? bezbramkowym remisem. W przerwie w miejsce niewidocznego Daniliego pojawi? si? Obinna, na którego efektowne akcje ostatnimi czasy bardzo liczy?em. W 52 minucie Nigeryjczyk przeprowadzi? w?a?nie tak? pi?kn? kombinacj? do spó?ki z Esterill? i to w?asnie Ekwadorczyk strzeli? bramk?. To trafienie jednak tylko roze?li?o gospodarzy i ci zacz?li gra? od tej pory agresywnie i zmusili nas do cofni?cia si? do g??bokiej defensywy. W 76 minucie niestety pad?a bramka wyrównuj?ca, któr? strzeli? Davis, znajduj?c si? po prostu w odpowiednim miejscu i odpowiednim czasie i zgarniaj?c bezpa?sk? pi?k?. Remis by? dla nas te? dobrym wynikiem. Niedoczekanie! Nie b?dzie remisu. Gospodarze strzelili zwyci?skiego gola w doliczonym czasie gry, a my ponie?li?my pierwsz? pora?k? po trzech z rz?du wygranych. Moim zdaniem pora?k? niesprawiedliw?…

 

Championship, 33/46, 08.02.2009

[8] Wigan – [9] Carlisle, 2:1 (ESTERILLA ’52, Davis ’76, Connolly ‘90+2)

Odnośnik do komentarza
Championship, 30/46, 17.01.2008

[17] Sheffield Wednesday – [10] Carlisle, 3:6 (DANILI ‘9, HORNUSS ’16, Morgan [og] ’19, Simonetta ’20, Brandy ’24, Simonetta ’53, GIANDOMENICO ’60, DANILI ’74, FARAG ‘88)

Co za mecz! najpierw 3:0, potem 3:3 i 6:3. Emocje jak roller coaster!

Szkoda pora?ki z Wigan, ale wida?, ?e generalnie odbijasz si? od dna i kroczysz w stref? playoffs. :kutgw:

Odnośnik do komentarza

Do kolejnego spotkania z Birmingham nawet nie zd??yli?my si? dobrze przygotowa?. Mecz bowiem odbywa? si? ju? dwa dni pó?niej. Postawa moich ch?opców w ostatnich meczach mog?a si? podoba? i mia?em g??bok? nadziej?, ?e w kolejnym meczu znów poka?emy dobry futbol i mo?e powalczymy o punkty. Co najwa?niejsze, omijaj? nas teraz kontuzje (oby nie zapeszy?…).

 

 

Forster – Coles, Queudrue, Ferdinand, Hurtado– Mamam, Farag, Berson, Giandomenico– Danili, Esterilla

 

Spotkanie zacz??o si? od naszego zdecydowanego naporu. Mimo to nie potrafili?my pokona? ?wietnie dysponowanego od samego pocz?tku Williamsa (bramkarza, którego swego czasu sam chcia?em sprowadzi?). Doskonale w obronie gospodarzy gra? ich prawdziwy przywódca – Digard, który skutecznie komenderowa? partnerami. Dobra gra defensywna graczy Birmingham uchroni?a ich w pierwszej po?owie przed utrat? bramki i do przerwy by? bezbramkowy remis. Po zmianie stron nie przestawali?my atakowa?. Na boisku pojawili si? za? Obinna i Gama, którzy zast?pili Daniliego i Mamama. Wreszcie w 53 minucie prze?amali?my defensyw? gospodarzy. Obinna strzela? na bramk?, golkiper odbi? pi?k? prosto pod nogi Esterilli, a ten nie mia? najmniejszych problemów z pokonaniem Williamsa. Od tej pory gracze Birmingham bardziej wzi?li si? za siebie i zacz?li gra? zdecydowanie lepiej. Z minuty na minut? nasza przewaga mala?a i coraz cz??ciej do sytuacji strzeleckich dochodzili gospodarze. W 70 minucie Forster p?k? – po rzucie karnym wykonywanym przez Boyda nie mia? szans na skuteczn? interwencj?. Jedenastk? sprokurowa? za? Hurtado, dla którego to ju? czwarta czerwona kartka w pi?tnastym wyst?pie! Ostatecznie spotkanie zako?czy?o si? remisem, cho? znów, patrz?c na przebieg meczu, powinni?my byli wygra?.

