Skocz do zawartości

spirit

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    9
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O spirit

  • Urodziny 05.01.1983

Informacje

  • Klub w FM
    Arsenal
  • Skąd
    Sosnowiec

Kontakt

  • Website URL
    http://

spirit's Achievements

Nowy

Nowy (1/15)

1

Reputacja

  1. mam takie pytanie - nie wiem czy ono się już gdzieś nie pojawiło, jeśli tak to sorry. gram w FM08 na łatce 8.0.2 i na najnowszym uaktualnieniu... problem polega na tym, że to stara wersja i za każdym razem, gdy chce sobie odnowić karierę inną drużyną zaczynam w sezonie 2007/2008... jest jakiś dostępny patch, który rusza FM08 od powiedzmy sezonu 2009/2010, ale na aktualnej bazie? szukałem po necie, ale są tylko update'y transferowe. będę wdzięczny za pomoc.
  2. spirit

    Patch 8.02

    skuteczność na 8.0.2 jest zdecydowanie większa i podany przykład nie jest znaczący. w sezonie tak "niesprawiedliwe" mecze zdarzają się w ilości 2-3, co nie odbiega od rzeczywistości, podczas gdy na 8.0.1 była to norma. bardziej niepokojące jest to jak grają napastnicy. wystarczy ustawić grę pod jednego napastnika (omawiana tutaj killer taktyka 1-4-2-3-1, z tymi śmiesznymi zmianami pozycji) i taki Adebayor zdobywa 60 bramek w sezonie (liga, puchary, LM) co z rzeczywistością ma już niewiele wspólnego.
  3. w pracy trochę wolnego, więc zainstalowałem patcha 8.0.2 i rozpocząłem od nowa karierę Arsenalem. sezon jak sezon. w lidze gonię Chelsea, którą pokonałem w finale Carling Cup, a los skojarzył te drużyny także w ćwierćfinale LM. opis meczu poniżej. na Stamford Bridge wystawiłem średnio mocny skład. w perspektywie rewanż u siebie i za 3 dni mecz półfinałowy FA Cup z Tottenhamem działały na wyobraźnie i nie liczyłem na cuda. byle nie przegrać. zaczęło się dość niespodziewanie. dalekie podanie z głębi pola, Adebayor jakimś cudem zgubił obrońców The Blues i w sytuacji jeden na jeden pokonał Cecha. prowadzę od 24 minuty. 6 minut później rzut wolny z lewej strony boiska dla Arsenalu. precyzyjne dośrodkowanie Fabregasa w pole karne, Adebayor ogrywa w powietrzu Terry'ego i prowadzę już 2:0! po meczu - pomyślałem i ustawiłem drużynę defensywnie. jakież było moje zdziwienie, gdy minutę później Joe Cole strzelił gola kontaktowego. zupełnie niegroźna sytuacja, faul w środku pola. akcję zaczyna Ivanović, podaje na skrzydło do Drogby, napastnik gospodarzy dośrodkowuje, piłka odbija się od Clichy'ego i trafia pod nogi skrzydłowego The Blues, który sytyacji sam na sam z Almunią nie marnuje. trzy minuty później rzut wolny jakieś 25 metrów na wprost od bramki Arsenalu. mocny strzał Drogby w środek bramki, piłka znowu odbija się od mojego zawodnika i jest już remis na Stamford Bridge. znowu zmieniłem taktykę i moi zawodnicy rzucili się do ataku. w 37 minucie gospodarze już prowadzili. kopia bramki z 31 minuty - Drogba centruje, w środku pola karnego piłkę przejmuje Cole i strzela w samo okienko. 3:2 dla Chelsea! ale moi zawodnicy nie dają za wygraną. minutę przed końcem pierwszej połowy rzut rożny wykonuje van Persie, a Gallas głowką doprowadza do wyrównania. na przerwę obie drużyny schodzą z bagażem trzech goli. druga połowa zaczęła się spokojnie i przez 20 minut nic się nie działo. zarządziłem zmianę (m.in. Fabregasa zmienił Diaby). w 66 minucie seria błędów moich zawodników. kolejno w środku pola piłkę gubią Flamini i Sagna. na skrzydle dostaje ją Drogba, znowu precyzyjnie dośrodkowuje, ale tym razem Almunia wyłapuje piłkę... by ją wypuścić. takich prezentów nie marnuje Anelkam który z najbliższej odległości pakuje piłkę do siatki i Chelsea znowu prowadzi. moi zawodnicy ustawieni są już naprawdę ofensywnie, Adebayora zmienia Bendtner i to właśnie Duńczyk jest gwiazdą koncówki meczu. w 89 minucie spotkania Diaby przejmuje ostrym wślizgiem piłkę od Terry'ego, podaje do Bendtnera, który strzela w światło bramki, Cech broni, ale już dobitka nadbiegającego van Persiego ląduje w siatce i mamy kolejny remis! rozbici gospodare myślą już o końcowym gwizdku, a moja drużyna przeprowadza atak ostatniej szansy. dalekim dośrodkowaniem Gallas uruchamia Bendtnera, który najpierw przyjmuje piłkę i ściąga na siebie uwagę obrońcow, by za chwilę zagrać na czystą pozycję do van Persiego. Holender w 93 minucie spotkania wychodzi sam na sam z bramkarzem gospodarzy i mocnym strzałem pokonuje Cecha. 5:4 dla Arsenalu i koniec spotkania!! świetny mecz i tylko trochę żal, że wynik kosmiczny i nierealny na tym poziomie rozgrywek. ale to już zasługa panów programistów (vide statystyka spotkania). nie zmienia to jednak faktu, że emocjonowałem się tym meczem niezwykle. wynik - http://www.bankfotek.pl/view/67971 statystyka - http://www.bankfotek.pl/view/67978
  4. spirit

