Skocz do zawartości

Blood of the Kings


Vami

Rekomendowane odpowiedzi

FM 2016, kariera na rozwój postaci

 

https://www.youtube.com/watch?v=ouCtSpNzH-Y

 

15.05.2016

 

Uff... udało się. Pierwszy rok na trenerskim stołku okazał się całkiem udany. Nie zdobyliśmy co prawda ani Mistrzostwa Świata, ani Ligi Mistrzów, ale osiągnęliśmy to, co założył sobie zarząd, ja, kibice oraz piłkarze. Jako beniaminek pewnie obroniliśmy swój trzecioligowy byt. Łatwo nie było... Bez papierów, licencji i doświadczenia piłkarskiego jeździłem po świecie, pomagając tu i ówdzie uchodźcom z terenów ogarniętych wojną. Rozmawiałem z przedstawicielami klubów z RPA i Indii, ale to nie było to... Nie czułbym się dobrze w tym klimacie. W końcu nadeszła wymarzona oferta - klub, który nastawiony był na pomoc uchodźcom w asymilacji. Drużyna, w której kadrze próżno było szukać białego blondyna o niebieskich oczach. Szwedzki AFC United zatrudniał piłkarzy, których pochodzenie mogłoby odzwierciedlać całą gamę barw tęczy. Niestety, w ostatniej chwili - niczym Piłsudski na Kasztance - przybył enfant terrible lat 90-tych - John Faxe Jensen i to jemu przypadł zaszczyt pracy z tymi chłopakami, którzy uciekli przed wojną. Zrezygnowany udałem się na południe Europy, a tam całkiem, zwiedzając kościoły w okolicach Guimaraes, trafiłem na mały stadionik w miasteczku Sao Torcato, gdzie przygotowywała się do sezonu ekipa miejscowego beniaminka trzeciej ligi portugalskiej - Torcatense. Miejscowość liczyła sobie około 3 tysiące mieszkańców, klub utrzymywał stałe relacje z sąsiedzką Vitorią, a stadion Campo do Arnado mógł pomieścić... wszystkich lokalnych mieszkańców!

 

Gdy zasiadałem za sterami, zdążyło już minąć siedem kolejek sezonu, a moi podopieczni skazywani byli na sromotny spadek z ostatniego miejsca. W końcu w naszej grupie grały tak uznane ekipy jak Felgueiras czy Trofense, które w niedalekiej przeszłości nawet liznęły ekstraklasy. Poprzedni trener, Francisco Branco, na pięć spotkań przegrał trzy. Ustawiłem drużynę w, moje ulubione ostatnimi czasy, asymetryczne 3-1-3-1-2 i rozpocząłem bój. W składzie przetasowań wykonałem mnóstwo, włącznie z oddaniem za darmo wieloletniego kapitana do amatorskiego zespołu spoza ligi. Pieniędzy w kasie, rzecz jasna, nie ma, więc klepiemy sobie słodką biedę na tej podguimaraeskiej wsi. Rozpoczęliśmy sezon od mocnego... 5:5 z mocnym Felgueiras, po czym jednak uznałem, że warto zadbać o obronę. Tak jak w pierwszych czterech spotkaniach udało się nam uniknąć porażki, tak po tej serii nastąpiła... odwrotna, i przez identyczną liczbę meczów nie potrafiliśmy zdobyć punktu. Trzy ostatnie spotkania pierwszej fazy (po której następuje podział na grupy mistrzowskie i spadkowe) również udało się nam zakończyć bez totalnej kapitulacji. W ostatecznym rozrachunku, rzecz jasna, nie znaleźliśmy się w elicie, więc pozostało nam bić się o utrzymanie. Tu - bez Vizeli i Varzimu B - sytuacja się nieco poprawiła. Felgueiras i Trofense były poza zasięgiem, ale z resztą drużyn toczyliśmy wyrównane boje .Ostatecznie zakończyliśmy rozgrywki na trzeciej pozycji i przypieczętowaliśmy pozostanie na tym poziomie ligowym.

 

Co do zawodników, to mieliśmy kilku Chińczyków wypożyczonych z Yongchang, którzy za rok już wrócą do swojej macierzystej drużyny. Szczerze mówiąc, jedynie An Shuo (6 bramek, 3 asysty) stanowił ważny element układanki Torcatense. Trzon zespołu składał się jednakże z trzech innych graczy: Angelo Torresa (4/3), który odchodzi do Pombalu, a także pary napastników: doświadczonego Pedro Silvy (15/6) oraz Ricardo Nogueiry (14/8). Na duży plus na pewno też trzeba wyróżnić ściągniętego przeze mnie defensywnego pomocnika (w klubie nie było żadnego!) Alexa Machado. W kolejnym sezonie, poza An Shuo, z graczy często występujących w pierwszym składzie zabraknie wypożyczonego z Pacos Ferreira bramkarza Flavio Brandao oraz stopera Joao Agostinho.