Championship, 34/46, 10.02.2009

[12] Birmingham – [9] Carlisle, 1:1 (ESTERILLA ’53, Boyd (k) ‘70)

 

 

Zanim przyst?pi? mieli?my do spotkania z Brentford trzeba by?o rozprawi? sie z pewnymi plotkami, jakie na dniach pojawi?y sie w prasie angielskiej. Otó? prac? straci? mened?er Manchesteru United, Christophe Gautier. W roli jego zast?pcy media bardzo ch?tnie widzia?y moj? osob?. Nie ukrywam, ?e schlebia?o mi to, ale chc?c utrzyma? dobre relacje z prezesem i kibicami Carlisle, zdecydowanie zdementowa?em plotki o moich rzekomych przenosinach na Old Trafford. Je?li za? chodzi o nowinki kadrowe w dru?ynie – Hurtado na d?u?ej po?egna si? z pierwsz? jedenastk?…

 

 

Forster – Coles, Queudrue, Ferdinand, Morais – Mamam, Farag, Berson, Giandomenico– Danili, Esterilla

 

Pierwsz? okazj? do strzelenia bramki zmarnowa? Giandomenico, ale nied?ugo potem w?a?ciw? drog? do siatki rywala znalaz? Esterilla i obj?li?my prowadzenie. W 15 minucie doskona?? okazj? zmarnowa? Danili, po którego uderzeniu pi?ki g?ow?, odbi?a si? ona od poprzeczki. W 34 minucie po raz kolejny W?och strzela? na bramk?, ale znów niecelnie. Forster tylko od czasu do czasu musia? interweniowa?, ale nie by?y to te? jakie? wielkie parady, bo nie by? do nich po prostu zmuszony. Po zmianie stron zaatakowali?my jeszcze ambitniej od samego pocz?tku i w 48 minucie Danili strzeli? bramk? po podaniu Mamama. By?a to dwudziesta bramka Daniliego w tym sezonie! W 59 minucie doskona?? okazj? na podwy?szenie prowadzenia zmarnowa? Giandomenico, który nie wykorzysta? rzutu karnego, podarowanego nam za faul McCorkella na Faragu. W ko?cówce nieco mocniej przycisn?? nasz rywal, ale defensywa Carlisle gra?a bardzo dobrze i nie dali?my sobie wbi? cho?by gola honorowego.

Championship, 35/46, 18.02.2009

[9] Carlisle – [20] Brentford, 2:0 (ESTERILLA ’11, DANILI ‘48)

Odnośnik do komentarza

Przed nami teraz niezwykle wa?ny dla aktualnego uk?adu tabeli mecz z dru?yn? Stoke, która zajmuje miejsce bezpo?rednio przed nami. Je?li wygramy mo?emy ich wyprzedzi?, co by nam si? bardzo przyda?o. Ostatnia forma karze nas stawia? w roli kandydatów do awansu, bo gramy naprawd? dobrze i trzeba jak najd?u?ej podtrzyma? t? pass?.

 

 

Forster – Coles, Queudrue, Ferdinand, Morais – Mamam, Farag, Berson, Giandomenico– Danili, Esterilla

 

