Skocz do zawartości

Menson

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    30
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Menson's Achievements

Nowy

Nowy (1/15)

0

Reputacja

  1. Menson

    Oxford United Stars

    Zaczął się rok 2009. Oby był szczęśliwy dla nas. Otworzyło się także okienko transferowe. Szukam wzmocnień, szczególnie na obronę. Mam kilku zawodników na oku, ale nazwiska podam dopiero, gdy ewentualnie podpiszą kontrakt z klubem. A teraz czeka nas wyjazd do wicelidera ligi, Annagh United. W pierwszych minutach meczu Doran się popisał pięknym strzałem, praktycznie z linii bocznej, ale piłka uderzyła w poprzeczkę. Następnie ciekawe akcja dopiero odbyła się w 29 minucie. Rzut rożny dla Annagh United wykonywał Hawthorne, uderzył mocno w pole bramkowe. A nasz bramkarz - Gallagher, wbił ją sobie do bramki... To było naprawdę słabe zagranie... W 46 minucie King strzelił gola, ale na szczęście sędzia uznał, że był spalony. Pierwszą połowę po dosyć bezbarwnej grze przegraliśmy 1-0. W drugiej połowie głównie stwarzaliśmy niebezpieczne sytuacje po rzutach rożnych, ale były one i tak dalekie od sytuacji bramkowych. W 71 minucie natomiast Harkin fauluje w naszym polu karnym, bo jednej z nielicznych sytuacji stworzonych w tej połowie przez gospodarzy. Harper, który podbiegł do piłki, nie miał trudności z pokonaniem naszego bramkarza silnym strzałem. I zakończył się ten mecz - który po prostu się odbył. Nie działo się wiele ciekawego, nawet sytuacje, które zakończyły się golem były raczej z przypadku. 3 stycznia, 2009 rok - 12 kolejka Intermediate League Annagh United (2.) - Oxford United (6.) 2:0 (1:0) Gallagher (30-samobójcza), Harpen (73-karny) Oxford:Gallagher - Downey, O`Donnel, Walsh, Devine - Harkin, Loughrey, Coyle, Doran (64.Logue) - Curlin, Cullen Gracz meczu:Ryan Harper (Annagh United) Widzów:195 Teraz mamy kolejną długą przerwą. Dopiero za 14 dni rozgrywamy mecz z Queens University (3.) u siebie (my jesteśmy na 8 miejscu). 8 stycznia ściągnąłem pierwszego i jedynego zawodnika do Oxfordu w tym okienku transferowym. Jest to 19-letni Mark Butler, jego pozycja to środkowy obrońca. Wcześniej 4 lata grał w Chinmey Corner. Niestety brak pieniędzy nie pozwala na sprowadzenie więcej zawodników. Zaczynamy mecz z Queens. Butler debiutuje od pierwszej minuty. Dałem polecenie zawodnikom rzucenia się do ataku od pierwszych minut. To co robił w pierwszej połowie McDaid to totalna porażka. Miał tyle świetnych sytuacji, z której przynajmniej jedną powinien zamienić na bramkę. Ale wszystkie strzały leciały nad bramką. Jeśli tego meczu nie wygramy, to będę mógł powiedzieć, że to przez niego. Jedną świetną sytuację przeprowadzili także goście. Ale w znakomitym stylu obronił ten strzał Gallagher. Sądzę, że nawet trochę chciał się popisać, i trochę zbyt efektownie, ale na szczęście skutecznie. McDaidowi powiedziałem natomiast, że wierzę w to, że może jeszcze coś strzelić. Ale oczywiście w swoim stylu w 60 minucie wspomniany przed chwilą napastnik uderzył wysoko nad bramką. W 68 minucie Doran bezpośrednio z rożnego strzelał na bramkę, ale bramkarz wybił piłkę na kolejny róg. W 70 minucie natomiast za McDaida wszedł Reilly. Nawet jak zagra słabo, co mu się często zdarzało w tym sezonie, to i tak nie ma to większego znaczenia, bo McDaid też raczej by nic już nie strzelił. W 77 minucie z jedną z nielicznych sytuacji wyszli goście. Oczywiście jak to bywa często niewykorzystane sytuacje się mszczą. Straciliśmy gola, którego strzelił Titterington. Do końca meczu Queens przetrzymywało piłkę, a my nie mogliśmy przeprowadzić już żadnej przemyślanej akcji. Kolejna głupia porażka... Zaczynam podejrzewać, że mogę stracić swoją posadę. 17 stycznia, 2009 rok - 13 kolejka Intermediate League Oxford United (8.) - Queens University (6.) 0:1 (0:0) Terrington (77) Oxford:Gallagher - Downey, Elliott, Butler, Devine - Harkin, Loughrey, Logue, Doran - Curlin, McDaid (70.Reilly) Gracz meczu:Collin Logue (Oxford United) Widzów:187 Teraz czeka nas wyjazd do Chinmey. Będzie to ważny mecz dla obydwu drużyn. My, jak i gospodarze jesteśmy w tabeli na jednych z ostatnich miejsc, więc czas i miejsce to zmienić. Ewentualne 3 punkty mogą oczywiście wiele nie zmienić jeszcze po tym meczu, ale mogą dać jednej ze stron przewagę psychologiczną.
  2. Menson

    Oxford United Stars

    Okazało się, że to co przypuszczałem, to prawda. Mecz pucharowy nie odbędzie się z drużyną z najwyższej ligi, tylko z jej rezerwami. Rozmawiałem o tym z asystentem, i on mi wmawiał, że to podstawowa Cliftonville. Wyjaśnił, że sobie żartował ze mnie, i był zdziwiony, że tego nie zauważyłem. Tak więc humor mi się znacznie poprawił. Na środkowej obronie musi zagrać pomocnik... Niestety nasz juniorski zespół grał dzisiaj mecz, i nie mogę od nich powołać zawodnika. Ale mimo to jesteśmy na papierze faworytem. I będziemy walczyć o awans... Innej możliwości nie widzę. Przemyślałem także to, że w okienku transferowym postaram się ściągnąć jednego, a może dwóch obrońców. Nie ma to jak atakować bramkę rywala przez 42 minuty, gdy on musi się bronić, nie może wyjść z kontratakiem, i gdy po raz pierwszy zrobi to w 43 minucie strzela gola, o którym nawet nie marzył. A stało się to tak. O`Connor ze środka boiska uderzył w pole karne. Piłka mogła wyjść spokojnie na aut. Ale nasz rezerwowy bramkarz - Walker wolał ją "efektownie" wybić do góry (!), po czym rzucił się na ziemię, a Yelvertonowi nie pozostało nic innego, nic wbić ją do bramki. Ewidentny błąd naszego golkipera. Ale muszę przyznać, że wyglądało to zabawnie. W przerwie wyjaśniłem piłkarzom, że nie mogą grać tak żałośnie. Oznajmiłem, że mają "wygrać i tyle." Mieli tyle sytuacji, m.in. strzały McDaida, Raineya, czy Dorana, który znakomicie wybronił McKane, że gdyby chociaż jedną wykorzystali, to by mecz przebiegał całkiem inaczej. Więc teraz muszą się trochę pomęczyć. W 70 minucie przekazałem piłkarzom (tak, wcześniej nic się szczególnego nie działo), że mają wciąż atakować, i nie przetrzymywać piłki. I w 73 minucie Doran w końcu miał szansę na gola. Ale z 5 metrów, otoczony przez 3 obrońców, co go tłumaczy, uderzył wprost w bramkarza. Ale do końca atakowali tylko goście. Niestety, nie zdołaliśmy pokonać rywali, i odpaliśmy z rozgrywek. Wiem, że mogłem dać w pełni podstawowy skład, co by dało większe szanse na awans, ale wiem też, że rezerwowi piłkarze chcą też czasem pograć, ale i tak się nie popisali. Jestem naprawdę załamany. To trzeci przegrany mecz z rzędu. Oby następny rok był bardziej pomyślny 27 grudnia, 2008 rok - 3 runda Amateur Cup Oxford United - Cliftonville Oly 0:1 (0:1) Yelverton (43) Oxford:Walker - Downey, Browne, Logue, Devine - Harkin, Rainey (75.Loughrey), Coyle (75.Reilly), Doran - Carlin (69.Cullen), McDaid Gracz meczu:Stephen Velverton (Cliftonville) Widzów:191
  3. Menson

