Skocz do zawartości

Wisła Kraków


Rekomendowane odpowiedzi

a Cebanu? w końcu to reprezentant kraju i chyba Wisła nie kupiła go tylko po to, żeby grał w ME :>

Cebanu ma się rozwijać, poza tym w sparingach chyba jednak na Juszczyka częściej stawiał Skorża - takie mam wrażenie przynajmniej.

No i Juszczyk jest choć trochę doświadczony, a Cebanu to na razie melodia przyszłości.

Szkoda mi odejścia Kałudy, bo gdy przychodził i grał w PL, to potrafił pokazać naprawdę fajne zagrania - wierzę, że coś jeszcze z niego będzie.

Odnośnik do komentarza
Jacek Bednarz, dyrektor sportowy Wisły, miał w poniedziałek rano rozmawiać z tajemniczym przedstawicielem Jacka Krzynówka. Oficjalny menedżer piłkarza nic o tym nie wiedział, a do spotkania i tak nie doszło.

 

 

W sobotę Bednarz zapowiedział, że w poniedziałek będzie rozmawiał z pełnomocnikiem Krzynówka. - Po tym spotkaniu będziemy wiedzieć więcej. Mamy coraz mniej czasu, ale się nie poddajemy i próbujemy znaleźć jakieś rozwiązanie. Jeśli nie transfer definitywny, to może uda się Jacka wypożyczyć - mówił dyrektor sportowy Wisły.

 

O skomentowanie tej informacji poprosiliśmy agenta Krzynówka Volfganga Voege. Ten nie krył zdziwienia i stwierdził, że nic nie wie na temat spotkania.

 

- Nie było żadnego telefonu z Wisły, a chętnie taki odbiorę. Bardzo mi zależy, by Jacek dobrze przygotował się do mistrzostw Europy. Rozmawiałem nawet na ten temat z trenerem Beenhakkerem. Było blisko transferu do Herthy, ale od tego czasu żadne oferty dla Krzynówka się nie pojawiły - zapewnia Szwajcar.

 

Kim więc jest tajemniczy przedstawiciel piłkarza, o którym nie ma pojęcia Voege, choć od 10 lat prowadzi sprawy zawodnika?

 

Tej wypowiedzi nie chciał komentować Bednarz. - Nie rozumiem o co w tym chodzi, ale pan Małaziński jest przedstawicielem Jacka, a ja będę rozmawiał tylko z osobami, które wskaże mi piłkarz - mówi Bednarz. - Nie będę udzielał wiadomości w sprawie Krzynówka przez telefon. Jutro klub wyda w tej sprawie jakiś komunikat. Czy jest jeszcze szansa na spotkanie? Wszystko się może zdarzyć.

 

Jeszcze inne zdanie na temat całej sytuacji miał Marek Wilczek, prezes Wisły. - Rozmowy były, ale nic się nie posunęło do przodu. Niemcy mocno obstają przy swoim. Ale możemy poczekać z Jackiem do letniego okienka transferowego, bo dla nas najważniejsza jest środa i sprawa Łukasza Garguły.

 

Zdaje się jednak, że sprawa Krzynówka przynajmniej w tym okienku transferowym jest przegrana. Voege przyznaje bowiem, że kilkanaście dni temu rozmawiał z Feliksem Magathem, szkoleniowcem Vfl: - Usłyszałem wtedy, że Jacek musi zostać do końca sezonu. Trener powiedział, że w razie kontuzji lub pauzy Marcelinho, chce mieć na jego miejsce dobrego zmiennika. Jeśli będzie oferta, znów się z nim skontaktuję, ale ostatnia odpowiedź była negatywna.

 

Niemieckim dziennikarzom udało się skontaktować za to z Adamem Mandziarą, który pracuje w agencji Volfganga Voege. - Powiedział, że Wisła najpierw musi się porozumieć z VfL. Inaczej do transferu na pewno nie dojdzie - relacjonuje dziennikarz WAZ.

 

Krzynówek w rundzie rewanżowej niemieckiej Bundesligi jeszcze nie zagrał nawet minuty.

 

No chyba z transferu Krzynia nici. Ja bym aż tak się tym nie przejmował, bo jest Łobo. Prezes usilnie stara się o transfer Garguły i mam nadzieję, że go sfinalizuje. Krzynówka można wziąć w lecie, a poza tym nic nie jest jeszcze straconego, jutro Wisła da oświadczenie w sprawie transferu Jacka.

