Skocz do zawartości

Powrót do Korzeni


Maniek_ZKS

Rekomendowane odpowiedzi

Raport z Meczów Reprezentacji:

 

- Marcin Prusinowski - Polska U19 vs Katar U19 5:0 - Rozegrał 6 minut.

 

Po nieudanych Mistrzostwach Europy piłkarski związek we Szwecji zwolnił trenera i na to stanowisko zatrudnił mnie. Naszym celem jest oczywiście awans na piłkarski mundial w Rosji. Pierwszą przeszkodą będzie mecz z Andorą, który musimy pewnie wygrać, by myśleć o czymś więcej. Jak widać skład oparty jest na zawodnikach doświadczonych, ale będą oni wspierani nutką młodości, przyszłości reprezentacji.

 

Isaksson - Mijaljević, Granqvist, J.Olsson, M.Olsson - D.Olsson (Elm 59'), Svensson, Nilsson, Ekdal (Lindahl 68'), Bajrami - Ibrahimović (Bertilsson 83')

 

Niespodziewanie spotkanie lepiej rozpoczęli goście i już w 3 minucie Isaksson musiał się namęczyć przy strzale Eduardo Martina. Kolejne minuty upływały, a gospodarze grali co raz lepiej i w 16 minucie Ibrahimović dostał piłkę w pole karne, ale uderzył zbyt silno i przeniósł piłkę ponad bramką. Kilkanaście minut później Szwecja wreszcie strzeliła pierwszą bramkę. Ekdal świetnie przyjął piłkę przed polem karnym i pięknym, technicznym strzałem nie dał szans Le Brisowi. Tuż przed przerwą dobrej sytuacji znowu nie wykorzystał Ibrahimović, strzelając wysoko nad bramką. Na druga część meczu obie reprezentacje wyszły bez zmian. W 50 minucie Andres Garrido strzelił jak się wydawało prawidłową bramkę, ale sędzia uznał, że był na spalonym. Kolejne minuty to gra w środku pola, z której nic nie wynikało. Fatalnie prezentowała się gra gospodarzy, którzy nie potrafili stworzyć dobrej okazji, a jak już stworzyli to niemiłosiernie pudłowali. Tak było w sytuacjach gdzie szansę na gola mieli Bajrami, czy wprowadzony wcześniej Rasmus Elm. Dopiero w doliczonym czasie gry dobre podanie z głębi pola wykorzystał Bertilsson i pokonał Le Brisa.

 

Kwa.MŚ Gr.5, [1/10], 03.09.2016

Swedbank Arena, Sztokholm, 50.000 widzów.

Szwecja [-] - Andora [-] 2:0 (1:0)

1:0 Albin Ekdal 28'

2:0 Gustav Bertilsson 90+4'

MOM: Martin Olsson "7.4" - Szwecja

 

Inne Mecze w Naszej Grupie:

Gruzja - Dania 0:2 (Kvist, Larsen)

Walia - Belgia 0:3 (Dembele 2, Lukaku)

 

Reprezentacja Polski znajduje się w grupie siódmej, razem z Ukrainą, Macedonią, Islandią, Bośnią i z Azejberdżanem, który pokonali 3:0 (Rafał Wolski 11', Michał Kucharczyk 61' 74').

Odnośnik do komentarza

Raport z Meczów Reprezentacji:

 

- Svetlin Tsvetkov - Bułgaria U21 vs Finlandia U21 2:2 - Rozegrał 11 minut.

- Morten Hansen - Dania U19 vs Szkocja U19 2:1 - Rozegrał 11 minut.

- Marcin Prusinowski - Polska U19 vs Litwa U19 1:4 - Rozegrał 4 minuty.

 

Wyjazdowe spotkanie z drużyną narodową Danii może mieć olbrzymie znaczenie. Mecze między tymi zespołami zawsze wzbudzają olbrzymie emocje, nie inaczej będzie tym razem. W składzie dojdzie do dwóch zmian. Na środku obrony nie zagra Andreas Granqvist, którego zastąpi Michael Almeback. Natomiast w środku pola nie znajdzie się miejsce dla Daniela Olssona, którego zastąpi Rasmus Elm.

 

Isaksson - Mijaljević, J.Olsson, Almeback, M.Olsson - Elm, Svensson, Nilsson, Ekdal (D.Olsson 54'), Bajrami (Lindahl 66') - Ibrahimović (Bertilsson 45')

 

Na samym początku mecz był bardzo wyrównany, w 7 minucie Rasmus Elm uderzył z dystansu, ale piłka o centymetry minęła poprzeczkę bramki. Kilkadziesiąt sekund później rzut rożny wykonywali gospodarze, Wass uderzył piłkę głową, a Bajrami fatalnie zainterweniował i umieścił piłkę we własnej bramki. Po bramce gospodarze kontrolowali przebieg meczu, ale lepsze sytuację miała ekipa Szwecji. W 20 minucie Bajrami chciał odkupić swoje winy ze straty pierwszej bramki, ale jego strzał świetnie obronił Lindegaard. Piętnaście minut później Ibrahimović dostał dobre podanie, ale w sytuacji sam na sam fatalnie przestrzelił. Po zmianie stron Duńczycy szybko strzelili drugą bramkę. Z lewej strony dośrodkował Kvist, a dośrodkowanie zamknął strzałem głową Wass. Kolejną groźną sytuację mieliśmy w 72 minucie, Elm próbował szczęścia z dystansu, jednak uderzył zbyt słabo i bramkarz gospodarzy pewnie złapał piłkę. Pięć minut później Bendtner wykorzystał podanie od Boilesena i w sytuacji sam na sam przelobował Isakssona. W doliczonym czasie gry honorową bramkę mógł zdobyć Elm, ale nie trafił z bliskiej odległości.