    Oxford United Stars

    Na krótkim spotkaniu z prezesem, które odbyło się 1 grudnia, zostałem poinformowany, że zarząd i kibice cieszą się z wysokiego miejsca w lidze, i mimo tego, że aktualnie jestem bliżej szczytu tabeli niż dołu, to i tak celem pozostaje utrzymanie się w lidze, a nie walka o awans. Dostałem też raport od Kevina Doherty w związku z treningami. Devlinovi, jako jedynemu piłkarzowi nie chce się zbytnio trenować, ale trudno mieć o to do niego pretensje. Przecież praktycznie w żadnym meczu nawet nie był na ławce, a wiadomo że chciałby grać. Postaram się dać mu jakąś szansę w najbliższym meczu. Natomiast w meczu, który odbył się tydzień później, nie zrobiłem żadnych zmian z prostego powodu. Jeśli się wygrywa, to po coś zmieniać? Mecz zacząłem z takim składem i nastawieniem jak zazwyczaj... Już od pierwszych minut obie drużyny chciały zdobyć gola. O ile strzał McDaida był posłany wysoko nad poprzeczkę, to Wallace z drużyny gości mógł zaskoczyć Gallaghera... W 19 minucie natomiast Whorlskey został brutalnie sfaulowany, i musiał zejść z boiska. Jednak już później mecz przebiegał spokojniej. Tylko Hanna i Johnston coś próbowali ustrzelić, ale nie zaskoczy nikogo to, że strzały były dalekie od ideału. Na 2 połowę musimy ruszyć z większym nastawieniem ofensywnym. Inaczej nic nie ugramy. W 62 minucie Magill nagle uderzył z 25 metra. Na szczęście Gallagher w pięknym stylu wybił piłkę na rzut rożny. Ale właśnie z kornera dośrodkowuje Aston, piłkę w polu karnym przejmuje McKenna (nikt go nie pilnował!), i nie pozostaje mu nic innego jak silnie uderzyć, i dać prowadzenie swojej drużynie... Poza tym do końca atakowaliśmy my. Jednak to, co zrobił Reilly pokazało, że nie jest to zawodnik który zasługuję na grę. Spudłował 2 akcje, z których chociaż jedna mogła być zamieniona na bramkę. Ale Anto wiedział lepiej, że nie strzelać. Raczej w najbliższych meczach sobie nie pogra... Oczywiście nie zamierzam jego obwiniać o porażkę, do nikogo nie mam pretensji. Przecież to tylko jeden mecz przegrany. Zobaczymy co będzie dalej. Oczywiście nikt nie jest szczęśliwy po tym meczu, ale także nie załamujemy się. 6 grudnia, 2008 rok - 10 kolejka Intermediate League Oxford United - H & W Welders 0:1 (0:0) McKenna (62) Oxford:Gallagher - Downey, Browne, Elliott, Devine - Harkin, Loughrey, Logue, Whorlskey (19.Doran) - Cullen, McDaid (77.Reilly) Gracz meczu:Torn McKenna (H & W Welders) Widzów:216 Teraz czeka mnie mecz z Celtiiem. Ale na szczęście nie jest to Celtic z Glasgow, tylko Lurgan Celtic, które aktualnie jest na przedostatnim miejscu w tabeli. Oxford jest na 5 miejscu. Ale różnice punktowe są naprawdę minimalne. Tak jak obiecałem Devlinovi, daję mu teraz szansę w tym meczu. Ma okazję się pokazać od pierwszej minuty. W 11 minucie gospodarze przeprowadzili bardzo sprawną akcję. Chociaż wydawało mi się, że McCourt zostanie powstrzymany w sposób uczciwy, to Browne faulował tego zawodnika w naszym polu karnym. A było z naszej strony 3 obrońców przy nich. I jest oczywiście "jedenastka" dla gospodarzy. Ale Michael Downey uderzył w poprzeczkę! A dobitka Mournina minimalnie, ale obok słupka! Bardzo duże szczęście naszej drużyny! Ale w 38 minucie McGurgan wykonuje rzut karny, bardzo blisko piłki jest Gallagher, ale jej nie łapie. Podbiega Murphy, skacze wyżej niż Gerald Downey i uderza pod poprzeczkę. 1-0 dla Celticu. Tak zakończyła się pierwsza połowa meczu. Devlin natomiast pokazał się z takiej strony, że zdobył żółtą kartkę, oraz doznał kontuzji. Musi zostać zmieniony. Akcja z 49 minuty to było coś pięknego dla mojego oka. Doran od połowy boiska biegnie, drybluje kilku rywali, nikt nie może go zatrzymać. Jest już przed polem karnym, podaje do Cullena, a on uderza obok bezradnego bramkarza gospodarzy! Jest już 1-1! Ale już się wyrównało. W 60 minucie akcja, której bym chciał nie zobaczyć.Bramkarz Lugarnu - Havern wybiegł 10 metrów w bok chcąc złapać piłkę. Ale nie udało mu się to. Przechwycił ją Doran. Dośrodkował, a McDaidowi pozostało tylko dostawić nogę, którą zresztą dostawił. Ale w ogóle nie wycelował w bramkę. Piłka poleciała obok słupka... W 75 minucie Rainey fauluje w polu karnym. To już będzie drugi rzut karny dla Lurganu w tym meczu. Elliott się kłóci z sędzią, że nie było faulu. Otrzymał drugą żółtą kartkę w meczu. McArdie uderzył wprost w bramkarza! Jak dobrze, że Gallagher nie rzucił się w żadną stronę! Jednak już 4 minuty później McArdie naprawił swój błąd. Znakomicie dośrodkował w pole karne na głowę Laverego, który tak samo dobrze uderzył pod poprzeczkę. 2-1 Bramka gospodarzy jest chyba zaczarowana. Czy to Harkin, który uderzył w znakomitej sytuacji w słupek, czy Cullen, czy też Doran, nieważne kto strzela, ale gola strzelić nikt nie może. W ogóle już postanowiłem się tym nie przejmować, bo wiem, że dzisiaj już nie będzie punktów... 13 grudnia, 2008 rok - 11 kolejka Intermediate League Lurgan Cetlic - Oxford United 2:1 (1:0) M.Downey (11-przestrzelony karny), Murphy (38), McArdie (76-przestrzelony karny), Lavery (80) - Cullen (49) Oxford:Gallagher - Downey, Browne, Elliott, Devine - Harkin, Loughrey, Devline (46.Rainey), Doran - Cullen, McDaid (70.Curlin) Gracz meczu:Niall Lavery (Lurgan Celtic) Widzów:186 Ten mecz pokazał, że gdy rywale nie strzelą dwóch rzutów karnych, to mecz mogą i tak wygrać. U nas albo zabrakło wykończenia, albo naprawdę ich bramka była zaczarowana. Ale teraz czeka nas długa przerwa. Mecz w lidze czeka nas dopiero w następnym roku, za 21 dni. W tym zagramy jeszcze tylko z Cliftonville, które walczy o mistrza kraju w najwyższej lidze w rozgrywkowej. Spotkanie z nimi odbędzie się w ramach Pucharu Amatorskiego Irlandii Północnej, a zagramy u siebie za 14 dni. Tabela po pierwszej rundzie ligi: | Poz | Inf | Zespół | | M | Z | R | P | ZdG | StG | R.B. | Pkt | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 1. | | Dundela | | 11 | 6 | 3 | 2 | 14 | 8 | +6 | 21 | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 2. | | Annagh Utd | | 11 | 5 | 3 | 3 | 17 | 12 | +5 | 18 | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 3. | | Brantwood | | 11 | 4 | 5 | 2 | 19 | 14 | +5 | 17 | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 4. | | Queens University | | 11 | 4 | 4 | 3 | 13 | 10 | +3 | 16 | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 5. | | Portstewart | | 11 | 4 | 3 | 4 | 14 | 12 | +2 | 15 | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 6. | | Oxford Utd Stars | | 11 | 4 | 3 | 4 | 12 | 11 | +1 | 15 | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 7. | | H & W Welders | | 11 | 4 | 3 | 4 | 8 | 8 | 0 | 15 | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 8. | | Wakehurst | | 11 | 4 | 2 | 5 | 13 | 14 | -1 | 14 | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 9. | | Moyola Park | | 11 | 3 | 5 | 3 | 7 | 10 | -3 | 14 | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 10. | | Lurgan Celtic | | 11 | 4 | 2 | 5 | 18 | 22 | -4 | 14 | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 11. | | Chimney Corner | | 11 | 2 | 5 | 4 | 11 | 18 | -7 | 11 | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 12. | | P.S.N.I. | | 11 | 1 | 4 | 6 | 8 | 15 | -7 | 7 | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| | | | | | | | | | | | | | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------|
  4. Menson