Zacz?li?my to spotkanie bardzo dobrze, gdy? juz w 2 minucie doskona?e, otwieraj?ce drog? do bramki podanie Bersona wykonczy? Esterilla i obj?li?my prowadzenie. Nie wykorzystali?my jednak mia?d??cej przewagi z pierwszych minut i ju? w 12 minucie odradzaj?cy si? gospodarze strzelili bramk? wyrównuj?c?, której autorem zosta? Gallagher. Dopiero to trafienie pokaza?o nam, ?e szybko strzelona bramka nie musi oznacza? zwyci?stwa. Od tej pory grali?my znacznie lepiej, a Simonsen, bramkarz gospodarzy, co chwil? musia? ratowa? swój zespó?. Nie podo?a? on wyzwaniu w 33 minucie, gdy Esterilla wygra? z nim bezpo?redni pojedynek jeden na jeden. Raptem sze?? minut pó?niej po rzucie ro?nym wykonywanym przez moich podopiecznych pi?k? z linii bramkowej wybi? jeden z defensorów, ale dopad? do niej znajduj?cy si? na szesnastce Berson i strzeli? fantastycznego gola, wciskaj?c pi?k? po strzale pod sam? poprzeczk? bramki. To trafiene by?o ukoronowaniem doskona?ej postawy Francuza w tym meczu. W drugiej po?owie role si? odwróci?y. Forster mia? pe?ne r?kawice roboty, ale spisywa? si? dzielnie i g?ównie dzi?ki niemu wywie?li?my ze Stoke to cenne zwyci?stwo. Nie pozwoli? on bowiem przeciwnikom na doprowadzenie do wyrównania, czy cho?by zmniejszenie strat bramkowych.

 

Championship, 36/46, 21.02.2009

[8] Stoke – [9] Carlisle, 1:3 (ESTERILLA ‘2, Gallagher ’12, ESTERILLA ’33, BERSON ‘39)

 

 

Spotkanie z Preston mog?o znów pomóc nam w pni?ciu si? w gór? tabeli, ale tylko wówczas, jesli zanotowaliby?my zwyci?stwo. Niestety w spotkaniu tym nie zagra Queudrue co jest niew?tpliwie wielkim os?abieniem. Prawdopodobnie postawi? na wracaj?cego po kontuzji Greena, który z dnia na dzie? prezentuje si? coraz lepiej.

 

 

Forster – Coles, Green, Ferdinand, Morais – Mamam, Farag, Berson, Giandomenico– Danili, Esterilla

 

Spotkanie rozpocz??o si? od naporu gospodarzy, zako?czonego strzeleniem bramki ju? w 5 minucie, kiedy Danili dobi? uderzenie Giandomenico i tym samym otworzy? wynik spotkania. Kolejne minuty to wymiana ciosów z obu stron, ale ca?y czas zarysowywa?a si? minimalna przewaga Carlisle. W 25 minucie Esterilla zosta? sfaulowany przed polem karnym przez Butlera, a za to zagranie obro?ca go?ci obejrza? od razu czerwon? kartk?, gdy? Ekwadorczyk wychodzi? na czyst? pozycj?. Bramki z rzutu wolnego Giandomenico strzeli? jednak nie zdo?a?. Teraz ju? gra?o nam si? znacznie ?atwiej, bo go?cie musieli pilnowa? bardziej ty?ów i dlatego pierwsza po?owa, cho? nie przynios?a wi?cej bramek, toczona by?a w ca?o?ci pod nasze dyktando. Po zmianie stron zaatakowali?my podobnie jak w pierwszej ods?onie i raptem siedmiu minut potrzebowali?my do podwy?szenia prowadzenia. Wówczas to Berson przyj?? doskonale pi?k? po do?rodkowaniu Faraga, min?? jednego obro?c? i strzeli? bardzo precyzyjnie w prawy róg bramki Granta. Bramkarz go?ci nie mia? szans. W 57 minucie Preston chyba ostatecznie straci?o szans? na zmian? rezultatu, bo Taylor otrzyma? czerwon? kartk? za faul na… Esterilli. Okaza?o si? wi?c, ?e Ekwadorczyk na patent na wykorzystywanie nieprawid?owych zagra? defensorów dru?yny przeciwnej.

 

Championship, 37/46, 28.02.2009

[8] Carlisle – [7] Preston, 2:0 (DANILI ‘5, BERSON ’52)

 

 

Warto wspomnie?, ?e do zupe?nego zape?nienia stadionu na meczu z Preston zabrak?o tylko 16 kibiców. Tym samym ustanowili?my nowy rekord w ilo?ci dochodu z meczu pi?karskiego, który od tej pory wynosi 450 tysi?cy euro.