 

Kwa.MŚ Gr.5, [2/10], 07.09.2016

Stadion Parken, Kopenhaga, 38.922 widzów.

Dania [2] - Szwecja [3] 3:0 (1:0)

1:0 Emir Bajrami 8' (sam)

2:0 Daniel Wass 48'

3:0 Nicklas Bendtner 77'

MOM: Nicolai Boilesen "8.4" - Dania

 

Inne Mecze w Naszej Grupie:

Andora - Walia 0:8 (Morison 4, Bale 2, Ramsey, Robson Kanu)

Belgia - Gruzja 2:0 (Dembele, Kompany)

 

Polska pewnie pokonała w Rejkiawiku Islandię 3:1 (Krychowiak 25', Kupisz 47', Lewandowski 90+2' - Palmason 77').

Odnośnik do komentarza

Raport z Meczów Reprezentacji:

 

- Sainey Johnson - Gambia vs Burundi 1:1 - Rozegrał 90 minut, zaliczył jedną asystę.

 

Niestety kolejny rok z rzędu polskie zespoły nie zakwalifikowały się do dalszych rund europejskich pucharów. Wisła Kraków mimo zwycięstwa na wyjeździe 2:1 (Oldrich Stepanek 67', Michał Szewczyk 89' - Guillaume Gillet 46'), nie odrobiła straty z pierwszego pojedynku, przegranego 1:3 i odpadła w rywalizacji z AA Gent.

 

Lech Poznań mimo wielkich starań i dobrego meczu nie odrobił strat z pierwszego pojedynku i zremisował u siebie 2:2 (Rafał Otwinowski 49', Remigiusz Kot 70' - Jamie O'Hara 17', Niko Kranjcar 54'). Przypomnę, że w pierwszym meczu w Wolverhampton przegrali 1:2.

 

Kolejne spotkanie z Polonią Bytom będzie dla mnie szczególne, bo po raz setny poprowadzę zespół GKS-u Tychy. W dotychczasowych meczach między nami raz wygrywała Polonia, raz my. W pierwszym zespole nie zagra zawieszony za zółte kartki Cuerda, którego zastąpi Morten Hansen. Po kontuzji na prawą stronę obrony wraca Florian Brugmann, który zastąpi Alexandra Gerasimenko.

 

Bąk (k) - Brugmann (Gerasimenko 70'), Hansen, Prochazka, Vecera - Johnson (Filo 61'), Białek, Estay, Goliński (Rubcić 75'), Bielecki - Mares

 

Małe derby Śląska lepiej rozpoczęła drużyna gospodarzy. Daniel Gołuch znalazł się w dobrej pozycji do oddania strzału z przed pola karnego i właśnie tak zrobił, ale Bąk odbił piłkę przed siebie i obrońcy wyjaśnili sytuację. Pięć minut później Mares ładnie przyjął piłkę, szybko się odwrócił, ale strzelił tylko w boczną siatkę. Przez kolejne kilkanaście minut mecz stracił tempo i dopiero w 33 minucie nastąpiła kolejna groźna akcja gości. Tomas Mares mija w biegu Putansa i marnuje sytuację sam na sam. W 40 minucie świetnym podaniem popisał się Goliński, który przerzucił piłkę nad obrońcami, a Estay mocnym strzałem pod poprzeczkę nie dał szans Krysiakowi. Niecałe 60 sekund później był już remis. Vecera nie przechwycił piłki na prawej stronie i Kalan znalazł się w sytuacji sam na sam, którą bez problemu wykorzystał. Końcówka pierwszej połowy to dwie doskonałe szanse gości. Najpierw dobry strzał oddał Tomas Mares, ale golkiper Polonii wybił piłkę na rzut rożny, po którym w słupek uderzył Hansen. Drugą część meczu idealnie zaczęli tyszanie. Fabian Estay ograł dwóch zawodników na prawym skrzydle, mocno dośrodkował po ziemi w pole karne, a tam Mares lekkim strzałem pokonał Artura Krysiaka. Nie minęło kilka sekund i mielibyśmy powtórkę z pierwszej połowy - czyli szybkie wyrównanie Polonii Bytom. Rzut rożny wykonywał Brandon Bonifaco, obrońcy wybili piłkę, a Koen Bosma huknął z przed pola karnego w poprzeczkę. Im bliżej było końca spotkania, tym rosła przewaga gospodarzy. W 74 minucie Bosma podaje do Piotra Łysiaka, ten wychodzi sam na sam, ale cudowną interwencją nogami popisuje się Bąk. W 81 minucie pada już bramka wyrównująca. Po rzucie rożnym Mateusz Szczur zgrywa piłkę do Putansa, a ten z najbliższej odległości strzela swojego pierwszego gola w tym sezonie.