    Oxford United Stars

    Bukmacherzy i dziennikarze przed meczem z Moyolą nie dają mi żadnych szans. Mówią wprost, że tu będzie pogrom, w którym ofiarą będzie nasza drużyna z Oxfordu. Ale jak często powtarzam, to jest piłka nożna. To samo powiedziałem w wywiadzie przedmeczowym: "Możliwy jest każdy wynik, a faworyci są tylko na papierze". Nie zamierzam nawet myśleć, żeby na boisko piłkarze wyszli z zamiarem przegrania jak najmniejszym wynikiem. No to zamiast gadać, trzeba zabrać się do roboty. Pierwsza połowa na remis. Szanse na gola mieli: Harkin dla nas, oraz dla zespołu Moyoli O`Hare i McHugh, jednak obaj bramkarze spisali się w tych sytuacjach bez zarzutu, parując piłkę na rzut rożny. I chociaż wydawało się, że druga połowa będzie przebiegać tak samo bezbarwnie jak pierwsza, to jednak zaatakowaliśmy gospodarzy od pierwszych minut. Wywalczony róg, który wykonywał Harkin. Znakomite dośrodkowanie z rzutu rożnego, wprost na głowę Loughreya który z główki z 9 metra uderza obok bezradnego bramkarza Moyoli - Yorka. I ku zdziwieniu dziennikarzy to my w 49 minucie prowadzimy 1-0. Podobna akcja nadarzyła się w 57 minucie. Tym razem z drugiego rogu boiska Harkin dośrodkował na długi słupek, a tam Cullen z główki z 5 metra strzelił na 2-0! W następnych minutach Whorskley, jak i McDaid mieli bardzo dobre sytuacje. O ile McDaid miał prawo spudłować z tej pozycji, to strzał Whorskleya już zasługuje na naganę. W 83 minucie na akcję lewą stroną zdecydował się nie kto inny, niż asystent dwóch wcześniejszych goli. Udało mu się przedryblować Annetta, zrobiłby to także z McHughem, ale on o tym wiedział, i dlatego sfaulował, mimo że to oznacza rzut karny dla nas. Na wykonawcę "jedenastki" zgłosił się Cullen. Uderzył mocno, przy prawym słupku, i jest 3-0. Do końca meczu już nic się nie działo. Mecz ten pokazał, że nie warto jest, żebyśmy zamartwiali się tym, co sądzą o nas specjaliści. My gramy swoje, nie zważamy na to, czy jesteśmy faworytem czy nie. Zawsze gramy na 100%, po to by odnieść zwycięstwo, a nie po to, żeby wywalczyć jak najmniejszą porażkę. Ten mecz dał nam awans na 3 miejsce w tabeli, która w skrócie przedstawia się następująco: 1.Dundela 19 pkt. 2.Annagh United 15 pkt. 3.Oxford United 15 pkt. ---------- 7.H&H Welders 12 pkt. Właśnie to z 7 drużyną ligi gramy następny mecz, za 9 dni na naszym boisku. 26 listopada, 2008 rok - 9 kolejka Intermediate League Moyola Park - Oxford United 0:3 (0:0) Loughrey (49), Cullen (57, 85-karny) Oxford:Gallagher - Downey, Browne, Elliott, Devine - Harkin, Loughrey, Logue, Whorskley - Cullen, McDaid Gracz meczu:Stephen Cullen (Oxford United) Widzów:213 Na razie nowe posty z meczami będą rzadko, z tego powodu że jestem trochę zajęty, ale to nie znaczy, że zamierzam zrezygnować z pisania tej kariery.
  5. Menson

    Oxford United Stars

    Czeka mnie mecz z najgorszą drużyną ligi, z "policjantami"... Nie wyobrażam sobie innego wyniku, niż wygrana. A czy będzie to 1-0, czy 6-0 nie ma dla mnie absolutnie żadnego znaczenia. Po prostu chcę 3 punkty więcej. Ale niestety, pierwsze 45 minut przeważali goście. Z naszej strony tylko na uwage zasługiwał rzut wolny Dorana, który mógł zakończyć się golem. U gości natomiast akcje Forsythe, czy też Arthura były bardziej niebezpieczne. Mimo to wynik do przerwy to bezbramkowy remis. Drugą połowę graliśmy, mając jakieś akcje. Ale nie potrafiliśmy ich dobrze wykańczać. Carlin tracił piłki w polu karnym, zanim zdążył oddać strzał, Devlin, dopóki był na boisku, także nie zaimponował. Aż doszło do 71 minuty. Z kontratakiem wyszli goście, Arthur dograł piłkę do McDowella, on z pierwszej piłki zagrał ponownie w pole karne i tam Arthur uderzył z główki i strzelił gola. W tym momencie załamałem ręce... 0-1 Kilka minut później Logue uderzył z rzutu wolnego. Z 25 metrów trafił w poprzeczkę. Wtedy też się wkurzyłem. Dałem praktycznie całą drużynę do ataku. W 80 minucie Logue podał do Dorana, on przedłużył do Cullena, a że był szybszy od obrońcy gości, wyprzedził go, i strzelił obok bezradnego bramka gości! 1-1! Od środka zaczęli Policjanci. Ale do piłki już dopadli nasi piłkarze. Szybko rozegrali akcję, nawet nie zdążyłem spojrzeć kto znajduje się przy piłce, a tu już jesteśmy w polu karnym, obrońcy P.S.N.I także nie wiedzieli co się dzieje. Grant Duplon sfaulował Cullena i okazało się, że rzut karny dla nas. To była naprawdę szybka akcja... Strzela Logue. Wprost w okienko bramki! Jest 2-1! Naprawdę piękna końcówka w naszym wykonaniu. Czyli widać, że jak się sprężymy, potrafimy wygrać. Ale czemu od początku nie możemy wygrywać? Tylko dopiero wtedy, gdy powiem kilka niemiłych słów w kierunku piłkarzy. W tej kolejce padły ciekawe wyniki. Zespoły z wyższych miejsc przegrywały, przez co przebiliśmy się na 4 miejsce, a do prowadzącej Dundeli mamy tylko 4 punkty straty. 15 listopada, 2008 rok - 8 kolejka Intermediate League Oxford United - P.S.N.I 2:1 (0:0) Cullen (81), Logue (85-karny) - Arthur (71) Oxford:Gallagher - Downey, Browne, Elliott, Devine - Harkin, Loughrey, Devlin (55.Logue), Doran - Cullen, Carlin (73.Reilly) Gracz meczu:Stephen Cullen (Oxford) Widzów:186 Następny mecz, to 2 runda Pucharu Amatorów z Dunloy. Dowiedziałem się dzisiaj, że następny mecz ligowy w Moyoli, będzie tam Dniem Kibica. Ze względu na to, że drużynie nie idzie dobrze w rozgrywkach i walczą o utrzymanie, przez co przychodzi coraz mniej kibiców, postanowili przyciągnąć nowych widzów na stadion. Chcę im jednak w tym przeszkodzić, i wywieźć komplet punktów. Jednak przed tym meczem jest jeszcze Puchar... Zagramy niezbyt podstawowym składem. W obronie postawię na zawodników mających 16 i 17 lat. W rozgrywkach młodzieżowych grają oni dobrze, a to jest mecz ze słabą drużyną, więc poziom meczu nie będzie wcale wyższy od rozgrywek U-18. W 14 minucie ładny gol McDaida. Uderzył kilka centymetrów pod poprzeczką. 0-1. 10 minut później Reilly okiwał kilku przeciwników, odegrał do Coyle, a on nie miał problemów z umieszczeniem piłki w bramce do pustej bramki z 5 metrów. Jest już 0-2. 41 minuta to podanie Logue do McDaida, ładnym zwodem przeszedł przez obrońcę, po czym piłkę otrzymał Reilly, i w sytuacji 1 vs. 1 posłał piłkę w dolny prawy róg. Jest 0-3. Niewykorzystana sytuacja Whorskleya pewnie będzie mu się śniła po nocach. Mając przed sobą tylko bramkarza uderzył właśnie w niego... Ale już kilka minut później Whorskley wywalczył dla nas rzut karny. Shaw nie umiał go powstrzymać inaczej, niż powalając go siłą na trawę. Rzut karny wykonuje McBrearty, który uderzył mocno. Golkiper Dunley nie miał nic do powiedzenia. 0-4. Obrońcy Dunley mieli w planach złapać McDaida na spalonym. Ale nie wykonali tego, nawet śmiesznie wyglądało gdy biegli w drugę stronę, po podaniu Cambpella, zamiast próbować go powstrzymać. Ale nawet nie protestowali, wiedzieli że błąd jest ich, i że spalonego nie było. Ale jest piąta bramka. 0-5. Widać, że drużyna Dunley nie jest przystosowana do grania 90 minut. Właśnie w ostatniej minucie regulaminowego czasu gry do dośrodkowania Harkina wyskoczył McDaid i uderzył główką, wcale nie mocno, ale obrońcy gospodarzy są już tak przemęczeni, że nie mają siły wygrać pojedynku główkowego, i powstrzymać naszych piłkarzy. 0-6. 22 listopada, 2008 rok - 2 runda Amateur Cup Northern Ireland Dunley - Oxford United 0:6 (0:3) McDaid (14, 87, 89), Coyle (24), Reilly (41) McBrearty (67-karny) Oxford:Walker - McCreadie, O`Donnell, Walsh, McBrearty - Harkin, Coyle (32.Logue), Cambpell, Whorlskey - Reilly, McDaid Gracz meczu:Rory McDaid (Oxford United) Widzów:149 Oczywiście nie muszę mówić, że spodobała mi się gra zespołu w tym meczu. Cieszy mnie to zwycięstwo, mimo że z drużyną amatorską, ale u mnie grali rezerwowi, i z pewnością podniesie to ich morale. W międzyczasie w eliminacjach MŚ odbył się między innymi mecz naszej grupy, gdzie San Marino przegrało z Czechami 0-4. Wiemy także, że w 3 rundzie ACNI (Amateur Cup Northern Ireland) zagramy z zespołem 1-ligowym Cliftonville. Aktualnie są oni na 6 miejscu. Tutaj już raczej my przegramy wysoko... Dobrze chociaż, że zagramy u siebie. Wynik 6-0, to także rekord naszej drużyny. Przypominam, że następny mecz natomiast gramy w lidze w Moyoli. Będzie to za 3 dni.
  6. Nie wiem czy piszę w dobrym dziale, ale może ktoś pomoże. Nie zmieniałem żadnych ustawień, a nagle przestała mi się zapisywać historia odwiedzanych stron w Mozilli Firefox, oraz archiwum rozmów w komunikatorze. Czy ktoś miał może podobnie, i wie czym to jest spowodowane?
  7. Menson