 

Jeśli chcemy powalczyć o coś więcej, potrzebne są wzmocnienia. Na nie jednak, niestety, nie ma pieniędzy.

Odnośnik do komentarza

Powodzenia :)

 

Zacząłem podobnie jak Ty też bezrobotny bez licencji i z doświadczeniem niedzielny piłkarz. Dostałem pracę w FC Tirsense też w III lidze portugalskiej. W pierwszym sezonie awansowałem do grupy awansowej, ale tam już poszło mi gorzej i byłem 4 na koniec sezonu. W drugim sezonie na razie prowadzę w swojej grupie w I fazie sezonu, ale zacząłem drugi save w Anglii i kariera Tirsense musi na razie poczekać :)

Odnośnik do komentarza

18.09.2016

 

Wbrew temu, co pisałem, udało się zatrzymać w klubie Flavio Brandao, który ponownie przybył do nas na zasadzie wypożyczenia. Kwestia bramkarza została więc wyjaśniona. Oprócz tego pozyskaliśmy kilku ciekawych graczy, dzięki którym ponowna walka o utrzymanie miała stać się łatwa i przyjemna. Najdroższymi nabytkami byli Pepe (D C, 2500 euro) oraz Joao Custodio (DM, 2000). Co ciekawe, ten drugi ostatecznie nie załapał się do pierwszej jedenastki, gdyż udało mi się wypożyczyć lepszego Edu z Pacos Ferreira. Atak wzmocnił dobry technicznie, acz mający problemy z opanowaniem 34-letni Luis Barreto oraz wielce obiecujący Joao Henriques. Z ciekawszych wzmocnień, do klubu przybył także ofensywny pomocnik Miguel Soares, mający na swym koncie występy w drugiej lidze. Niestety, doznał szybko kontuzji. Pozostałe transfery to transakcje bezgotówkowe lub za jakieś marne grosze. Sparingi raczej przegrywaliśmy, jednak nie traciliśmy nadziei. W końcu nadeszła pierwsza kolejka, a tam pojedynek z niezwykle mocnym Leixoes, które spadło z drugiej ligi. Dzięki solidnej grze i - nie ukrywam - czerwonej kartce rywali, udało się nam ten mecz zremisować. W drugiej kolejce jechaliśmy do Espinho, drużyny, która przecież w latach 90-tych występowała w najwyższej klasie rozgrywkowej. Tym razem jednak dopiero co awansowali z czwartej ligi. Nie bez problemów, ale pokonaliśmy beniaminków 3:2. W następnym spotkaniu podejmowaliśmy u siebie zawsze mocne Felgueiras, które walczy o awans. Tu z kolei mogliśmy pokusić się o ciut lepszy występ, ale zawiódł nieco atak i nie strzeliliśmy żadnej bramki. Straciliśmy za to jedną i odnieśliśmy pierwszą porażkę w sezonie. Wkrótce przyszło nam mierzyć się z Lamego w krajowym pucharze. Bukmacherzy nie dawali rywalom szans i ich zdaniem mieliśmy zmiażdżyć przeciwnika bezlitośnie. Okazało się, że - owszem - wygraliśmy, ale zaledwie 2:0, po wyrównanym meczu. Wyjazd z Varzim B to kolejny sprawdzian z mocnym rywalem. Już w pierwszym kwadransie gospodarze objęli prowadzenie, jednak jeszcze przed przerwą udało się nam wyrównać. Po zmianie stron graliśmy coraz lepiej, a ukoronowaliśmy to trafieniem Ricardo Nogueiry w końcówce. W piątek kolejce ligowej graliśmy u siebie z Oliveirense, które także walczy o awans. Niespodziewanie, od samego gwizdka sygnalizującego rozpoczęcie meczu zaczęliśmy przeprowadzać zabójcze ataki, a każdy z nich kończył się bramką. Kiedy już w pierwszej połowie prowadziliśmy 4:0, zacząłem zastanawiać się, co spowodowało tak dobrą grę piłkarzy Torcatense. Co prawda rywale zdołali dwukrotnie pokonać Brandao, to i tak wywalczyliśmy trzy punkty. Sytuacja w lidze wygląda całkiem nieźle, gdyż przed rundą rewanżową zostały nam mecze z trzema ostatnimi drużynami, a także trudne spotkanie z Trofense. Niemniej jednak, plasujemy się obecnie na bardzo wysokim, trzecim miejscu.