 

Ekstraklasa [6/30], 10.09.2016

Stadion im. Edwarda Szymkowiaka, Bytom, 4.361 widzów.

Polonia Bytom [14] - GKS Tychy [12] 2:2 (1:1)

0:1 Fabian Estay 40'

1:1 Tomas Kalan 42'

1:2 Tomas Mares 48'

2:2 Jevgenijs Putans 88'

MOM: Jevgenijs Putans "8.4" - Polonia Bytom

Odnośnik do komentarza

Niestety sezon nie układa się tak jak tego oczekiwałem i co raz częściej myślę o zmianie klubu na lepszy. Dużo mówi się o zmianie trenera w Legii i naszym najbliższym przeciwniku Wiśle Kraków, jeśli bym dostał propozycję pracy z tych zespołów - przyjął bym ją bez wahania. Na mecz z Wisłą do składu wróci Martin Filo, który stracił początek sezonu na rzecz kontuzji, zastąpi on Białka.

 

Bąk (k) - Brugmann (Gerasimenko 45'), Cuerda, Prochazka, Vecera - Filo, Johnson (Białek 45'), Estay, Goliński (Rubcić 79'), Bielecki - Mares

 

Od samego początku mecz wyglądał na pojedynek, który rozgrywany jest na szczeblu II-ligowym. Zawodnicy żadnej z drużyn nie potrafili stworzyć dobrych okazji, ba wymienić kilku celnych podań. Pierwszą groźną akcję przeprowadziła Biała Gwiazda, Piotr Piekarski uderzył z dystansu, a Bąk wybił piłkę na rzut rożny, po którym środkowy obrońca Marcin Staszewski umieścił piłkę w bramce. Goście po straconej bramce jakby się ożywili grali bardziej ofensywnie i w 29 minucie Estay trafił w poprzeczkę. Dziesięć minut później był już remis. W polu karnym faulowany był Bielecki, a karnego pewnie wykorzystał Fabian Estay. Po przerwie stuprocentowej okazji na zdobycie bramki nie wykorzystał Aleksandar Pesić, wielkie brawa należą się tutaj Mateuszowi Bąkowi, który popisał się cudowną interwencją. Pięć minut później Bielecki przeprowadził indywidualny rajd lewą stroną, zszedł do środka i jakimś cudem strzelił idealnie w okienko bramki strzeżonej przez Bartosza Grabowskiego. Kilka minut później GKS dobił gospodarzy. Fatalny błąd na środku obrony popełnił Osman Chavez, który stracił futbolówkę na rzecz Tomasa Maresa, który w sytuacji sam na sam nie dał szans Grabowskiemu. Rozluźnieni goście już kilka sekund później mogli stracić bramkę, mogli bo w sytuacji sam na sam Glavica fatalnie przestrzelił. Pięć minut przed końcem, pojedynek z Grabowskim przegrał Filo, a w odpowiedzi Aleksandar Pesić z dystansu, uderzył w poprzeczkę.

 

Ekstraklasa [7/30], 17.09.2016

Stadion Miejski im.Henryka Reymana, Kraków, 18.421 widzów.

Wisła Kraków [9] - GKS Tychy [12] 1:3 (1:1)

1:0 Michał Staszewski 21'

1:1 Fabian Estay 39' (kar)

1:2 Adam Bielecki 57'

1:3 Tomas Mares 64'

MOM: Adam Bielecki "8.0" - GKS Tychy

Odnośnik do komentarza

Puchar Polski dla jednych ważny, dla innych nie, ja jestem w tej drugiej grupie, do czasu. Na mecz ze Stalą Stalowa Wola przygotowałem całkowicie inną jedenastkę niż w meczach ligowych. Kto zaprezentuje się najlepiej otrzyma szansę w lidze. Stalówka w pierwszym pucharowym meczu pokonała Radomiak Radom.

 

Jako ciekawostkę dodam, że II ligowa Stal Rzeszów sprawiła największą niespodziankę eliminując Wisłę Kraków już w II Rundzie Pucharu Polski.

 

Golovko - Gerasimenko, Hansen (Białek 56'), Cichocki (Dus 45'), Madjarić (Vecera 80') - Tunkiewicz, Stromecki, Rubcić, Justesen, Gładkowski - Gonzalez

 