    Oxford United Stars

    Odbyło się losowanie JJB Sports Irish Cup, i tutaj choć mogliśmy trafić na zespoły ze słabszych lig, to trafiliśmy tak samo jak w Pucharze Amatorów, na zespół z naszej ligi, a co gorsze na aktualnego lidera - Dundela. Mecz odbędzie się na naszym stadionie. A teraz gramy w 1 rundzie Amateur Cup. Daję szansę tym zawodnikom, którzy w lidze nie grają zbyt często. Mają grać z zaangażowaniem, i oczywiście dobrze by było, gdyby awansowali dalej. Dobrą sytuację miał Cambpell. U gospoGdarzy także mieli dobre sytuacje, ale albo uderzali obok bramki, albo Walker pokazywał, że mimo tego że jest rezerwowym potrafi grać znakomicie. W 41 minucie McDaid kiwał się w polu karnym i został sfaulowany! Rzut karny dla nas! Strzela Cullen. ale wprost w Carrolla!! To samo się stało z dobitką. Niestety, zamiast gola wielki smutek... Do piłki dobiegli obrońcy Wakehurst i wybili ją daleko. Tam przejął ją Downey. Podał do Harkina na środek, ten bliżej pola karnego do Whorlskeya. On podbiegł bliżej bramki i strzelił. Obok bezradnego golkipera!! 1-0!! Na drugą połowę kazałem ruszyć piłkarzom z tym, że nie mają wierzyć w to, że już mają zwycięstwo. I chociaż cały czas Wakehurst próbował atakować, mecz z zasady był nudny. Jedynie pod koniec (ostatnie 10 minut) było nieco ciekawsze, ale gospodarze próbowali strzelić gola nieważne jak, ale żeby go strzelić. Atakowali zaciekle, nerwowo, i to głównie wpłynęło na to, że go w końcu nie strzelili... To my awansowaliśmy do 2 rundy! 1 listopada, 2009 rok - 1 runda Amateur North Ireland Cup Wakehurst - Oxford United 0:1 (0:1) Whorlskey (42) Cullen (Oxford) w 41 minucie nie wykorzystał rzutu karnego Oxford:Walker - Downey, Browne, Elliott, Devine - Harkin, Coyle, Campbell, Whorlskey - McDaid, Cullen Gracz meczu:Stephen Whorlskey (Oxford United) Widzów:186 W 2 rundzie tych rozgrywek czeka nas wyjazd do Dunloy, by podejmować tam zespół w pełni amatorski, z którym powinniśmy sobie poradzić bez żadnego problemu. A przede mną 2 mecze z Dundelą. Najpierw liga u nich, potem Puchar u nas. Bukmacherzy nie dają nam nawet najmniejszych szans. Cóź, porażka mnie nie zdziwi, ani nie zasmuci. Przed meczem nie kazałem piłkarzom wygrać. Kazałem po prostu grać jak najlepiej. W pierwszych minutach piłkarze z Dundely uderzali faktycznie celnie i często. Ale nic nie zakończyło się golem. W 18 minucie znakomitą sytuację miał Reilly, ale uderzył bardzo wysoko. Czy w końcu strzeli gola w lidze? Do 35 minuty jeszcze Davies i Tumilty z zespołu gospodarzy uderzali na naszą bramkę. O ile o strzale Daviesa nie da się wiele powiedzieć, to strzał Tumiltiego, to był właściwie lob - z około 30 metrów tak podciął piłkę, że spadła ona na siatce, a wydawało się pierw, że poleci daleko w trybuny. "Co się odwlecze...". Już 2 minuty później Tumilty uderzył tak pięknie w samo okienko z 25 metra, że dał prowadzenie gospodarzom. Bramkarz nie miał nic do powiedzenia. 1-0 I chociaż w drugiej połowie to my atakowaliśmy, strzelał Harkin, Browne, to w 84 minucie rzut wolny pewnie wykonany przez Murraya, i jest już 2-0. W 89 minucie Cullen strzelił gola, ale po chwili sędzia podniósł chorągiewkę - spalony. Faktycznie był spalony w tej sytuacji... I tak się zakończył ten mecz, chociaż Dundela atakowała do końca. 5 listopada, 2009 rok - 7 kolejka Intermediate League Dundela - Oxford United 2:0 (1:0) Tumilty (37), Murray (84) Oxford:Gallagher - Downey, Browne, Elliott, Devine - Harkin, Logue, Campbell, Whorlskey (62.Doran) - Reilly, McDaid (62.Cullen) Gracz meczu:Scott Murray (Dundela) Widzów:179 Teraz czeka nas Puchar Irish. Oczywiście, jak wspominałem, z Dundelą. Tym razem, mimo że to Puchar dam najsilniejszy skład, jaki bym mógł dać na ten pojedynek. O ile w lidze nie zależało mi na zwycięstwie, bo wiedziałem że będzie bardzo trudno, o tyle w Pucharze chcę awansować dalej. Powiedziałem także piłkarzom, że mają walczyć o zwycięstwo. Już na samym początku dobra sytuacja Harkina, jednak piłka poleciała nad poprzeczką. W ogóle pierwsze pół godziny graliśmy tylko my. Doran jednak z rzutów wolnych nie umiał strzelić dobrze. A pozostałe 15 minut, to grali goście. Między innymi poprzeczka Walkera spowodowała, że prawie z nerwów zsiwiałem. W przerwie dałem do zrozumienia, że interesuje mnie tylko zwycięstwo. W 54 minucie Cullen z główki uderzył nad poprzeczką. Szkoda, że nie trafił piłką trochę niżej... W końcówce oddaliśmy pole gościom. Rzut rożny Tumiltiego prawie by zakończył się golem, ale na szczęście doszło do drobnego nieporozumienia między zawodnikami gości, i nasi obrońcy zdążyli wyprowadzić piłkę z pola karnego. I zaczęła się dogrywka. Na boisko wszedł Logue. W 96 minucie McDaid nie wykorzystał stuprocentowej akcji, a w 105 minucie około 4 strzały (łącznie z dobitkami) oddali goście, ale wszystko w bramkarza, albo w obrońców. Jeszcze w 113 minucie z rzutu wolnego na nasze szczęście spudłował Gourley, a dwie minuty w tej samej sytuacji na gola miał szansę Logue, ale uderzył gorzej od poprzednika. I doszło do karnych... Niestety, raz nie strzelił Doran. On chyba chciał zobaczyć jak to grać w rugby. Przecież ta piłka leciała 30 metrów nad bramką... 12 listopada, 2009 rok - 3 runda Irish Cup Oxford United - Dundela 0:0 (0:0) karne: 3:5 Oxford:Gallagher - Downey, Browne, Elliott, Devine - Harkin, Loughrey, Campbell (91.Logue), Doran - Cullen, McDaid Gracz meczu:Gerald Downey (Oxford) Widzów:324 Czyli kolejne rozgrywki, z którymi przyszło mi się pożegnać. Teraz za 3 dni mam mecz z P.S.N.I (Police Service of Northern Ireland). Nie ukrywam, ta nazwa nieco mnie zaskoczyła... Ten mecz odbędzie się na moim boisku. | Poz | Inf | Zespół | | M | Z | R | P | ZdG | StG | R.B. | Pkt | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 1. | | Dundela | | 7 | 5 | 1 | 1 | 9 | 3 | +6 | 16 | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 2. | | Portstewart | | 7 | 3 | 2 | 2 | 11 | 9 | +2 | 11 | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 3. | | Brantwood | | 7 | 2 | 4 | 1 | 16 | 12 | +4 | 10 | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 4. | | Lurgan Celtic | | 7 | 3 | 1 | 3 | 14 | 13 | +1 | 10 | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 5. | | Queens University | | 7 | 2 | 4 | 1 | 7 | 6 | +1 | 10 | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 6. | | Annagh Utd | | 7 | 2 | 3 | 2 | 7 | 7 | 0 | 9 | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 7. | | Oxford Utd Stars | | 7 | 2 | 3 | 2 | 6 | 7 | -1 | 9 | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 8. | | Moyola Park | | 7 | 2 | 3 | 2 | 5 | 6 | -1 | 9 | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 9. | | Chimney Corner | | 7 | 2 | 3 | 2 | 8 | 11 | -3 | 9 | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 10. | | Wakehurst | | 7 | 2 | 2 | 3 | 9 | 9 | 0 | 8 | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 11. | | H & W Welders | | 7 | 1 | 3 | 3 | 3 | 6 | -3 | 6 | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 12. | | P.S.N.I. | | 7 | 0 | 3 | 4 | 3 | 9 | -6 | 3 | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| | | | | | | | | | | | | | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------|
  8. Menson