 

Czołówka tabeli po 5 kolejkach:

 

1. Felgueiras 13

2. Leixoes 11

---

3. Torcatense 10

Odnośnik do komentarza

14.05.2017

 

Puchar Portugalii w tym roku naprawdę należał do udanych. W kolejnej rundzie pokonaliśmy Moncarapachense i znaleźliśmy się wśród 64 najlepszych drużyn w kraju. W tej fazie trafiliśmy na Atletico CP, z którym - po morderczym boju - przegraliśmy honorowo 3:5. Uznaję to za swój i drużynowy sukces. W dwóch kolejnych ligowych spotkaniach zanotowaliśmy remis i zwycięstwo, dzięki czemu pierwszy raz w historii awansowaliśmy na drugie miejsce, co z kolei oznaczało pozycję premiowaną grą w barażach o drugą ligę. Należało jednak pamiętać, że została jeszcze druga runda tej fazy rozgrywek. Tam nie było już tak kolorowo. Wygraliśmy zaledwie raz - z Oliveirense - a także udało się nam wywalczyć remisy w trzech innych spotkaniach. Na grupę mistrzowską to nie wystarczyło. Przyszło nam ponownie - jak rok temu - bronić się przed spadkiem. Wyraźnie siadło morale drużyny, a i nasze ustawienia taktyczne nie wydawały się korzystne. Wpadliśmy w spiralę porażek, notując rekordowy bilans 0-2-7 po dziewięciu kolejkach. Z ekipy walczącej o awans, staliśmy się poważnym kandydatem do spadku. Na pięć kolejek przed końcem zajmowaliśmy ostatnie miejsce i musieliśmy dokonać niemożliwego, aby się utrzymać. Niespodziewanie, pokonaliśmy kluby ze ścisłej czołówki: Trofense, Viseu i Varzim B, jednak przegraliśmy z Vizelą. O pozostanie w trzeciej lidze walczyliśmy z Espinho i Sao Martinho. Niestety, z tymi pierwszymi mieliśmy gorszy bilans bezpośredni i nawet w przypadku pokonania tych drugich, nie mogliśmy uratować ligowego bytu. W ostatniej kolejce pokonaliśmy Sao Martinho, a Espinho wygrywając swój mecz z Oliveirense przypieczętowało swój udział w barażach o utrzymanie. Torcatense pod moją wodzą spada do czwartej ligi, a ja żegnam się z pracą. Żegnam się honorowo, wygrywając 4 z ostatnich 5 spotkań. W kolejnym miejscu pracy będzie lepiej!

 

Z piątej ligi angielskiej spada Dover Athletic, które oferuje mi pracę. Moim zadaniem będzie wyciągnąć ten klub z szóstoligowego bagna.

Odnośnik do komentarza

5.08.2017

W Dover po spadku zapanował chaos. Zawodnicy masowo chcieli odchodzić z klubu i nie przyjmowali żadnych argumentów w rozmowach ze mną. Zostałem praktycznie z samymi juniorami i może kilkoma piłkarzami pierwszego składu. Musiałem na szybko sklecić skład, który miał walczyć o awans. W końcu nikt w mieście nie wyobraża sobie, by Dover zostało w szóstej lidze na kolejny sezon. Według bukmacherów jesteśmy drugą siłą naszej grupy. To jednak się okaże.

 

Jeśli chodzi o kadrę, to wśród bramkarzy mamy kapitana, który chce odejść z klubu. Andy Rafferty, bo o nim mowa, niegdyś nawet próbował przebić się do składu Hartlepoolu w trzeciej lidze, ale mu nie wyszło. Jego zmiennikiem będzie Tom Roberts, dziewiętnastoletni wychowanek Brentford. Na tle naszego kapitana wyróżnia się jedynie nieco większą ekscentrycznością.