Odnośnik do komentarza

W plebiscycie na najlepszego trenera lutego zaj??em drugie miejsce. Wyprzedzi? mnie tylko Ian Dowie z Boltonu, który poprowadzi? swoj? dru?yn? do pi?ciu zwyci?stw w ostatnich sze?ciu spotkaniach. Ja jednak wiem, ?e najwa?niejsze by robi? swoje i nie patrze? na ordery i odznaczenia. Nam chodzi o wygrywanie, a to idzie nam ostatnio coraz lepiej. Jest zatem du?a szansa na podtrzymanie dobrej passy te? w meczu z Cardiff.

 

 

Forster – Coles, Green, Ferdinand, Morais – Mamam, Farag, Berson, Giandomenico– Danili, Esterilla

 

Do?? niespodziewanie mecz zacz?? si? od ataków go?ci, którzy kilkakrotnie w pierwszym kwadransie zmusili mojego bramkarza do powa?nych interwencji, ale na szcz??cie Forster radzi? sobie bardzo dobrze i nie dawa? si? zaskoczy?. Pó?niej tempo meczu znacznie siad?o i poza kilkoma ?ó?tymi kartkami nie wydarzy?o si? nic, o czym warto by w tym miejscu wspomnie?. Po zmianie stron na boisku w miejsce s?abego dzi? Esterilli i Mamama pojawili si? Obinna oraz Gama. Portugalczyk w?a?nie móg? zmieni? losy meczu w 51 po pi?knej indywidualnej akcji, ale zabrak?o tutaj skutecznego wyko?czenia. W 67 minucie kontuzji dozna? Obinna i musia? opu?ci? boisko na noszach. Skowycza? z bólu i trzyma? si? za kolano… mam nadziej?, ?e to nie b?d? znów wi?zad?a… od tej pory zagrali?my jednym napastnikiem, bo w miejsce Obinny wprowadzi?em Hollandsa, który wzmocni? ?rodek pomocy. Niestety nie zdo?ali?my ju? do ko?ca meczu zmieni? rezultatu spotkania i obie ekipy musia?y zadowoli? si? bezbramkowym remisem, z którego na pewno bardziej ciesz? si? go?cie.

Championship, 38/46, 03.03.2009

[7] Carlisle – [12] Cardiff, 0:0

 

 

Nied?ugo potem rozgrywali?my ju? trzeci z rz?du mecz u siebie i teraz koniecznie nale?a?o zwyci??y?, je?li chcieli?my si? powa?nie liczy? w walce o awans, a maj?c równie? w ?wiadomo?ci zbli?aj?ce si? jeszcze mecze wyjazdowe. Burnley w tym sezonie spisuje si? znacznie poni?ej oczekiwa?, dlatego mam nadziej?, ?e uda nam si? zwyci??y?.

 

 

Forster – Coles, Queudrue, Ferdinand, Morais – Mamam, Farag, Berson, Giandomenico– Danili, Esterilla

 

Juz w 30 sekundzie meczu po dobrym do?rodkowaniu Faraga akcj? wyko?czy? Esterilla i prowadzili?my. W 18 minucie na bramk? go?ci uderza? Giandomenico z rzutu wolnego, ale Spencer obroni? ten strza?. W 32 minucie wykaza? musia? si? nasz bramkarz, broni?c uderzenie Lyonsa. Jeszcze raz w 45 minucie po strzale Ponda Forster popisa? si? kapitalnym refleksem i zwinno?ci?, broni?c, wydawa?oby si?, nie do obrony uderzenie. Do przerwy prowadzili?my, ale przeciwnik da? nam ju? sygna?y, ?e nie zamierza tylko pilnowa? wyniku. Po zmianie stron na boisku w miejsce Mamama zameldowa? si? Gama, który troch? o?ywi? poczynania na prawej stronie boiska. W 55 minucie kolejn? ?wietn? okazj? mia? Giandomenico, ale i tym razem bramka nie pad?a. Dwadzie?cia minut pó?niej jeszcze spróbowa? Danili, ale niestety jego uderzenie z woleja cudem obroni? Spencer. W samej ko?cówce jeszcze Esterilla do spó?ki z Danilim próbowali powi?kszy? nasze prowadzenie, ale to si? im ostatecznie nie uda?o, cho?, co najwa?niejsze, notujemy kolejn? wygran?.