Zdecydowanym faworytem tego spotkania jest drużyna gości, ale rezerwowy skład dopiero od 20 minut zaczął grać tak jak powinien. W 21 minucie Tunkiewicz dostał podanie od Rubcica i z pierwszej piłki uderzył na bramkę, a piłka wylądowała na poprzeczce. Kilka minut później znowu dobrym podaniem popisał się Rubcić, wypuszczając idealnie w tempo Gładkowskiego, który nie dał szans bramkarzowi gospodarzy. Kolejna akcja bramkowa to kolejny gol dla tyszan. Gonzalez przyjął piłkę w polu karnym, odwrócił się i technicznym strzałem strzelił drugą bramkę dla zespołu. Gospodarze po stracie drugiego gola jakby zwątpili w zwycięstwo, a akcje GKS-u nie ustawały. Z dystansu po raz kolejny uderzał Tunkiewicz, ale jego strzał kapitalnie obronił Konrad Jałocha. Minutę później było już 3:0. Po rzucie rożnym, do piłki najwyżej wyskoczył Hansen i pokonał bezradnego bramkarza gospodarzy. Druga część meczu była bardzo senna. Pierwszą akcję przeprowadzili gospodarze w 60 minucie i od razu strzelili bramkę po rzucie rożnym. Kolejne minuty to dalsza przewaga Stalowej Woli, ale niewiele z niej wynikało. Widać było, że trener gości przeszedł do ustawienia z jednym środkowym obrońcą, co nie sprawiło, że goście zaczęli atakować, a bardziej się bronili. W 82 minucie do rzutu wolnego na 16 metrze podszedł Andre Dej i pięknym strzałem pokonał Golovko. Gospodarzom słonce wyszło zza chmur, jednak byli oni wstanie przeprowadził tylko jedną akcję, która mogła przynieść bramkę. Turczyn uderzał z dystansu, ale Golovko odbił piłkę na rzut rożny.

 

Puchar Polski [2.Rnd], 21.09.2016

Stadion MOSiR, Stalowa Wola, 853 widzów.

Stal Stalowa Wola [2L] - GKS Tychy [EKS] 2:3 (0:3)

0:1 Wojciech Gładkowski 29'

0:2 Camilo Gonzalez 35'

0:3 Morten Hansen 39'

1:3 Radosław Grzesiak 61'

2:3 Andre Dej 83'

MOM: Deni Rubcić "8.3" - GKS Tychy

Odnośnik do komentarza

MoA111: Wisła w kryzysie, więc było łatwo. Jak będzie taka okazja, głęboko ją przemyśle.

 

Derby z Ruchem Chorzów są najważniejszym meczem dla naszych kibiców w sezonie. Aktualny bilans między naszymi zespołami jest dla nas bardzo atrakcyjny, dwa mecze - dwa zwycięstwa. W składzie na ten mecz dojdzie do jednej zmiany. Dobrze grający w pucharze Rubcić zastąpi Michała Golińskiego.

 

Bąk (k) - Brugmann, Cuerda (Dus 59'), Prochazka, Vecera - Filo, Johnson (Białek 45'), Estay, Rubcić, Bielecki - Mares (Gonzalez 75')

 

""Dla mieszkańców Tych i okolic derby pomiędzy GKS-em, a Ruchem Chorzów są prawdziwym świętem. Nie inaczej było tego sobotniego popołudnia. W dniu meczu atmosfera osiągnęła apogeum. Ciśnienie jeszcze bardziej wzrosło w momencie gdy kibice GKS-u okupowali miejsca pod swoimi kasami, a z jednej z ulic wyłonił się pochód Niebieskich. Gdy Ruch powoli zajmował swój sektor, kibice gospodarzy przeżywali istne męki pod swoimi kasami. W tym dniu oprócz posiadania karty kibica, biletu imiennego, trzeba było również wylegitymować się dowodem osobistym, przedstawić do kamery i oczywiście zostać gruntownie przeszukanym. Ta zabawa trwała do momentu, aż bractwo się nie na żarty wkurzyło i zrobił udany wjazd z bramą. Na meczu już od samego początku widać było, że wykręcenie jakiejkolwiek awantury będzie niemożliwe. Szczelne, kilkustopniowe kordony policji oddzielały oba młyny. Te były ogromne. Po stronie tyszan zgody i układy: ŁKS Łódź w 200 osób, Zawisza w 150 oraz pojedyncze osoby z innych ekip. Ruch początkowo dostał 1500 biletów i na tyle się określa, w tym 250 kibiców Widzewa, 80 Elana. Na samym początku meczu na boisku wiało nudą, ale nie na trybunach. Wizualnie lepiej prezentowała się ekipa Ruchu - wszyscy niebieskie koszulki, co dawało znakomity efekt. Pod względem dopingu czuć było niepowtarzalną atmosferę derbów. Zarówno z jednej, jak i drugiej strony sypały się lawinowo wzajemne wrzuty. W elemencie wokalnym ciężko wskazać zwycięzce, bo obie ekipy miały chwile przestoju. Kibice obu drużyn przygotowali na to święto kilka opraw. Tutaj panował chaos u jednych i u drugich. Zarówno gospodarze jak i przyjezdni zaprezentowali sektorówki, straboskopy, race, las szali w górze, czy skakanie tyłem do boiska. Chorzowscy dodatkowo zaskoczyli ciekawą choreografią złożoną ze sreberek, szarf i kartonów, co dało znakomity efekt. Dla podgrzania atmosfery, tuż po bramce strzelonej przez Deni Rubcica kibice GKS-u powiesili na płocie dywan ze skrojonych szali i koszulek Niebieskich, który podczas meczu został spalony. Najważniejsze piłkarskie święto w Tychach zakończyło się zwycięstwem gospodarzy 1:0, którzy do wiosny będą chodzić z wysoko uniesionym czołem. Jeśli chodzi o klimaty chuligańskie, to oprócz akcji na osiedlach (obie strony aktywne), działo się wiele kilka dni przed spotkaniem, gdzie GKS ustawił się na Ruch wracający z wyjazdu."" To My Kibole. nr5.