 

W obronie pierwsze skrzypce ma grać dwudziestoletni Luke Tingey, dla którego będzie to trzeci sezon w pierwszym składzie Dover. Równie dobre notowania w moim sztabie ma Matthew Young. Ten wychowanek Southampton grywał nawet na czwartym poziomie rozgrywkowym, więc na pewno przyda się nam jego obycie z silnymi rywalami. Dean Inman to z kolei jeden z lepszych środkowych obrońców ostatnich lat w szóstej lidze. Innym kandydatem do gry w defensywie jest Ed Asafu-Adjaye, który wraz z Luton przebył podróż z Championship do Blue Square Bet Premier. Ostatnimi czasy nieźle prezentował się w Hemel Hempstead. Adam Bailey-Dennis większych szans na grę nie ma, ale może nam zaoferować całkiem niezłe doświadczenie ligowe na tym poziomie. Defensywę zamyka 25-letni Karlotn Watson, figurujący przez wiele lat w składach tak uznanych drużyn, jak Leicester czy Nottingham Forest. Ostatniego sezonu w Dover jednak nie zaliczy do udanych.

 

Wśród defensywnych pomocników do dyspozycji mamy Richarda Bachelora, liczącego ponad 190 cm wzrostu osiłka, który nigdy nie wyszedł poza szóstą ligę – a także Joe Tabiriego – zawodnika o zupełnie innej charakterystyce, niższego, szybszego i bardziej doświadczonego w wyższych ligach. Z prawej strony może grać 20-letni Montel Agyemang – jeden z nielicznych jasnych punktów ostatniego sezonu. Rola zmiennika przypadła 16-letniemu wychowankowi, Louisowi Price. Na środku mamy prawdziwą perełkę. 21-letni Henry Randall zagrał kiedyś w meczu młodzieżowej reprezentacji Irlandii Północnej! Czemu jednak się dziwić, skoro jest wychowankiem grającego w Premiership Norwich? Adam Conolly to upadły talent. Od osiemnastego roku życia grywał w Cheltenham, na czwartym, a potem trzecim poziomie rozgrywek. Później, niestety, losy tego zawodnika nie potoczyły się zgodnie z planem i skończył u nas. Lewą flankę obsadzają Scott Shulton –specjalista od stałych fragmentów gry, oraz młody Rumun Marian Oprea, potrafiący zarówno dośrodkowywać, jak i dryblować. Tuż za napastnikami grać może Luke Moore, który całe życie występował w wyższych ligach, a przez trzy lata był czołowym piłkarzem czwartoligowego AFC Wimbledon. O to samo miejsce rywalizować z nim będzie równie doświadczony Sergio Torres – były zawodnik Peterborough, z którym występował w drugiej lidze! Niestety, jednemu i drugiemu wyraźnie brakuje szybkości.

 

W ataku mam do dyspozycji 19-letniego Jamiego Graya wypożyczonego z czwartoligowego Stevenage, który walczyć o miejsce w składzie ma zamiar z 27-letnim Tomem Bolairnwą – swego czasu zawodnikiem ligi… tajskiej. Oprócz nich napastnikami Dover są młodziutki Julius Fenn-Evans, wychowanek Brentford bez meczu w seniorskiej piłce, a także nasz 16-letni wychowanek James Cullen.

 

Sparingi umówiłem zarówno z mocnymi drużynami, jak i ze słabeuszami. Z West Hamem przegraliśmy zaledwie 0:2, ale już z QPR dostaliśmy szóstkę prosto na ryj, niczym japońska dziewica podczas bukkake. Łatwy mecz z Folkestone miał dać nam trochę nadziei, jednak zakończył się remisem. Dopiero w ostatnim sparingu z Deal wygraliśmy 3:1 i szykowaliśmy się do sezonu.

 

Pierwszym spotkaniem w rozgrywkach Blue Square Bet South był pojedynek wyjazdowy ze Staines beniaminkiem. Taki mecz po prostu trzeba było wygrać. Niestety, rażąca nieskuteczność spowodowała, że po naszej stronie na tablicy wyników widniało zero. Gospodarze jednak dwukrotnie zdołali pokonać naszego bramkarza. Rozpoczynamy bardzo źle. Kolejny mecz to domowy remis z Eastbourne Boro. Po nim do naszej drużyny dołączył doświadczony napastnik – Ryan Jarvis – który jako jedyny w Dover ma swym koncie występy, a nawet bramkę, w Premiership! Trzynaście lat temu, w barwach Norwich… Nadzieja na zwycięstwo pojawiła się w trzeciej kolejce, kiedy to graliśmy na wyjeździe z Whitehawk. Zaczęło się całkiem nieźle, bo od bramki Graya, ale szczęście nie mogło trwać długo. Jeszcze przed przerwą straciliśmy trzy gole i zamiast o awans, zaczęliśmy walkę o utrzymanie. Po trzech kolejkach mieliśmy cały jeden punkt. Tragedia.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...