    Oxford United Stars

    Prezes na początku miesiąca zaprosił mnie do swojego biura. Jest zadowolony z pozycji ligowej, przypomniał że celem nadal jest utrzymanie się w lidze, więc nie muszę się załamywać tym, że lider uciekł tak daleko. On sam także nie martwi się odpadnięciem w ćwierćfinale Pucharu Ligi, jednak poinformował mnie, że kibice nieco byli wkurzeni po porażce. Natomiast asystent przekazał, że rezerwowy bramkarz - Niall Walker jest bardzo mało zmotywowany na treningach przez to, że zbyt mało gra, i nie robi żadnych postępów treningowych. Dzień później Puchar UEFA. Wisła Kraków chociaż u siebie wygrała 2-0 z Dynamem Kijów niestety pożegnała się z rozgrywkami (w Kijowie przegrała 3-0). Legia przegrała w Portsmouth 0-3, a Lech w Santanderze z Racingiem 0-1, czyli wszystkie drużyny w tym sezonie nie będą już grały na arenie europejskiej. 4 października odbyło się losowanie Pucharu Irlandii Północnej Amatorów. Chociaż mogliśmy trafić na wiele amatorskich zespołów, los wybrał jednak przeciwnika z naszej ligi. Pojedziemy do Wakehurst, gdzie już miałem przyjemność niedawno wygrać 2-0. Chociaż dzisiejszego dnia są mecze eliminacyjne MŚ, my gramy w lidze. Nie zamierzałem więc zaprzątać sobie głowy reprezentacjami, skoro dla mnie liczy się mecz z Portstewart. Na uraz narzeka wciąż Brendal Elliott, więc w jego miejsce ściagnąłem do pierwszego zespołu z juniorów dwóch młodych zawodników (środkowych obrońców): 16-letni David O`Donnel oraz jego rówieśnik Allistair Walsh. W pierwszym składzie zagra ten pierwszy. W pierwszych minutach meczu pięknie zagrał do Dorana O`Donnel, jednak kapitan sfaulował w dobrej sytuacji. Kilka minut później po błędzie naszej pomocy szansę na gola miał Kluczkowski, jednak Gallagher świetnie obronił ten strzał. Niewiele chwil później, bo w 21 minucie Reilly zagrał do Dorana, ten troszkę przebiegł z piłką prawą stroną boiska. Dośrodkował w pole karne, gdzie Laughrey strzelił główką wprost w poprzeczkę. Tam gdzie piłka spadła stało z naszej drużyny 2 zawodników, a od rywali chyba czterech. Trudno było dokładniej zauważyć. Jednak piłki dopadł Stephen Cullen i posłał ją do bramki!! Tak, jest 1-0 dla Oxfordu! W 33 minucie rzut z autu dla nas wykonuje Downey. Piłkę zagrał do Harkina, który z pierwszej podał do Logue, a on z pierwszej uderzył w bramkę. Pomyślałem sobie: "Po co on strzela, jak piłka poleci w niebo?". Ale jednak uderzył po ziemi obok słupka i jest już 2-0. Pięknie. Do końca pierwszej połowy między innymi Cullen miał szansę na gola, ale uderzył obok słupka. Natomiast goście mieli o wiele lepsze dwie sytuacje, ale nasz bramkarz nawet nie musiał interweniować. Na drugą połowę ruszyliśmy więc w dobrych humorach. W 66 minucie świetną akcję, ale zakończoną na nasze szczęście strzałem w poprzeczkę zakończył Peden - zawodnik gości. Cztery minuty później postanowiłem zrobić podwójną zmianę. W miejsce Reilliego wszedł McDaid, a w miejsce Browne Walsh, któremu postanowiłem dać szansę także zadebiutować w drużynie. Zanim jednak się pojawili na boisku, minęły kolejne 4 minuty. Jeszcze w 88 minucie szansę na gola miał McDaid, ale niestety obrońca okazał się silniejszy. Wybił piłkę daleko od bramki. Ale i tak wynik 2:0 jest bardzo dobrym wynikiem. Pochwaliłem piłkarzy, i powiedziałem, że nie trzeba być faworytem żeby wygrać. Na osobne gratulacje zasłużyli młodzi debiutanci, którzy nie przestraszyli się gry w tym meczu i dostali wysokie oceny za grę. 11 października, 2009 rok - 6 kolejka Intermediate League Oxford United - Portstewart 2:0 (2:0) Culenn (20), Logue (34) Oxford:Gallagher - Downey, Browne (74.Walsh), O`Donnel, Devine - Harkin, Loughrey, Logue, Doran - Cullen, Reilly (74.McDaid) Gracz meczu:Collin Logue (Oxford) Widzów:185 Wieczorem jednak byliśmy nieco smutniejsi. Powód? Polska - Czechy 1:2 Słowenia - Irlandia Północna 3:0 Niespodzianką jest remis San Marino ze Słowacją 1:1 W innych grupach bez większych niespodzianek, jedynie może mniejsza to Luksemburg - Izrael 2:2 Natomiast my mamy mecz dopiero za 21 dni. Będzie to wcześniej wspominany mecz Pucharowy z Wakehurst. 4 dni później odbyły się kolejne mecze eliminacyjne: Czechy - Słowenia 3:1 Irlandia Północna - San Marino 3:0 Słowacja - Polska 2:0 Wiadomo, że moi zawodnicy się spodziewali trzech punktów, więc nie zamierzali wcale się cieszyć mocno z tego zwycięstwa, ale wzięli z pewnością pod uwagę trzeci mecz naszej grupy. Oczywiście wiadomo dlaczego... Luksemburg natomiast tym razem ponownie zdziwił, wygrał może z łatwym rywalem, bo Mołdawią, ale kolejne punkty powinny mocno ich cieszyć. (Wynik to 3:1) Tabela 3 grupy: 1.Słowenia 7 punktów/4 mecze 2.Słowacja 7/4 3.Irlandia Północna 6/4 4.Czechy 6/3 5.Polska 4/4 6.San Marino 1/3
  9. Menson

    Oxford United Stars

    W Brantwood liczyłem na lepszą postawę, niż w ostatnim meczu pucharowym. Powróciłem także do podstawowego składu, obrona pozostała ta sama, ponieważ nie mam w składzie innych defensorów, nie licząc juniorów. Oczywiście także niektórzy pomocnicy mogą grać na tej pozycji, ale jedynie skorzystam z tego w sytuacji kartek czy kontuzji. W 6 minucie prawą stroną boiska przebiegł Knox, dośrodkował do Gougha, który oddał strzał przy słupku. Niestety. 1-0. Tak samo akcję zaczął w 8 minucie Green. Dośrodkował tym razem do Magilla, który strzelił pięknie, ale niestety także i celnie. Jest już 2-0. W 37 minucie Gough zdobył swojego drugiego gola. Dzięki swojej szybkości wyszedł za obrońców, dostał piłkę od Knoxa, okiwał bramkarza i strzelił do pustej bramki. 3-0. 39 minuta - Harkin fauluje w swoim polu karnym Stewarta w walce o górną piłkę... Rzut karny. Dobrze wykonał go Giryan. Jest już pogrom 4-0. Nawet nie chciałem iść do szatni, czekałem na 2 połowę na ławce. Niech porozmawiają we własnym gronie... Niech teraz dzieje się co chce. Zmiana systemu na 3-5-3. Za Eliotta wchodzi Carlin. 60 minuta to piękna akcja Oxfordu! Akcję zaczął Downey, podając piłkę do Loughreya. On bez przyjęcia z piętki podał do Logue, ten podciął piłkę w pole karne, gdzie Carlin pięknym, silnym strzałem strzelił honorowego gola. 4-1. Cały czas przeważamy, ale co z tego jak gola i tak nie ma? Nawet akcje mimo że są, to nie takie, co kończą się dobrym strzałem. W końcówce ponownie Brantwood przeprowadziło kilka dobrych akcji, ale mecz zakończył się wynikiem 4:1 24 września, 2008 rok - 5 kolejka Intermediate League Brantwood - Oxford United 4:1 (4:0) Gough (6, 37) Magill (7) Girvan (40-karny) - Carlin (60) Oxford:Gallagher - Downey, Browne, Elliott (46.Carlin), Devine - Harkin, Loughrey, Logue (78.Rainey), Doran - Cullen, Reilly Gracz meczu:Gough (Brantwood) Widzów:191 Niestety, pierwsza przegrana, która psuje nastroje. Piłkarze także nie są zadowoleni. Następny mecz dopiero za 17 dni, więc dużo czasu na przemyślenia, dla mnie, jak i piłkarzy. Zagramy u siebie z 2 zespołem ligi - Portstewart. Jako, że każdy zespół ma za sobą 5 meczy postanawiam pokazać tabelę ligi: | Poz | Inf | Zespół | | M | Z | R | P | ZdG | StG | R.B. | Pkt | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 1. | | Dundela | | 5 | 4 | 1 | 0 | 7 | 2 | +5 | 13 | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 2. | | Portstewart | | 5 | 3 | 1 | 1 | 10 | 6 | +4 | 10 | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 3. | | Brantwood | | 5 | 2 | 3 | 0 | 15 | 10 | +5 | 9 | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 4. | | Moyola Park | | 5 | 2 | 2 | 1 | 4 | 4 | 0 | 8 | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 5. | | Lurgan Celtic | | 5 | 2 | 0 | 3 | 11 | 12 | -1 | 6 | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 6. | | Oxford Utd Stars | | 5 | 1 | 3 | 1 | 4 | 5 | -1 | 6 | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 7. | | Queens University | | 5 | 1 | 3 | 1 | 4 | 5 | -1 | 6 | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 8. | | Wakehurst | | 5 | 1 | 2 | 2 | 7 | 6 | +1 | 5 | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 9. | | H & W Welders | | 5 | 1 | 2 | 2 | 3 | 4 | -1 | 5 | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 10. | | Annagh Utd | | 5 | 0 | 3 | 2 | 4 | 7 | -3 | 3 | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 11. | | P.S.N.I. | | 5 | 0 | 3 | 2 | 3 | 6 | -3 | 3 | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 12. | | Chimney Corner | | 5 | 0 | 3 | 2 | 6 | 11 | -5 | 3 | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| | | | | | | | | | | | | | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------|
  10. Menson