 

Ekstraklasa [8/30], 24.09.2016

Stadion Miejski, Tychy, 3,986 widzów.

GKS Tychy [9] - Ruch Chorzów [7] 1:0 (1:0)

0:1 Deni Rubcić 43'

MOM: Deni Rubcić "8.1" - GKS Tychy

 

 

ps: taka mała odskocznia od zwykłych opisów meczy, pomysł zaczerpnięty od JMK bodajże. ale nie wiem czy mi wyszło hehe.

Odnośnik do komentarza

Wyjazdowe spotkanie z GKS-em Bełchatów powinniśmy wygrać bez problemów. Gospodarze dzisiejszego meczu zajmują ostatnie miejsce w tabeli, a w trzech meczach jakie rozegraliśmy trzy razy wygrywaliśmy. W miejsce zawieszonego za ostatnią czerwoną kartkę Martina Filo wejdzie Jarosław Białek. A Miroslavem Vecerą interesuje się coraz więcej klubów, do Widzewa dołączył rosyjski Ural.

 

Bąk (k) - Brugmann, Cuerda (Dus 66'), Prochazka, Vecera - Białek, Johnson, Rubcić, Estay (Justesen 72'), Bielecki - Mares (Gonzalez 61')

 

Początek meczu należał do gości, którzy już w 7 minucie mogli objąć prowadzenie. Deni Rubcić świetnie podał do Estaya, ten mocno uderzył, ale piłka uderzyła w poprzeczkę. Jakieś pięć minut później Mares wypuszcza sobie piłkę, mija obrońców i w sytuacji sam na sam strzela prosto w Stachowiaka. Pierwszą groźną akcję gospodarze przeprowadzili w 31 minucie i od razu strzelili bramkę. Rzut wolny z około 20 metrów wykonywał Ali Benomar i trafił idealnie w okienko bramki Bąka. Po przerwie blisko szczęścia był Cuerda, ale w idealnej sytuacji przeniósł piłkę nad bramką. Dziesięć minut później kolejną szansę miał Mares, ale i tym razem przegrał pojedynek z bramkarzem gospodarzy. Po tej akcji spotkanie toczyło się już pod dyktando Bełchatowa. Najpierw Efir uderzył z przed pola karnego, wydawać by się mogło, że łatwy strzał pewnie obroni Bąk, ale piłka przeszła po jego rękach i zatrzepotała w siatce. 3 minuty później było już 3:0. Szybką kontrę wyprowadził Olkowski z Efirem, a ten drugi strzelił swoją drugą bramkę. Do końca meczu gospodarze trzymali wynik meczu i nie oddali zwycięstwa do końca.

 

Ekstraklasa [9/30], 01.10.2016

Stadion przy ul.Sportowej, Bełchatów, 2.490 widzów.

GKS Bełchatów [16] - GKS Tychy [6] 3:0 (1:0)

1:0 Ali Benomar 32'

2:0 Michał Efir 63'

3:0 Michał Efir 66'

MOM: Michał Efir "8.2" - GKS Bełchatów

Odnośnik do komentarza

buli1992: A daj spokój, w tamtym sezonie z takimi drużynami wygrywałem bez problemu. Zresztą stałem się zespołem ze środka tabeli.

BobekSTW: Łap.

 

Po blamażu w Bełchatowie, już trzy dni później mieliśmy znakomitą okazję do rehabilitacji, bo przyjeżdża do nas 14 drużyna tabeli Arka Gdynia. Słabo prezentujący się ostatnio Florian Brugmann usiądzie na ławce, a zastąpi go Alexandr Gerasimenko.

 

Bąk (k) - Gerasimenko, Cuerda, Prochazka, Vecera - Białek, Johnson (Hansen 69'), Estay, Rubcić (Goliński 63'), Bielecki - Mares (Justesen 45')

 

Od samego początku przewagę miała drużyna GKS-u Tychy. Blisko szczęścia w 9 minucie był Estay, ale jego strzał na rzut rożny sparował Szlaga. Najlepszą postacią na boisku w pierwszej części meczu był właśnie chilijczyk, który raz po raz niepokoił ciekawymi zagraniami zawodników gości. W 16 minucie przeprowadził świetny rajd prawą stroną, w polu karnym wycofał piłkę do Johnson, który w biegu strzelił obok bramki. Na kolejne akcje musieliśmy czekać aż do drugiej połowy, dokładnie do 50 minuty. Estay znowu urwał się Kamilowi Wengerowi, wbiegł w pole karne, ale znowu lepszy okazał się Szlaga broniąc mocne uderzenie. Kolejne minuty upływały i w dalszym ciągu gospodarze atakowali. W 66 minucie Estay przerzucił piłkę do Bieleckiego, ten zdecydował się na uderzenie z pierwszej piłki, ale strzelił zbyt lekko. Ostatnią ciekawą akcję gospodarze przeprowadzili w 90 minucie. Na strzał z dystansu zdecydował się Estay, ale bramkarz Arki końcami palców wybił ją na rożny. W ciągu całego meczu goście nie zdołali ani razu zagrozić bramce Bąka.