Odnośnik do komentarza
Trwa wojna nerwów w oczekiwaniu na informację o decyzji Wydziału Gier PZPN rozpatrującego zapis w kontracie łączącym Łukasza Gargułę z GKS Bełchatów.

 

Wg portalu goool.pl Garguła jeszcze w tym okienku transferowym zostanie piłkarzem Wisły Kraków! Niestety po 10 minutach informacja... "znikła"...

 

WG PZPN zebrał się o godzinie 16 by stwierdzić, czy w kontrakcie 26-letniego reprezentanta Polski znajduje się zapis umożliwiający mu opuszczenie obecny klub za 300 tys. euro. Własnie taką kwotę zaoferowała za Łukasza Gargułę Wisła Kraków.

 

Kwadrans przed 18 w SportowychFaktach pojawiła się wypowiedź zawodnika: - Zostaję w Bełchatowie! Wydział gier orzekł, że aneks znosił klauzulę i teraz nie ma kwoty odstępnego. Bełchatów może za mnie zażądać każdych pieniędzy - dodał.

żródło: wislakrakow.com

 

Jednak to nie jest takie pewne niestety.

 

Vul: Edyta poprawiła :)

Odnośnik do komentarza

Sportowe Fakty:

 

Jako pierwsi w Polsce informujemy, że Łukasz Garguła nie zagra w krakowskiej Wiśle! - Zostaje w Bełchatowie! - niespodziewanie oznajmił w rozmowie ze Sportowymi Faktami Łukasz Garguła! - Wydział gier orzekł, że aneks zniósł klauzulę i niema określonej kwoty odstępnego. Bełchatów może za mnie zażądać każdych pieniędzy - zdradza piłkarz.

 

Kibice w całej Polsce czekali na decyzję Wydziału Gier, który miał orzec czy klauzula odstępnego (o której również informowaliśmy jako pierwsi) znajduje się w kontrakcie Garguły czy nie. Dziś już wiemy, że klauzula została zniesiona! - Decyzja jest taka i niema co pękać. Zaciskam zęby i idę do przodu. Przygotowania poszły dobrze i teraz gram jak najlepiej dla Bełchatowa. Kontrakt mam podpisany z GKS i teraz musze grać jak najlepiej i pojechać na Euro. To są moje cele. Trzeba się modlić o zdrowie i robić to, co się umie, czyli grać. Nie wiem, co będzie po Euro. Nie ma co tak daleko wybiegać. Teraz najważniejsza jest liga - zapewnia Garguła.

Odnośnik do komentarza

Korona - Wisła (1:1)

 

Spodziewałem się nieco więcej po Wiśle. Matusiak jeszcze nie zgrany z zespołem, Łobo szalał, ale po przerwie już zgasł, Brożek nieszczególnie wspomagał Zieńczuka. Na plus zagrał Kokoszka, co prawda po jego gapiostwie Kielczanie objęli prowadzenie, lecz zrehabilitował się ładną brameczką. A w drugiej połowie się solidnie napracował w obronie.

Odnośnik do komentarza
Korona - Wisła (1:1)

 

Spodziewałem się nieco więcej po Wiśle. Matusiak jeszcze nie zgrany z zespołem, Łobo szalał, ale po przerwie już zgasł, Brożek nieszczególnie wspomagał Zieńczuka. Na plus zagrał Kokoszka, co prawda po jego gapiostwie Kielczanie objęli prowadzenie, lecz zrehabilitował się ładną brameczką. A w drugiej połowie się solidnie napracował w obronie.

 

W którym miejscu Łobodziński szalał?? W pierwszej połowie ani jednego dryblingu, ani jednego dośrodkowania, nie zamykał akcji po dośrodkowaniach z lewej strony.

Słabo Piotr Brożek, który popełniał sporo błędów w obronie, a w ataku był praktycznie nieprzydatny. Kokoszka na plus, błąd w ustawieniu przy bramce (złamał linie obrony) i jeszcze błąd po dośrodkowaniu Bonina i strzale głową Robaka, ale potem robił to co powinien był robić Łobodziński, czyli zamykał akcje wisły z prawej strony. Jedna z tych akcji przyniosła bramkę.

Cleber przez pierwsze pół godziny był jakby nieobecny, ale potem nie przegrywał pojedynków i miał dużo przechwytów. Równa gra Głowackiego, który był mocnym punktem, ale powinien skończyć mecz z żółta kartką za zagranie ręką.