    Oxford United Stars

    Polskie zespoły w UEFA niestety nie spisały się zbyt dobrze. Oto wyniki: Dynamo - Wisła 3:0 Lech - Racing 1:1 Legia - Portsmouth 0:0 A przed nami ćwierćfinał Pucharu Ligi. My zajmujemy w lidze 4 miejsce, Chimney ostatnie - dwunaste. Ale to nie liga, tylko puchar, więc może być niespodzianka, ale takiej myśli nie zakładam. Postanowiłem dać pograć zawodnikom, którzy jeszcze w lidze nie grali w tym sezonie, ale to nie znaczy że każę im przegrać. Mają grać na maksa, bo to by awansować do półfinału. W 19 minucie wyjątkowo z rzutu rożnego nie Doran, ale McDaid. Reilly z główki w poprzeczkę, i niestety gola nie ma. W 45 minucie natomiast Downey sfaulował praktycznie 20 centymetrów przed polem karnym Crawforda. Nie skończyło się to na szczęście ani kartką, ani golem dla rywali. Na drugą połowę ruszyliśmy z większym zaangażowaniem, piłkarze dostali ode mnie motywację, że strzelenie gola nie powinien być dla nich problemem. 48 minuta to znakomita obrona Walkera serii strzałów rywali. Obronił strzał + 3 dobitki. A obrona w tym czasie co robiła? Sobie stała i obserwowała... 2 minuty później w miejsce kontuzjowanego Devlina wszedł Logue. W 75 minucie goście przeprowadzili akcję z niczego. Znów obrona w ogóle nic nie robiła. Storey przebiegł obok naszej defensywy, jakby to były słupki treningowe. Wkurzyłem się mocno na nich, i z pewnością nie odpuszczę im po meczu. W 88 minucie natomiast prostopadłe podanie otrzymał Crawford, który strzelił na 2-0. Ten gol to też wina obrońców... Więc odpadliśmy w ćwierćfinale. Postanowiłem w przerwie opieprzyć cały zespół, bo co to miało być? Jakiś kabaret chyba, ale nie mecz... 20 września, 2008 rok - ćwierćfinał Intermediate CUP Oxford United - Chimney Corner 0:0 (2:0) Storey (76), Crawford (87) Oxford:Walker - Downey, Browne, Elliott, Devine - Coyle, Rainey, Devline (50.Logue), Whorskley - McDaid, Reilly (77.Carlin) Gracz meczu:Johnny McClurg (Chimney) Widzów:227 Dostaliśmy także 625 euro w nagrodę za ten mecz. Cóź, zbyt wiele to to nie jest, ale każde pieniądze się przydadzą. Okazało się też, że Devlin sobie nie pogra dłużej, ponieważ nadwyrężył wiązadła kolanowe na 2 miesiące. Następny mecz to natomiast wyjazd do 3 zespołu ligi, Brantwood.
  11. Menson

    Oxford United Stars

    Lech pokonując rosyjski Saturn 3-0, a Legia 4-0 ukraińską Tavrię awansowały do 1 rundy Pucharu UEFA. Obie polskie drużyny grały o siebie. Glentoran z Irlandii Północnej natomiast przegrał u siebie 0-1 ze Slovanem Liberec i odpadł z dalszych rozgrywek. Oto zestawienie meczy w 1 rundzie Pucharu UEFA polskich drużyn (na pierwszym miejscu gospodarze pierwszych meczy): Legia Warszawa - Portsmouth Lech Poznań - Racing Santander Dynamo Kijów - Wisła Kraków Superpuchar Europy zdobył Zenit Sankt Petersburg, pokonując Manchester United po rzutach karnych (w meczu było 2:2). Na sam początek września ponownie Kevin Doherty - mój asystent przygotował raporty podsumowujące trening. Nie ma żadnych złych przesłanek, treningi są dobre, nie powodują urazów, a dzięki nim forma piłkarzy jest coraz lepsza. Odbyło się także losowanie ćwierćfinału WKD Intermediate Cup. Trafiliśmy na Chimney Corner. Na szczęście mecz będzie na naszym stadionie. Piłkarze w szatni rozmawiali ostatnio tylko o meczu reprezentacji w eliminacjach MŚ 2010. Przecież każdy z nich wie, że nie dostanie powołania, ale przecież to nie ma znaczenia, jak gra kraj, który ich reprezentuje - Irlandia Północna. Mocno wierzyli w zwycięstwo. Słyszałem głosy, że będzie ciężko, ale 3 punkty są realne. Mnie interesował jednak bardziej inny mecz tej grupy: Polska - Słowenia, który zakończył się remisem 1:1. Irlandia Północna natomiast w Słowacji przegrała 1:0. Na treningu który odbył się dzień później żaden z nas już nie wspominał o tych meczach... Woleliśmy to przemilczeć. Po 4 dniach kolejne mecze reprezentacji w eliminacjach MŚ 2010: San Marino - Polska 0:3 Irlandia Północna - Czechy 1:0 Nie muszę oczywiście mówić, że ja się spodziewałem wygranej. W przeciwieństwie do kibiców w Irlandii Północnej. Nie tylko moi piłkarze, ale także inni ludzi się tak cieszą tym zwycięstwem, jakby już awansowali na MŚ. Ale reprezentacja reprezentacją, a tymczasem mamy kolejny mecz w lidze... Jedziemy rozegrać mecz z Wakehurst, które ostatnio rozgromiło Chimney 6:2. Wszyscy sądzą, że także jedziemy po to, by stracić kilka bramek. Natomiast ja na ten temat nie chcę się wypowiadać w taki sposób. To tylko piłka nożna, i zwycięstwo z naszej strony jest możliwe, aczkolwiek przegraną nie będę załamany. Pierwsze minuty to strzał Logue oraz rzut wolny z 18 metra dla gospodarzy. O ile mój zawodnik strzelił milimetry przy słupku, o tyle Paul strzelił wysoko nad bramką. Nic się takiego, co mogło zmienić losy meczu już nie działo. Aż w 36 minucie Devine z autu podał do Logue, on wrzucił, bo dośrodkowaniem tego nazwać nie można, piłkę w pole karne do Cullena. I strzelił mocno, tak że Caroll nie miał nic do powiedzenia. 1-0 dla nas. Do końca pierwszej połowy także gra w środku pola, rzadko ataki jakiejś strony, co mnie zdziwiło. Czemu nas nie atakują, i nie chcą wyrównać? Ale jak nie chcą, to przecież nie będę ich do tego nakłaniać... I tak to dobrnęło do końca 1 połowy. W przerwie powiedziałem: "Pamiętajcie, grajcie jakby było 0:0, nie pamiętajcie o tym golu, zaczynamy drugą połowę, jakby to był kolejny mecz, w którym musimy zdobyć kolejne 3 punkty, dacie radę, jak mnie posłuchacie." W pewnym momencie Wakehurst atakowało. Nagle w naszym polu karnym padło dwóch piłkarzy, i sędzia użył gwizdka, pomyślałem "o kurde, karny będzie", ale na szczęście to faulował ich zawodnik, a nie nasz. Następnie rzut wolny wykonywał dla Wakehurst Paul, ale tak jak w pierwszej połowie za wysoko. W 59 minucie wywalczyliśmy rzut wolny. Do rogu boiska podbiegł oczywiście Doran, wbił w swoim stylu piłkę w pole karne, a tam Cullen główką, nieotoczony żadnym obrońcą strzelił gola na 2-0. Wtedy już wiedziałem, że będą 3 punkty. Wyskoczyłem z ławki na boisko do Cullena i krzyknąłem: "tak dalej, Stephen!!" Do końca meczu jeszcze gola mógł strzelić ponownie strzelec dwóch wcześniejszych goli, ale także zawodnik gospodarzy Conor Gregg, jednak te strzały lepiej dać w zapomnienie, niż o nich wspominać. Jedyne co chcę pamiętać, to moje pierwsze zwycięstwo w barwach Oxfordu. Tego dnia nie zapomnę tak szybko. Ale żadnej imprezy z tego względu nie planuję. Jednak powiedziałem piłkarzom, że wyjątkowo jutro nie będą mieli tak ciężkiego treningu, co nie oznacza że mogą sobie nie przychodzić w ogóle. 13 września, 2008 rok - 4 kolejka Intermediate League Wakehurst - Oxford United 0:2 (0:1) Cullen (36, 61) Oxford:Gallagher - Downey, Browne, Elliott, Devine - Harkin (73.Campbell), Loughrey, Logue, Doran - Cullen, Reilly Gracz meczu:Stephen Cullen (Oxford) Widzów:187
  12. Menson