 

Ekstraklasa [10/30], 05.10.2016

Stadion Miejski, Tychy, 2,159 widzów.

GKS Tychy [8] - Arka Gdynia [14] 0:0 (0:0)

MOM: Miroslav Vecera "7.4" - GKS Tychy

Odnośnik do komentarza

BobekSTW: Ja sam nie wiem, chciałbym poprowadzić GKS Tychy do mistrzostwa, albo do europejskich pucharów. Teraz zwolniło się miejsce w Wiśle Kraków i Polonii Warszawa, jeśli dostanę propozycję to będę się długooo zastanawiał.

 

Powołania do reprezentacji Szwecji na eliminacyjne mecze z Walią i Gruzją:

imię nazwisko/pozycja/wiek/klub/występy w kadrze

 

Bramkarze:

 

- Andreas Isaksson (BR, 35, Borussia Dortmund, 100/0)

- Viktor Noring (BR, 25, Djurgardens IF, 0/0) - debiutant

- Adam Kristensson (BR, 21, Kalmar FF, 0/0)

 

Środkowi Obrońcy:

 

- Jonas Olsson (OŚ, 33, QPR, 49/3)

- Andreas Granqvist (OŚ, 31, Genoa, 47/1)

- Rasmus Bengtsson (OŚ, 30, Palermo, 22/0)

- Michael Almebäck (OŚ, 28, Sampdoria, 30/0)

 

Boczni Obrońcy:

 

- Bjorn Lindahl (O PL, 20, Malmo FF, 0/0) - debiutant

- Mattias Johansson (O/WO P, 24, FC Kopenhaga, 11/0)

- Christofer Mijaljević (O/WO P, 18, Manchester United, 5/0)

- Martin Olsson (O/WO/P/OP L, 28, AC Milan, 54/6)

 

Środkowi Pomocnicy:

 

- Gustav Svensson (DP PŚ, 29, Dnipro, 13/0)

- Erik Israelsson (DP PŚ, 27, SC Heerenveen, 1/0)

- Daniel Olsson (DP PŚ, 21, AZ Alkmaar, 3/0)

- Rasmus Elm (P PŚ, 28, CSKA Moskwa, 62/6)

 

Boczni Pomocnicy:

 

- Rasmus Jonsson (OPP N, 22, Vitesse, 32/9)

- Gustav Bertilsson (OPP N, 20, Hearts, 2/1)

- Otto Mårtenson ( OPL N, 19, Malmó FF, 0/0)

- Emir Bajrami (OP PL, 28, FC Twente, 9/0)

 

Ofensywni Pomocnicy:

 

- Albin Ekdal (P/OPŚ, 27, Palermo, 16/3)

- Kim Källström (P/OPŚ, 34, Spartak Moskwa, 96/16)

 

Napastnicy:

 

- Zlatan Ibrahimović (N, 35, PSG, 106/58)

- Nils Lindahl (N, 19, Helsingborgs IF, 3/0)

Odnośnik do komentarza

Raporty z Meczów Reprezentacji:

 

- Morten Hansen - Dania U21 vs Słowacja U21 1:0 - Rozegrał 13 minut.

- Christian Justesen - Dania U21 vs Słowacja U21 1:0 - Rozegrał 45 minut i strzelił 1 bramkę.

- Sainey Johnson - Gambia vs Burundi 1:1 - Rozegrał 90 minut.

 

Spotkanie eliminacyjne z Walią, w Cardiff zapowiada się niezwykle istotnie. Nasi dzisiejsi rywale, kwalifikacje do Mistrzostw Świata zaczęli podobnie jak my. Od porażki z Belgią 0:3 i od imponującego zwycięstwa nad Andorą 8:0. W tym spotkaniu nie zagrają dwaj podstawowi zawodnicy, zawieszeni za kartki Ibrahimović i lewy obrońca Martin Olsson. Których zastąpią odpowiednio dwaj Lindahlowie, Bjorn i Nils.