Środkowi pomocnicy niestety nie kreowali gry. Może i kontrolowali środek pola, ale nic z tego nie wynikało. Zieńczuk zaliczył asystę, zagrał dobrze, ale jakoś bez błysku z jesieni. Boguski był widoczny, jeden z lepszych na boisku. Matusiak nie zachwycił, ale widać, że ma braki w przygotowaniu.

Problemem są urazy, bo nie było napastnika, który mógłby wejśc na boisko i przesądzić o wyniku meczu. Kmiecik zdecydowanie takim nie jest.

Odnośnik do komentarza

IMO Wisła zagrała bardzo słabo, składnych akcji brak, sytuacji podbramkowych brak i co rusz się pod własną bramką kotłuje. Nie wiem ale trza sie wziasc do roboty. Inaczej bedzie nedza. Zwlaszcza patrzac na nasze wyjazdy.

 

Co nowych "galacticos" (glupszej nazwy dziennikarze wymyslic nie mogli) to nie pokazali zupelnie nic. Nie wiem, miejmy nadzieje ze z czasem bedzie to wygladac lepiej :/

Odnośnik do komentarza

Po niezbyt dobrym meczu Wisła pokonała Widzew 1:0 po golu Pawła Brożka. Wisła grała słabo, mało akcji skrzydłami, za dużo gry środkiem, gdzie nie mamy piłkarzy zbyt kreatywnych. Boczni obrońcy niewidoczni, Cleber momentami grał jak w B klasie, łup i wybić jak najdalej albo w trybuny. Przesadzał tez z dryblingiem co mogło się zemścić.

W pomocy skrzydła praktycznie nie istniały. Pojedyncze akcje Zieńczuka i Łobodzińskiego niewiele wnosiły, chociaż ten drugi ze dwa razy wreszcie błysnął skutecznym dryblingiem. Paweł Brożek zrobił swoje, strzelił bramkę i miał jeszcze dwie okazje. Boguski asystował przy golu, ale generalnie zagrał słabiej niż w Kielcach.

W drugiej połowie mecz był bardzo słaby, a poziomem dostosowali się kibice, którzy opuścili trybuny. Żenada.

 

Zgrzytem było niewpuszczenie części kibiców Widzewa na mecz, ale w kontekście tego:

 

Oświadczenie w sprawie kibiców Widzewa

 

 

Na mecz Wisła Kraków - Widzew Łódź nie została wpuszczona część kibiców gości. Przedstawiamy stanowisko klubu w tej sprawie.

 

Wisła Kraków otrzymała od Widzewa Łódź listę, na której znajdowały się nazwiska 799 osób. Okazało się, że lista ta była niepełna, brakowało numerów PESEL, numerów biletów, nazwisk. Dodatkowo dokumenty niektórych kibiców nie zgadzały się z danymi wpisanymi na liście.

 

Na dwie godziny przed meczem otwarto bramy stadionu i wpuszczono grupę 150 kibiców przyjezdnych, których dane zgadzały się z tymi wpisanymi na liście. Tuż przed meczem na stadion dotarła grupa ok. 350 osób. Osoby te nie posiadały ważnych biletów lub ich dane nie zgadzały się z przesłanymi przez łódzki klub.

 

W związku z tym podjęto decyzję o niewpuszczeniu tych osób na stadion Wisły Kraków. Stało się to zgodnie z zasadami przyjmowania kibiców drużyny gości na zawodach podczas rozgrywek organizowanych przez PZPN i Ekstraklasę SA. Czytamy w nich: "Kluby zobowiązane są odmówić wpuszczenia na sektor kibiców gości osób, które nie znajdują się na liście autoryzowanej przez wysyłający klub" (punkt 18.). Ze względu na ten zapis podjęto decyzję o niewpuszczeniu kibiców gości na stadion przy Reymonta.

 

Wisła Kraków zdaje sobie sprawę z faktu, że w grupie osób, które nie zostały wpuszczone na stadion, mogli być kibice, którzy mieli pełne prawo wejścia na trybuny. W związku z siłową próbą sforsowania bramy wejściowej przez osoby, które na liście się nie znajdowały, wpuszczenie kibiców gości upoważnionych do wejścia okazało się niemożliwe. Winę więc ponoszą ci kibice, którzy nie potrafili się dostosować do przyjętych przez PZPN i Ekstraklasę SA zasad.

 

Wisła Kraków SA

 

w pełni popieram decyzję organizatorów.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...