Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Pytanie od partnerki:

Czy znacie/polecacie jakiekolwiek sensowne drony do zabawy dla dziecka w wieku komunijnym w cenie paru stówek, czy cokolwiek przydatnego do użytku kosztuje miliony monet i powinna zmienić przedmiot poszukiwań?

Komentarze rodem z dyskusji o autach/pasty o chodzeniu po bułki typu "jak dron dla dziecka w wieku do 10 lat, to tylko z silnikiem ferrari, ostatnio kosztuje jedynie 150.000 zł, nic tańszego dla dziecka nie ma sensu" niemile widziane.

  • Nie lubię! 2
Odnośnik do komentarza

OIDP to budżet planowany to 300/400 zł (tak, też jestem sceptyczny co do znalezienia czegoś sensownego w tej cenie), więc opcja nr 1 odpada, choć to fajna sprawa.

Co do Star Wars to cholera dzieciaka wie. To że my nie wiemy czym się dziecko interesuje to pół biedy, ale rodzice też nie potrafią odpowiedzieć :keke:

  • Nie lubię! 1
Odnośnik do komentarza

A ten robocik? Cena pasuje ;)

 

Tylko jak nie jestem fanem to lipa. Ogólnie im lepszy dron - tym lepsza jakość kamery/fot. Sądzę, że dla dzieciaka 10 lat nie będzie to miało mocnego znaczenia, więc głównie pod uwagę trzeba wziąć... łatwość sterowania,  tak mi się wydaje. Dzieciak będzie się cieszył, że tym umie latać.

Odnośnik do komentarza

Może coś z overmaxa? Tanie i naprawdę solidne drony(polska podjebka od chińczyków). Pytanie czy tylko jest sens dzieciaka wrzucać na coś od razu dużego, może lepiej zacząć od jakiegoś małego "wariata" jak np.

http://allegro.pl/dron-rc-jjrc-h8-mini-2-4ghz-4ch-6-axis-rtf-i7220059991.html Ja mam takich z 3  i są bardzo dobre nawet do latania w mieszkaniu :D. Do tego zderzenia z ziemią czy ziemia nie robią na niego większego wrażenia.

Odnośnik do komentarza
  • 2 lata później...

Chciałem sprawdzić czy latanie dronami i fotografowanie/filmowanie z góry to fajna zabawa. Tak więc żeby w ogóle oswoić się ze sterowaniem kupiłem dronika xiaomi za 250 zł. Testy zacząłem w domu. Na początku bardzo się namęczyłem by się z tym gówienkiem połączyć - co chwile się rozłączał. Kiedy w końcu udało się wystartować to przyjebał w telewizor - odpadła mu jedna z osłon śmigła i tym samym dorobiłem się pięknych rys na ekranie tv. Próby na zewnątrz nie mogły się odbyć bo ciągle wieje. 

W końcu udało się utrzymać go w powietrzu przez mniej więcej minutę, po czym po prostu spadł na ziemię zrywając połączenie (chyba tylko dwa razy udało się nim normalnie wylądować).

Na temat kupowania drona zabawki jako pierwszego urządzenia tego typu funkcjonują dwie opinie:

- pierwsza - taka zabawka pozwoli złapać bakcyla i wciągnąć się w latanie dronami. A jednocześnie nie ma wielkiego ryzyka, że w rękach początkującego operatora dron się rozwali,

- druga - takie gówniane zabawki tylko człowieka zniechęcą do fajnej pasji jaką jest latanie dronami.

 

Na razie przychylam się do drugiej opcji. Ale jeszcze będę zgłębiał temat.

A w ogóle od tego roku mocno się zmieniły przepisy dronowe, generalnie latanie czymkolwiek wymaga rejestracji. Zarejestrowałem się jako operator i zdałem onlinowy egzamin na kategorię open A1/A3 

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Pomieszczenie zamknięte, o ograniczonej kubaturze z wrażliwym na uszkodzenia mechaniczne wyposażeniem, to kiepskie miejsce do nauki sterowania zabawkami/modelami RC :)

Używałeś smartfona jako "pilota" (nadajnika sterującego)?

 

takie gówniane zabawki tylko człowieka zniechęcą do fajnej pasji jaką jest latanie dronami.  - nie warto wydawać 200-300 złotych na zabawkę, lepiej poszukać u majfriendów czegoś poważniejszego w przystępnej cenie, a jak załapie się bakcyla i opanuje tajniki sterowania można wtedy iść w kupno poważniejszego sprzętu. Podobnie wyglada to z modelami kołowymi. Ludzie kupują "modelik" z marketu za 150 zł lub WLToysa za 300 i po pierwszych jazdach mają dosyć bo tu się urwie, tam się ułamie ówdzie się zmieli i rozsypie...

Odnośnik do komentarza

Przygód dronika odcinek ostatni: po próbie wzbicia się w powietrze na jakieś 12 metrów porwał go wiaterek. Bezzałogowy Statek Powietrzny nie reagował na komendę "pull down, tree ahead!", wpadł w konar i zawisnął na drzewie, gdzieś tak na 10-12 metrach nad ziemią.

Przez ponad godzinę próbowałem sprowadzić na ziemię za pomocą rzucania kijem i kopaniem piłką do nogi (czuję, że będę miał zakwasy). Niestety, bezskutecznie.

Cóż, będę go jeszcze pod tym drzewem odwiedzał wypatrując czy jeszcze tam jest.

Tym samym ujawniła się pewna przewaga drona za 250 zł nad tym za 500 zł. Zawiesiłem na drzewie trochę mniej kasy :) 

  • Smutny 1
  • Uwielbiam 2
  • Jahu 1
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...