    Oxford United Stars

    Kolejne spokojne treningi, nic się wielkiego nie działo, jedynie Reilly wyzdrowiał, i można się przygotowywać do kolejnego meczu. Wyjazd z 3 drużyną naszej ligi. Pogoda ponownie nas nie rozpieszczała, padał rzęsisty, zimny deszcz. Powiedziałem chłopakom, że nie zamierzam zmieniać składu. Zaakceptowali to, jest dopiero 3 mecz, więc jeszcze nie ma ukształtowanej na 100 procent pierwszej jedenastki, każdy jeszcze swoją szansę otrzyma. Wiadomo także, że skoro celem jest utrzymanie się w lidze, nie należy walczyć o to, żeby zająć ostatnie miejsce premiowane utrzymaniem się, ale najlepiej jak najwyższe. Więc walczyć będziemy o zwycięstwo, w pierwszym wyjazdowym meczu w sezonie ligowym... 6 minuta i piękna obrona Gallaghera strzału zmierzającego zaraz obok prawego słupka, ale niestety nie dojrzałem kto strzelał, taka jest zła widoczność... 20 minuta i Loughrey uderza z 20 metra, ale poprzeczka, i bramkarz gospodarzy wyłapuje tę piłkę. 28 minuta - ponowna próba Loughreya, ale za posłał piłkę za wysoko. To samo zresztą uczynił w 31 minucie. Natomiast 2 minuty później Carlin chce lobować, ale piłka poleciała obok bramki. Jedyne co cieszy, to to że my atakujemy, a nie nas. Zawsze może przecież paść ten upragniony gol. 40 minuta to natomiast strzał Briggsa z drużyny Queens, ale oczywiście nie trudno zgadnąć, że piłka poleciała obok tego prostokątnego celu. W przerwie meczu w szatni powiedziałem, że są przeważającą drużyną, i mają szansę odnieść zwycięstwo. Muszą się tylko postarać strzelić tego jedynego gola, i nie stracić żadnego. Nieudolny wyrzut z autu zawodnika gospodarzy w 51 minucie przechwycił Carlin, ale jego strzał należał do standartowych - tak, oczywiście piłka poleciała nad poprzeczką... Wydawało się, że 65 minuta przyniesie akcję-marzenie. Logue podał do Carlina, on do Cullena, który uderzył z daleka. Ale piłka uderzyła w słupek. Aż nagle huknął z daleka Logue, który rozpoczął tę akcję, ale bramkarz na oślep się rzucając wybronił tę dobitkę... I to tylko marzenie o golu dla nas... I tak się to skończyło... Tylko 0-0. Nie mogę być szczęśliwy po tym meczu. Piłkarze także odczuwają niedosyt. Nie można więcej sobie pozwolić na takie tracenie punktów. Gdy wracaliśmy autokarem do siebie, powiedziałem o tym, że jestem rozczarowany. Wspomniałem także, że mają jeszcze jeden mecz w takim składzie (dopiero za 18 dni w Wakehurst), a jeśli będzie kolejny remis, będą już pierwsze zmiany, tak personalne, jak i w taktyce, bo nie mogę czekać w nieskończoność, ale także 3 mecze to jeszcze za mało, aby już całkowicie wszystko przekreślić. 26 sierpnia, 2008 rok - 3 kolejka Intermediate League Queens University - Oxford United 0:0 (0:0) Oxford:Gallagher - Downey, Browne, Elliott, Devine - Harkin, Loughrey, Logue, Doran - Cullen (74.McDaid), Carlin Gracz meczu:Peter Mallet (Quuens) Widzów:197 Gdy wróciliśmy do Oxfordu, marzyłem tylko o kąpieli i ciepłym łóżeczku. Następnego dnia natomiast oglądałem w TV mecz, nie byle jaki, bo Wisła Kraków walczyła o Ligę Mistrzów. Ale niestety nie będzie polskiego zespołu w tych elitarnych rozgrywkach. Nie tym razem... Przegrana z Basel 0:1 na swoim boisku nie dała promocji do LM. Pozostaje walka w Pucharze UEFA. Myślałem, że po wczorajszym rozczarowaniu, chociaż teraz czeka mnie radość. Ale można było się tego spodziewać...
  13. Menson

    Oxford United Stars

    11 sierpnia wybrałem Paula Dorana na kapitana zespołu, natomiast Eamon Carlina na wicekapitana. Obaj są zadowoleni z tego wyboru, tak samo jak reszta drużyny. Nikt nie miał żadnych zastrzeżeń. W następnym dniu Wisła Kraków w eliminacjach LM przegrało w Szwajcarii 1-0 z tamtejszym Basel, co powoduje, ze jest w bardzo dobrej sytuacji przed rewanżem i upragnioną Ligą Mistrzów. Natomiast w UEFA Glentoran niestety przegrał u siebie ze Slovanem Liberec 2-1, Lech w Rosji z Saturnem 0-1, a jedynie Legia z Ukraińskiej Tawrii wywiozła zwycięstwo 3-1. Warto wspomnieć też, że nasza juniorska drużyna do lat 18, wygrała z rówieśnikami z klubu Lugarno Celtic 2:0 na ich boisku. Księgowy powiedział mi także, że karnety na sezon zakupiło 45 kibiców, co nie mogę powiedzieć zaskoczyło mnie pozytywnie. Ale takie są realia... Będizemy wygrywać, to i więcej ludzi będzie przychodziło kupując bilety przed meczami. Tak więc, 19 sierpnia gdy się obudziłem i wyjrzałem przez okno, zobaczyłem typową, brytyjską pogodę. Bardzo wielka ulewa... Cóż, jeśli trzeba, to i się będzie grało w takich warunkach. Na porannym treningu przedmeczowym byliśmy na pobliskim boisku, nie chcieliśmy dodatkowo psuć murawy przed dzisiejszym meczem, a rozruszyć się jakoś przed meczem trzeba. Przekazałem drużynie także to, aby grali bardziej ofensywnie, a nie czaili się na niewiadomo co jak w poprzednim meczu. Drużyna Annagh przecież jest przynajmniej teoretycznie gorsza od nas, a czemu więc w praktyce nie pokonać ich? Już w 2 minucie po akcji Dorana i dośrodkowaniu do Harkina, była szansa na gol, ale strzał oddany był prosto w bramkarza, ale śliska piłka utrudniła mu interwencję, i zamiast piłkę łapać, wybijał się. Przez blisko 30 minut nadal zagrożenie stanowi Doran, których dośrodkowań niestety nie potrafią zamienić na gola jego koledzy, a próbowali Cullen, Carlin, czy też Loughrey. Aż w 29 minucie rzut wolny dla gości. Z około 30 metrów strzela Sterritt, wydawało mi się już, że będzie gol, ale piłka powędrowała w poprzeczkę... Jeszcze w 43 minucie na strzał zdecydował się Loughrey, ale niestety. Piłka powędrowała nad poprzeczkę. Do przerwy 0:0. Po pierwszej pół godzinie gry, w której atakowaliśmy tylko my, do głosu doszli piłkarze Annagh, ale jednak strzały Crowe czy Macie są dalekie od ideału. Do 53 minuty nie działo się nic ciekawego. Wtedy przeprowadziliśmy akcję, wydawało się, że jedną z wielu, która zakończy sie strzałem daleko od bramki, ale nie! Lougrey blisko pola karnego podał do Carlina, on natychmiast oddał piłkę Cullenowi, a ten leciutko, ale dokładnie posłał piłkę po ziemi obok bezradnego Nelsona. W 58 minucie Doran przeprowadził kolejną dobrą akcję. Podał do Carlina, który miał obok 2 obrońców, ale też miał piłkę. I zamiast strzelić na bramkę powalił na ziemię obrońców, i zamiast zdobywcy gola, wpisał się do notatnika sędziego jako zdobywca żółtej kartki... W 63 minucie nasz bramkarz Gallagher wykopał piłkę daleko od bramki, a golkiper rywali wybił ją na aut zamiast łapać. 68 minuta, to kolejna szansa na bramkę. Logue przedryblował dwóch zawodników gości, podał do Carlina, ale bramkarz okazał się lepszy... W 72 minucie Annagh przeprowadziło jedną z niewielu akcji, wywalczyli rzut wolny. Strzelał King, i niestety uderzył tak mocno i celnie z 20 metra, że piłka wpadła do siatki i jest 1:1. Do końca meczu mieliśmy jeszcze 2 akcje, które powinny zakończyć się golem, ale raz był spalony, a raz źle zakończył akcję Cullen. Po prostu remis w tym meczu tak mnie wkurzył, że zawodnicy po raz pierwszy widzieli mnie w takim stanie. Krzyczałem, że nie możemy tracić punktów w taki sposób, że nie można tyle sytuacji marnować, jeśli mamy taki mecz jak dzisiaj, to przynajmniej powinno być 3-0, może i 4-0, a nie 1-1. 19 sierpnia, 2008 rok - 2 kolejka Intermediate League Oxford United - Annagh United 1:1 (0:0) Oxford:Gallagher - Downey, Browne, Elliott, Devine - Harkin, Loughrey, Logue, Doran - Cullen, Carlin (69.McDaid) Gracz meczu:Gareth King (Annagh) Widzów:188 Na szczęście mecze rywali także były często remisowe. Jesteśmy na 4 miejscu w tabeli z 2 punktami. Następny mecz za 7 dni to wyjazd do drużyny Queens University którzy są pozycję wyżej od nas i mają po jednym meczu wygranym, i zremisowanym.
  14. Menson