 

Championship, 39/46, 07.03.2009

[7] Carlisle – [17] Burnley, 1:0 (ESTERILLA ‘1)

 

 

Po tym meczu awansowali?my na szóst? pozycj?, która ju? dawa?a prawo gry w bara?ach!

Odnośnik do komentarza

Wyjazdowy mecz z Reading na pewno nie b?dzie nale?a? do spacerków, ale te? z drugiej strony to jeste?my na takiej fali wznosz?cej, ?e niszczymy wszystko i wszystkich w ostatnich tygodniach. Mam nadziej?, ?e ten stan potrwa jak najd?u?ej, bo sezon wchodzi w decyduj?c? faz?, w której wa?? si? losy awansu albo cho?by gry w bara?ach o awans. Musimy dawa? z siebie wszystko w ka?dym meczu.

 

 

Forster – Coles, Queudrue, Ferdinand, Morais – Mamam, Farag, Berson, Giandomenico– Danili, Esterilla

 

Ten mecz by? niezwyk?y. Zw?aszcza jego pocz?tek. W ci?gu pierwszych czterech minut arbiter pokaza? cztery ?ó?te kartki, ale po stronie Carlisle ukarany zosta? tylko jeden gracz – Berson, który nie wytrzyma? nerwowo i wda? si? w bójk?. Potem gospodarze chwilowo osi?gn?li ma?? przewag? i zmusili kilkoma próbami Forstera do interwencji, ale z biegiem czasu coraz lepiej grali go?cie i wracali?my do swojego normalnego rytmu. W 17 minucie próbowa? Giandomenico, ale nie trafi? z rzutu wolnego. Sze?? minut pó?niej strzela? Berson, ale równie? niecelnie. Nasza przewaga naprawd? ros?a z minuty na minut?, ale do przerwy utrzyma? si? bezbramkowy remis. Po zmianie stron atakowali?my nadal, ale bezskutecznie. Dopiero w 62 minucie Esterilla popisa? si? ?adnym dryblingiem w polu karnym i technik?. Przyj?? pi?k? po podaniu Faraga, odwróci? si? z ni? i odda? celny strza? na bramk?, który zaskoczy? goalie gospodarzy. Kolejne minuty to z kolei okres krótkiego naporu Reading, ale Forster by? naprawd? w wy?mienitej dyspozycji. W 70 minucie za? przeprowadzili?my b?yskawiczn? kontr?, któr? na bramk? znów zamieni? Esterilla. Ko?cówka meczu to znów niesutanne ataki gospodarzy, ale Forster dwoi? si? i troi? by uratowa? czyste konto. Jedn? bramk? jednak przepu?ci?, ale w ostatecznym rozrachunku nie zmieni?a ona przydzia?u punktów za to spotkanie.

 

Championship, 40/46, 14.03.2009

[7] Reading – [6] Carlisle, 1:2 (ESTERILLA ’62, ESTERILLA ’70, Shorrey ‘84)

 

 

Doncaster to nietrudny przeciwnik I raczej s? spore szanse, ?eby ich w zbli?aj?cym si? meczu pokona?. Niestety nie b?dzie móg? wyst?pi? nasz najlepszy ostatnimi czasy strzelec, który wraz ze swoj? reprezentacj? b?dzie walczy? o punkty w ramach eliminacji do Mistrzostw ?wiata.

 

 

Forster – Coles, Queudrue, Ferdinand, Morais – Mamam, Farag, Berson, Giandomenico– Danili, Hornuss

 

