No a właśnie nie powinno to być kwestią szczęścia. Obiekty młodzieżowe czy siatka skautingu powinna mieć na to wpływ jacy zawodnicy się pojawiają. Bo czy "szczęściem" należy nazwać fakt, że np Barcelona wychowała tylu dobrych graczy (nie mówię o młodych kupionych typu Messi, ale raczej o Iniescie, Xavim, Puyolu i wielu innych) czy, że np Ajax, PSV czy Feyenoord mają kilkunastu graczy z własnych akademii, którzy są realnymi wzmocnieniami zespołu? To raczej nie szczęście, ale umiejętne szkolenie młodzieży. W FM-ie nie ma szans na to, żeby np. wzorem Evertonu mieć w przeciągu kilku lat dwóch świetnych wychowanków (Rooney, Rodwell) Więc ten aspekt jest mocno niedopracowany i wymaga poprawy. I idealnie to odwzorcowuje przykład Zahorski - Podolski. Od czasu gdy znudziło mnie kupowanie utalentowanych 15-16 latków marzy mi się granie własnymi wychowankami albo choć częściowe wprowadzanie własnych adeptów do pierwszego zespołu. Ktoś napisał, że Manchester United miał farta, że trafił na pokolenie Beckhama, Neville'ów, Giggsa i Scholesa, ale przecież nawet i teraz jest grupa graczy, którzy albo już są (Fletcher) albo będą realnym wzmocnieniem klubu (Welbeck, Cleverley, na którego Sir Alex ma zamiar stawiać w tym sezonie), a w FM nie ma na to szans, chyba, że gra się zespołami tureckimi, ukraińskimi czy rumuńskimi gdzie newgeni są mocno przegięci.