 

Isaksson - Mijaljević (Johansson 56'), J.Olsson (k), Almeback, B.Lindahl (Bengtsson 44') - Elm, Svensson, Bertilsson, Ekdal (Kallstrom 67'), Bajrami - N.Lindahl

 

Pierwszą groźną akcję meczu zobaczyliśmy dopiero w 32 minucie i od razu padła z niej bramka. Bertilsson próbował przelobować bramkarza, ale wyszło mu dośrodkowanie, które przejął Nils Lindahl i strzałem z najbliższej odległości pokonał Wayne Hennessey. Na bramkę wyrównującą nie trzeba było długo czekać. Gereth Bale ograł w polu karnym Bjorna Lindhala, a ten ratował się faulem, czym sprokurował rzut karny, który pewnie wykorzystał obrońca gospodarzy Neal Eardley. Po strzelonej bramce gospodarze uskrzydleni kilkadziesiąt sekund później wyszli na prowadzenie. Dwójkową akcję Ramsey - Collison wykończył Kanu. Druga część spotkania przebiegała pod dyktando gości, którzy starali się wyrównać. Najbliżej szczęścia byli po kontrze wyprowadzonej w 55 minucie, kiedy to Bertilsson znalazł się przed bramkarzem razem z Lindahlem, ale sam próbował wykończyć akcję, co nie przyniosło oczekiwanego skutku. Bramka wyrównująca padła w 71 minucie. Indywidualnym rajdem popisał się strzelec pierwszej bramki Nils Lindahl i płaskim strzałem pokonał golkipera gospodarzy. Już w doliczonym czasie gry Elm próbował szczęścia z dystansu, ale jego strzał minął bramkę.

 

Kwa.MŚ Gr.5, [3/10], 08.10.2016

The Liberty Stadium, Swensea, 20.922 widzów.

Walia [3] - Szwecja [4] 2:2 (2:1)

0:1 Nils Lindahl 33'

1:1 Neal Eardley 37' kar

2:1 Hal Robson Kanu 42'

2:2 Nils Lindahl 71'

MOM: Nils Lindahl "8.8" - Szwecja

 

Inne Wyniki Naszej Grupy:

 

Belgia - Dania 0:2 (Kvist, Eriksen)

Gruzja - Andora 2:0 (Ghvinianidze, Gelashvilli)

 

Polska przegrała w Kijowie z Ukraina 0:3 (Yarmolenko 3x).

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Niestety miałem problemy z wczytaniem gry. Nie wczytało mi stanu gry po meczu z Walią, ale dzięki zapisowi do trzech innych plików mam zapis zaraz z przed meczu, także straciłem tylko jedno spotkanie.

 

Raporty z Meczów Reprezentacji:

 

- Morten Hansen - Dania U21 vs Słowacja U21 2:0 - Rozegrał 6 minut.

- Christian Justesen - Dania U21 vs Słowacja U21 2:0 - Rozegrał 45 minut.

- Sainey Johnson - Gambia vs Burundi 1:1 - Rozegrał 90 minut.

 

Spotkanie eliminacyjne z Walią, w Cardiff zapowiada się niezwykle istotnie. Nasi dzisiejsi rywale, kwalifikacje do Mistrzostw Świata zaczęli podobnie jak my. Od porażki z Belgią 0:3 i od imponującego zwycięstwa nad Andorą 8:0. W tym spotkaniu nie zagrają dwaj podstawowi zawodnicy, zawieszeni za kartki Ibrahimović i lewy obrońca Martin Olsson. Których zastąpią odpowiednio Nils Lindahl i Rasmus Bengtsson.

 

Isaksson - Mijaljević, J.Olsson (k), Almeback, Bengtsson (B.Lindahl 84') - Elm (D.Olsson 55'), Svensson, Bertilsson (Jonsson 76'), Ekdal, Bajrami - N.Lindahl

 

Fantastycznie rozpoczął się mecz dla drużyny Szwecji, która już w pierwszej minucie meczu wyszła na prowadzenie. Gustav Bertilsson fantastycznie dograł piłkę do zawodnika Helsingborga Nilsa Lindahla, a ten strzelił swoją 23 bramkę w obecnym sezonie. Kolejne minuty toczyły się w bardzo wolnym tempie, a dopiero w 20 minucie, po koronkowej akcji Trzech Koron Rasmus Elm oddał strzał z przed pola karnego, ale Wayne Hennessey odbił futbolówkę na rzut rożny. Niecałe dwie minuty później popis swoich umiejętności dał Aaron Ramsey, który uwolnił się od obrońców, ale jego techniczny strzał obronił bramkarz. Druga część meczu toczyła się w sennej atmosferze, kibice na trybunach przysypiali, a dopiero w 65 minucie rozbudził ich wślizg Mijaljevica, który przeszkodził graczowi gospodarzy w wyjściu na sam na sam - fantastyczna interwencja obrońcy gości. W 80 minucie Gereth Bale wyszedł sam na sam z Isakssonem, ale przegrał pojedynek. Cztery minuty później mieliśmy już wyrównanie. Wprowadzony wcześniej Simon Church otrzymał dobre podanie między dwóch obrońców, oddał strzał, który odbił Isaksson, ale przy dobitce Ramseya był bezradny.

 

Kwa.MŚ Gr.5, [3/10], 08.10.2016

The Liberty Stadium, Swensea, 20.520 widzów.

Walia [3] - Szwecja [4] 1:1 (0:1)

0:1 Nils Lindahl 1'

1:1 Aaron Ramsey 85'

MOM: Andreas Isaksson "8.2" - Szwecja

Odnośnik do komentarza

Raporty z Meczów Reprezentacji:

 

- Sainey Johnson - Gambia vs Maroko 0:5 - Rozegrał 23 minut. - 6.70

 

Nowym trenerem Wisły Kraków został belg Marc Wilmots, były trener Schalke i Sint Truidense.