Spotkanie rozpocz??o si? od naszych zdecydowanych ataków, ale bramka pad?a dopiero w 10 miuncie I to po rzucie karnym, gdy na list? strzelców wpisa? sie Queudrue (tym razem nie Giandomenico). Wydawa?o si?, ?e przeciwnik w tym meczu nie jest w stanie nam niczym zagrozi? i chyba kontrolowali?my przebieg meczu, ale kilka akcji oskrzydlaj?cych i strza?ów na bramk? gospodarzy zmusi?o nas do weryfikacji tego wizerunku. Musieli?my si? bardziej spr??y?, je?li chcieli?my to spotkanie wygra?. Na szcz??cie zaraz po zmianie stron Farag strzeli? drugiego gola i gra?o nam ju? si? znacznie spokojniej. Jeszcze gdy dwie minuty pó?niej pomocnik gospodarzy, McShane zobaczy? czerwon? kartk?, to ju? by?em pewien, ?e nic z?ego w tym spotkaniu wydarzy? si? nie mo?e. Gospodarze jednak napsuli nam jeszcze w tym meczu troch? krwi, gdy w 75 minucie strzelili bramk? kontaktow?. Musieli?my zatem mie? si? na baczno?ci przez ostatni kwadrans. Wynik ju? nie uleg? zmianie i ostatecznie zwyci??yli?my.

 

Championship, 41/46, 01.04.2009

[19] Doncaster – [6] Carlisle, 1:2 (QUEUDRUE (k) ’10, FARAG ’55, Roberts ‘75)

Odnośnik do komentarza

Zaledwie trzy dni pó?niej rozgrywali?my kolejne ligowe spotkanie. Tym razem na Brunton Park przyjecha? mia?a ?rednio radz?ca sobie w tym sezonie dru?yna Sheffield United. Dla nas za? by?a to szansa na podtrzymanie dobrej passy i kontynuacj? wspinania si? w gór? tabeli. W razie zwyci?stwa mogli?my awansowa? ju? na czwart? pozycj?, ale najpierw trzeba wygra?.

 

 

Forster – Coles, Queudrue, Ferdinand, Morais – Mamam, Farag, Berson, Giandomenico– Danili, Esterilla

 

Przeci?tna forma, która zawa?y?a na dotychczasowej postawie go?ci w lidze by?a równie? ?atwa do zaobserwowania w tym meczu. Od samego pocz?tku bowiem zaatakowali?my bramk? przeciwnika i gdyby tylko skuteczno?? by?a lepsza to powinni?my ju? wysoko prowadzi?. Strza?y Giandomenico, który najcz??ciej próbowa? uderza?, mija?y jednak bramk? przeciwnika. W 16 minucie rywal jeszcze sobie utrudni? zadanie za spraw? Buzsaky’ego, który musia? opu?ci? boisko (w 16 minut zd??y? dosta? dwie ?ó?te kartki!). Nadal jednak nie potrafili?my prze?ama? defensywy go?ci. Ci za? ci?gle faulowali i s?dzia raz za razem cz?stowa? pi?karzy Sheffield ?ó?tymi kartkami. Wreszcie w 42 minucie Mamam okiwa? Crayneya i do?rodkowa? w pole karne. Dobr? centr? na bram? zamieni? musia? Danili i tak te? si? sta?o. Po zmianie stron nadal atakowali?my, ale strzelecka niemoc si? utrzymywa?a. Pewnie gdyby nie to, ?e prowadzili?my, to wyrywa?bym sobie z g?owy wszystkie w?osy, ale tak to przynajmniej z ma?ym spokojem spogl?da?em na sytuacj?. Ostatecznie spotkanie zako?czy?o si? naszym skromnym zwyci?stwem.

Championship, 42/46, 04.04.2009

[5] Carlisle – [12] Sheffield United, 1:0 (DANILI ’42)

 

 

Ostatnie skromne zwyci?stwo zwiastowa?o pogorszenie formy, zw?aszcza je?li chodzi o gr? w ataku. Musieli?my zatem pokaza? kibicom, ?e nic takiego nie ma miejsca i trzeba by?o wygra? z Ipswitch. Na pewno nie ma co oczekiwa? wspania?ego i efektownego zwyci?stwa, bo Ipswich to dru?yna, która te? walczy o awans, ale my jeste?my na fali wznosz?cej.