    Oxford United Stars

    Niestety, Anto Reilly ma bardzo duże braki. Te 45 minut które zagrał w ostatnim meczu towarzyskim, dało mu w kość. Teraz potrzebuje trochę odpoczynku, ale przecież z czasem powinien wejść w tryb meczowy. Natomiast gorsza sprawa z Branem Raineyem. Około miesiąca będzie wracał do kontuzji naciągniętego ścięgna podkolanowego, "nabytej" w poprzednim sparingu. Ofertę naszego klubu odrzucił 21-letni zawodnik Finbar Heffernan z Irlandii. Może on grać jako prawy pomocnik, wybrał ofertę klubu Bangor City w lidze walijskiej. Z tego względu, że zbliża się pierwszy mecz ligowy, miałem ustalić premie finansowe. Mimo nie najlepszej sytuacji finansowej postanowiłem przydzielić za ligę, jak i za puchar największą możliwą sumę. Bym chciał także, przed meczami ligowymi, przedstawić bliżej klub. Oxford United Start jest to klub półzawodowy, który powstał w roku 1950, obecnie występuje w 3 lidze północno-irlandzkiej: IFA Interim Intermediate League. Stadion nosi nazwę Templemore Complex, a położony jest w Derry. Znajduje się 800 miejsc, w tym 100 siedzących. Stan murawy jest bardzo dobry, także obiekty dla VIP-ów są zadowalające. Zawodnicy mogą trenować na podstawowej bazie treningowej, ale już młodsi piłkarze mają do dyspozycji mizerne obiekty młodzieżowe. Ostatni sukces klubu to w 1988 i 1999 zdobycie drugiego miejsca w Pucharze Północno-Zachodnim. W 2 rundzie el. LM Linfield przegrało u siebie z Fenerbahce 0-3 i odpadło, Wisła natomiast awansowała wygrywając u siebie z Anorthosis 2-1. W ostatniej rundzie eliminacyjnej zagra ze szwajcarskim Basel. Natomiast przede mną już pierwszy mecz ligowy. Piłkarze, co udało mi się usłyszeć szeptali między sobą: "Grajmy dla siebie przede wszystkim, ale też dla trenera. Nie możemy go zawieść, damy radę." Cieszy mnie ich postawa. Także dobre jest to, że pierwszy mecz gramy u siebie. Nie spodziewam się wielu kibiców, ale jednak u siebie będę się czuć lepiej, tak samo jak zawodnicy. W krótkiej konferencji prasowej opowiedziałem między innymi to, że wierzę w piłkarzy, i liczę na dobrą grę. W pierwszej połowie praktycznie nic się nie działo, nie licząc strzału pierw Reilly, a potem Carlina. Kilka akcji chcieli zbudować goście, ale albo strzelali bardzo niecelnie, albo ich akcje kończyły się na obrońcach. W szatni powiedziałem: "Gracie dobrze, możecie wygrać, jeśli dalej będzie tak grać, i co najważniejsze zachowajcie spokój". Zostawiłem ich samych na 2 minuty, gdzie mieli między sobą także pomyśleć co zrobić, by wygrać, a sam poszedłem na ławkę rezerwowych... 2 połowa to natomiast był jeden z nudniejszych elementów piłkarskich, które obserwowałem w swojej karierze piłkarskiej z perspektywy boiska. Nie działo się dosłownie nic, próbowałem oczywiście zachęcać moich piłkarzy, krzyczałem: "więcej pewności", "przesuwajcie się do przodu", ale nic to nie dało. Owszem, Rilley uderzył raz w słupek, ale wtedy lepsze było by dośrodkowanie, raz nasz bramkarz Gallagher wypuścił piłkę z rąk, po lekkim strzale, i w 94 minucie jeszcze z rzutu wolnego zaraz nad poprzeczką uderzył zawodnik gości - Anthony Hill. Mam nadzieję, że w następnych meczach będzie lepiej. Zamierzam także bardziej się otwierać na rywali, grać bardziej ofensywnie, gdyż takim przetrzymywaniem piłki nie osiągnę zbyt wiele. Niestety Reilly blisko pół miesiąca będzie leczyć kontuzję pięty. 9 sierpnia, 2008 rok - 1 kolejka Intermediate League Oxford United - Chimney Corner 0:0 Oxford:Gallagher - Downey, Browne, Elliott, Devine - Campbell, Loughrey, Logue, Doran - Reilly (74.McDaid), Carlin Gracz meczu: Johny Banks (Chimney) Widzów:186 Następny mecz (19 sierpnia) gramy z Annagh United, także na własnym stadionie. Tabela po 1.kolejce: | Poz | Inf | Zespół | | M | Z | R | P | ZdG | StG | R.B. | Pkt | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 1. | | Portstewart | | 1 | 1 | 0 | 0 | 2 | 0 | +2 | 3 | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 2. | | Dundela | | 1 | 1 | 0 | 0 | 2 | 1 | +1 | 3 | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 3. | | Brantwood | | 1 | 0 | 1 | 0 | 1 | 1 | 0 | 1 | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 4. | | Queens University | | 1 | 0 | 1 | 0 | 1 | 1 | 0 | 1 | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 5. | | Chimney Corner | | 1 | 0 | 1 | 0 | 0 | 0 | 0 | 1 | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 6. | | H & W Welders | | 1 | 0 | 1 | 0 | 0 | 0 | 0 | 1 | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 7. | | Moyola Park | | 1 | 0 | 1 | 0 | 0 | 0 | 0 | 1 | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 8. | | Oxford Utd Stars | | 1 | 0 | 1 | 0 | 0 | 0 | 0 | 1 | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 9. | | P.S.N.I. | | 1 | 0 | 1 | 0 | 0 | 0 | 0 | 1 | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 10. | | Wakehurst | | 1 | 0 | 1 | 0 | 0 | 0 | 0 | 1 | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 11. | | Lurgan Celtic | | 1 | 0 | 0 | 1 | 1 | 2 | -1 | 0 | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 12. | | Annagh Utd | | 1 | 0 | 0 | 1 | 0 | 2 | -2 | 0 | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| | | | | | | | | | | | | | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------|
  15. Menson

    Oxford United Stars

    Dzisiaj po wejściu do biura prezesa, w którym codziennie muszę składać podpis obecności, (prezes o to prosił, żeby miał pewność że jestem na treningach...) zobaczyłem że ktoś na mnie czeka. To był Anto Reilly. 30-letni Irlandczyk grający na pozycji napastnika. Już miał ustaloną umowę, ale czekał na ostateczny podpis z mojej strony. Ucieszyło go to, że postanowiłem go mieć w drużynie. Mimo tego, że niestety nie mógł znaleźć klubu w poprzednim sezonie, i się wachał nad zakończeniem kariery, chce o tym jak najszybciej zapomnieć, i stać się wartościowym piłkarzem. W końcu po nieudanych meczach w Oxfordzie już na pewno nie znajdzie nowego klubu... Ja także liczę na niego. Oczywiście złożyłem "autograf", wyszliśmy razem z biura, życzyłem powodzenia, powiedziałem że jutro trening o godzinie 14 i się pożegnaliśmy... Niestety, 19-letni prawy obrońca Chris Muldok wybrał klub Port Talbot w lidze walijskiej, aczkolwiek muszę powiedzieć, że zachował się profesjonalnie, bo nawet zadzwonił do mnie i podziękował za zainteresowanie nim. Natomiast Gerald Crossley, któremu także złożyłem ofertę wybrał klub z niższej ligi szkockiej - Pollok. 5 sierpnia czekał nas ostatni mecz towarzyski. W pierwszym składzie postawiłem na Eeamona Gallaghera w bramce, oraz w ataku na naszego nowego zawodnika - Anto Reilly. Powiedziałem w szatni, że ten mecz mają potraktować bardzo poważnie, bez odpuszczania. Przecież za kilka dni mecz ligowy. Zauważyłem zmianę: zawodnicy się skupili w przeciwieństwie do poprzednich meczów, gdzie zachowywali trochę więcej luzu. Już w 8 minucie po strzale Carlina, który zdążył obronić bramkarz Omagh United, do piłki dobiegł Reilly i strzelił mocno, i tu golkiper rywali nie miał żadnych szans. 1-0 dla nas. Przez najbliższe minuty 2 strzały Carlina zdołał obronić McKeogh, ale w 29 minucie ładne podanie Harkina z prawej strony do Logue, który strzelił zaraz po przyjęciu i 2-0. Już po 3 minutach Loughrey ruszył pod bramkę rywali, oddał do Dorana na prawo, on na środek do Carlina, który z linii pola karnego strzelił na 3-0. W 44 minucie indywidualną akcją popisał się Mills. Przedryblował naszych obrońców, strzełił zaraz obok słupka i 3-1. Jednak roczna przerwa zrobiła swoje. Anto narzeka na ból w udzie. Za niego wejdzie McDaid. Zmęczenie odczuwa także Logue. Za niego Rainey. 52 minuta i ponownie Doran z rzutu rożnego. Uderzył można powiedzieć "po swojemu", czyli piłka leci blisko bramkarza McKeogha. Odbiła się od Smytha, a następnie od bramkarza, któremu sędzia zaliczył "swojaka". 4-1. Warto zanotować fakt, że wykonujący rzut wolny 2 minuty później McKeogh mocno uderzył w piłkę, przeleciała ona blisko 75 metrów, a nasz bramkarz nie zdołał jej złapać, jedynie wybił przed siebie. Na szczęście Doran dobiegł do niej pierwszy, i wybił na aut. Do końca meczu co prawda były i ciekawe akcje, ale jednak bez dobrego zakończenia. Widać było że piłkarze obu drużyn są już rozkojarzeni. Dlatego też w 75 minucie wszedł na boisku Stephen Cullen, ale on sam nie mógł się popisać przez to, że innym się już nie chciało grać. Szkoda kontuzji Anto, ale pokazał, że będzie raczej dobrym zawodnikiem. Mam nadzieję, że rzuty rożne Dorana, będą nadal tak skuteczne, jak do tej pory. 5 sierpnia, 2008 rok - mecz towarzyski Oxford - Omagh 4:1 (3:1) Reilly (8), Logue (29), Carlin (33), McKeogh (51 - samobójcza) - Mills (44) Widzów 58, gracz meczu Paul Doran.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...