 

Cztery dni po wizycie w Walii wracamy do Szwecji, by zagrać ostatnie w tym roku spotkanie eliminacyjne z Gruzją. Nasi dzisiejsi przeciwny są jedną pozycję pod nami, z dorobkiem trzech punktów. By odnieść zwycięstwo kluczowe będzie wyeliminowanie z gry środkowego pomocnika Celticu Murtaza Daushviliego. Do składu wraca zawieszony w poprzednim meczu, boczny obrońca Martin Olsson. Natomiast zawieszonego w środku pola Gustava Svenssona zastąpi zawodnik AZ Alkmaar Daniel Olsson. Dojdzie też do zmiany ofensywnego pomocnika. Mało kreatywny Albin Ekdal zastąpiony zostaje Kimem Kallstromem, gwiazdą drużyny.

 

Isaksson - Mijaljević, J.Olsson, Almeback (Grankvist 45'), M.Olsson - Elm, D.Olsson, Bertilsson, Kallstrom, Bajrami - Lindahl

 

"Czy ja się nadaje na to stanowisko?" - komentarz szkoleniowca reprezentacji Szwecji na pomeczowej konferencji prasowej.

 

Kwa.MŚ Gr.5, [4/10], 12.10.2016

Swedbank Arena, Sztokholm, 50.000 widzów.

Szwecja [4] - Gruzja [5] 0:3 (0:1)

0:1 Gia Grigalava 13'

0:2 Jonas Olsson 64' (sam)

0:3 Mate Vatsadze 71'

MOM: Gia Grigalva "8.3" - Gruzja

 

Inne Mecze w Naszej Grupie:

Andora - Belgia 0:2

Dania - Walia 0:0

Odnośnik do komentarza

bacao: W tych dwóch meczach co zagrałem miał kontuzję, która eliminuje go na 2 miesiące. Ale to już nie ten sam zawodnik co dawniej :)

 

Reprezentacja Szwecji spadła na 53 miejsce w rankingu światowym. Jest to najniższe miejsce w całej jej historii.

 

Po przerwie spowodowanej meczami reprezentacji wracamy na krajowe podwórko i na mecz z równie słabo grająca jak my Polonią Warszawa. Kilka dni przed naszym spotkaniem Polonia zatrudniła nowego trenera, Waldemara Fornalika. W naszym zespole zawieszonego za kartki Adama Bieleckiego zastąpi Justesen.

 

Bąk (k) - Gerasimenko (Madjarić 65'), Cuerda, Prochazka, Vecera - Białek (Tunkiewicz 45'), Johnson, Estay, Rubcić, Justesen - Mares (Gonzalez 45')

 

Od samego początku mecz był bardzo żywy i szybki. W 11 minucie Aviram Boruchian rozpoczął szybką kontrę gospodarzy, dograł do Łukasza Teodorczyka, a ten uprzedził naszego bramkarza i strzelił praktycznie do pustej bramki. Kilka minut później mogliśmy wyrównać, ale fatalnie z pięciu metrów spudłował Deni Rubcić, nie wykorzystując świetnego podania od Maresa. Na kolejne sytuacje musieliśmy poczekać do 25 minuty, kiedy to najpierw Mares, a w odpowiedzi Teodorczyk minimalni chybili. Gospodarze po strzelonej bramce nie zwalniali tempa i już w 31 minucie powinni wygrywać dwoma bramkami. Michał Siwik ograł w polu karnym Cuerde, strzelił, ale piłkę na linii bramkowej zatrzymał Bąk. Ostatnią szansę przed przerwą na wyrównanie miał Sainey Johnson, ale jego strzał z rzutu wolnego minimalnie przeleciał obok słupka. W przerwie meczu zrobiłem dwie zmiany, ale tuż po przerwie szybko zostałem sprowadzony do parteru. Gospodarze wymienili szybkie trzy podania, ostatnie dotarło do Teodorczyka, który płaskim strzałem pokonał Mateusza Bąka. Kolejne minuty mijały i powoli zarysowała się nasza przewaga. W 58 minucie Ceuerda przedłużył piłkę głową, dopadł do niej drugi ze środkowych obrońców Michał Prochazka, ale uderzył w poprzeczkę. Niecałą minutę później aktywny przy stałych fragmentach gry Fernando Cuerda trafił piłką w słupek. Niestety po tych dwóch akcjach zeszło z nas powietrze i do końca spotkania nie potrafiliśmy rozegrać żadnej składnej akcji. Na dodatek w 85 minucie bohater spotkania Teodorczyk mógł pokusić się o hattricka, ale w dobrej sytuacji strzelił prosto w golkipera GKS-u Tychy.

 

Ekstraklasa [11/30], 15.10.2016

Stadion przy ul.Konwiktorskiej, Warszawa, 3,935 widzów.

Polonia Warszawa [13] - GKS Tychy [8] 2:0 (1:0)

1:0 Łukasz Teodorczyk 12'

2:0 Łukasz Teodorczyk 53'

MOM: Łukasz Teodorczyk "8.8" - Polonia Warszawa

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...