 

 

Forster – Coles, Queudrue, Ferdinand, Morais – Mamam, Farag, Berson, Giandomenico– Danili, Esterilla

 

Spotkanie rozpocz??o si? od zdecydowanych ataków gospodarzy i Forster w pierwszych minutach mia? bardzo du?o pracy. Próbowali go pokona? mi?dzy innymi Bruggink czy Knights. Nasz m?ody bramkarz spisywa? si? jednak znakomicie i ratowa? zespó? raz za razem. Kolejne dwa kwadranse pierwszej po?owy to ju? wyrównane widowisko, w którym obie dru?yny mia?y swoje szanse na zdobycie bramki zwyci?skiej, ale ta nie pad?a. Po zmianie stron zaatakowali?my agresywniej i to si? op?aci?o, bo w 52 minucie Esterilla wyprowadzi? nas na prowadzenie. Ta bramka rozsierdzi?a gospodarzy i ci zacz?li atakowa? jak w?ciekli, ale dzie? konia mia? Forster i przez pó? godziny, które dzieli?o nas od wygranej nie da? si? pokona? i to g?ównie jemu zawdzi?czamy zwyci?stwo w tym arcywa?nym spotkaniu.

Championship, 43/46, 11.04.2009

[4] Ipswich – [5] Carlisle, 0:1 (ESTERILLA ’52)

Odnośnik do komentarza

W nast?pnej kolejce czeka?o nas niezwykle trudne zadanie, bowiem na Brunton Park przyje?d?a?a dru?yna Boltonu, która w zesz?ym sezonie gra?a jeszcze w Premiership. Teraz za? nadal ma szanse na walk? o awans w bara?ach. Ale z drugiej strony my gramy ostatnio wy?mienicie i na pewno kibice maj? prawo oczekiwa? zwyci?stwa.

 

 

Forster – Coles, Queudrue, Ferdinand, Morais – Mamam, Farag, Berson, Giandomenico– Danili, Esterilla

 

Rywal bardzo mocno nas przycisn?? od samego pocz?tku, Forster musia? sie zatem wykaza? swoimi niema?ymi umiej?tno?ciami, aby uchroni? zespó? przed utrat? bramki. W 22 minucie jednak skapitulowa?, kiedy pokona? go Davies, wpierw przejmuj?c bezpa?sk? pi?k? na ósmym metrze przed nasz? bramk?! Jednak ju? dwie minuty pó?niej do wyrównania doprowadzi? Esterilla strzelaj?c pi?knego gola po jeszcze ?adniejszym rajdzie lewym skrzyd?em Faraga. Go?cie po utracie gola na wag? remisu natychmiast ruszyli ponownie do ataku. Bardzo zale?a?o im na odniesieniu zwyci?stwa, ale bardzo dobrze radzi?a sobie linia obrony Carlisle, która skutecznie rozbija?a ataki rywala. W 41 minucie za? wyszli?my na prowadzenie. Queudrue wykorzysta? jedenastk? podyktowan? za faul Ben-Haima na Faragu. Tym samym Egipcjanin zanotowa? dwie asysty w tym spotkaniu. Po zmianie stron wynik nie uleg? zmianie, cho? obie dru?yny mia?y doskona?e ku temu sytuacje. My?l? nawet, ?e nasze prowadzenie powinno by? du?o wy?sze, gdy? w drugich czterdziestu pi?ciu minutach byli?my stron? dominuj?c?.

Championship, 44/46, 13.04.2009

[4] Carlisle – [3] Bolton, 2:1 (Davies ’22, ESTERILLA ’24, QUEUDRUE (k) ‘41)

 

 

Po tym meczu zapewnili?my sobie ju? udzia? co najmniej w bara?ach o awans do Premiership, ale wci?? mamy szanse wywalczy? awans bezpo?redni. Aby jednak uda?o nam si? go wywalczy?, potrzebowali?my zwyci?stwa z Luton - graj?cym o swoje by? albo nie by? w Championship. Zadanie to z pewno?ci? nie b?dzie ?atwe.

 

 

Forster – Coles, Queudrue, Ferdinand, Morais – Mamam, Farag, Berson, Giandomenico– Danili, Esterilla

 

Spotkanie to rozpocz?li?my bardzo niemrawo. Znów rywal zaatakowa? agresywniej od pierwszych minut i zamiast walczy? o zwyci?stwo. Walczylismy o to, by nie straci? w tym spotkaniu bramki. Taki stan rzeczy utrzymywa? si? przez oko?o dwadzie?cia minut. Po tym czasie coraz cz??ciej dochodzili?my do glosu, a? wreszcie w 26 minucie Farag wyprowadzi? nas na prowadzenie, wykorzystuj?c doskona?e, d?ugie podanie od Ferdinanda. Siedemna?cie minut zaj??o nam by doprowadzi? do podwy?szenia prowadzenia. Po rzucie wolnym wykonywanym przez Giandomenico, do pi?ki dopad? Danili i strzeli? bramk?. Do przerwy zatem spokojnie prowadzili?my i wszystko wskazywa?o na to, ?e spokojnie dowieziemy do ko?ca to cenne zwyci?stwo. Nic bardziej mylnego! Zaraz po zmianie stron przeciwnik ruszy? do odrabiania strat i w 51 minucie Sharp strzeli? gola kontaktowego. Kolejne minuty to nieustanne ataki gospodarzy i nasza dzielna obrona. Niestety nie wytrzymali?my naporu gospodarzy i w 69 minucie Nichols doprowadzi? do wyrównania. Wtedy jednak to my ruszyli?my do ataku i uda?o si? ostatecznie rozstrzygn?? to spotkanie na nasz? korzy??. W 81 minucie Giandomenico perfekcyjnie wykonywa? rzut wolny i ta bramka da?a nam zwyci?stwo.

Championship, 45/46, 18.04.2009

[22] Luton – [4] Carlisle, 2:3 (FARAG ’27, DANILI ’44, Sharp ’51, Nichols ’69, GIANDOMENICO ‘81)

 

 

Aby wywalczy? bezpo?redni awans musimy wygra? nasze ostatnie spotkanie I liczy? na potkni?cie Ipswitch i Boltonu…

Odnośnik do komentarza

W ostatnim meczu sezonu zasadniczego podejmowali?my na w?asnym stadionie Plymouth. Ipswich na wyje?dzie gra?o z Burnley, a Bolton równie? na wyje?dzie podejmowa? Doncaster. Szanse na to, ?e rywale potrac? punkty w swoich spotkaniach s? minimalne, ale mimo to spróbujemy powalczy? o bezpo?redni awans.

 

 

Forster – Coles, Queudrue, Ferdinand, Morais – Mamam, Farag, Guti, Giandomenico– Danili, Esterilla

 

Ostatnio mamy bardzo s?abe pocz?tki spotka?. To znaczy – d?ugo si? rozkr?camy, ale zazwyczaj w tym czasie przeciwnik stwarza sobie kilka dogodnych sytuacji strzeleckich. Podobnie by?o i w tym meczu, ale na szcz??cie Forster, który idealnie trafi? z form? na koniec sezonu broni? bardzo pewnie i to jemu w g?ównej mierze zawdzi?czamy to, ?e do przerwy utrzyma? si? bezbramkowy remis. Tego popo?udnia wyj?tkowo d?ugo zbierali?my si?, by wreszcie porz?dnie zaatakowa?. Nast?pi?o to dopiero po zmianie stron. W 51 minucie Giandomenico do?rodkowa? z prawego skrzyd?a, podanie przed?u?y? Giandomenico, a pi?k? do siatki skierowa? Hornuss, który na boisku pojawi? si? po przerwie zast?puj?c niewidocznego Esterill?. Ta bramka pomog?a nam ustabilizowa? gr? i ju? tylko pilnowali?my tego wyniku. Zdawa?em sobie spraw? z tego, jak ryzykowna jest ta taktyka, ale na nic wi?cej nie by?o sta? moich podopiecznych, po których ju? wida? by?o zm?czenie sezonem. Zadanie jednak zrealizowali i odnie?li?my cenne zwyci?stwo.

 

Championship, 46/46, 26.04.2009

[4] Carlisle – [18] Plymouth, 1:0 (HORNUSS ’51)

 

 

Niestety swoje mecze równie? wygra? zarówno Bolton, jak i Ipswich, zatem trzeba nam b?dzie walczy? w bara?ach.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...