    FMM 2.2

    miałem ten sam problem. poszukaj wersji 2.24. ta działa na pewno.
  5. przynajmniej można to zrzucić na imprezę sylwestrową moich graczy, a nie na wadliwy silnik FMa heh... http://www.bankfotek.pl/view/30316
  6. mnie się trafił bardzo dziwny sezon Arsenalem. na Wyspach nie wygrałem nic (finał CC, półfinał FA Cup), a w lidze byłem drugi... co z tego, że zdobyłem 94 (!) pkt (31 wygranych, 1 remis, 6 porażek, bilans 84-22), skoro wygrała Chelsea mając 96 pkt (30, 6, 2, 68-13). do tego dochodzą dziwne wyniki. mamy grudzień, środek sezonu, a ja w 5 spotkaniach strzelam 24 gole! (H) Valencia 3:1 (LM) (H) Liverpool 7:1 (PL) (A) Blackburn 3:0 (CC) (A) Newcastle 5:1 (PL) (A) Red Star 6:2 (LM) pomyślałem sobie, że sezon wygląda różowo, po czym trafiła mi się seria porażek z United, Chelsea i Liverpoolem, niezależnie od stadionu. i na koniec żeby było chyba sprawiedliwie - wygrałem LM heh... pokonując po drodze Milan (5:1 u siebie, 5:1 na wyjeździe), VFB Stuttgart (6:2 wyjazd, 1:0 u siebie) i Chelsea, której w lidze i pucharach na Wyspach w 4 spotkaniach nie strzeliłem nawet gola, a tu 3:2 u siebie i 2:1 na wyjeździe. powie ktoś, że takie życie, że drużyna raz jest w formie, a raz ma kryzys, ale jest to naprawdę dziwne i denerwujące na dłuszą mete - zwłaszcza te high score'y. http://www.bankfotek.pl/view/30203 http://www.bankfotek.pl/view/30205
  7. spirit

    Rozmowy motywacyjne

    nie mam zbyt dużego doświadczenia w prowadzeniu drużyn, bo odkąd zasiadłem do FMa zawsze gram Arsenalem, ale rozmowy motywacyjne dość dobrze opisał vitriol. od siebie dodam swoje wnioski. jak na silną drużynę przystało w każdym meczu gram o zwycięstwo i nigdy nie pytam asystenta o zdanie, bo wielokrotnie niepochlebnie wypowiada się o piłkarzach, a ja wole traktować drużynę fair i raczej ich uczyć, a nie ganić. zawodnicy są więc przyzwyczajeni do moich wymagań i bez znaczenia jest czy gram u siebie, czy na wyjeździe, ze średniakiem, słabeuszem, czy rywalem w walce o tytuł. kwestią kluczową jest rozmowa w przerwie. jeśli moi zawodnicy wygrwają 1:0, 2:0 to tłumaczę im, aby nie lekceważyli rywali i nie dekoncentrowali się. daje to taki efekt, że zazwyczaj nie pada już więcej goli, ale wygrana cieszy i 3 pkt lądują na koncie. tylko w przypadku starć ze słabymi rywali, gdy wynik jest do przerwy ustalony mówie drużynie, że jestem z niej zadowolony - wtedy piłkarze grają na luzie i strzelają doatkowe gole, ale także je tracą (dekoncentracja). jeśli do przerwy nie pada żadna bramka, ale widać, że mam przerwagę na boisku i razi jedynie nieskuteczność to chwalę piłkarzy i dodaje im wiary - że mogą wygrać spotkanie, albo że wystarczy strzelić tylko jedną bramkę... czasami jest możliwość powiedzenia drużynie, że ogrywa rywala w każdym elemencie gry, ale z doświadczenia wiem, że to nie daje rezultatów - piłkarze za bardzo wierzą w siebie i zazwyczaj kończy się na przegranych lub bezbramkowych remisach. w przypadku przegrywania meczu do przerwy rozmowa w szatni nie jest już taka miła. zarzucam wtedy piłkarzom brak pasji i zaangażowania, a wielokrotnie także mimo niekorzystnego rezultatu dodaje im wiary, że mogą wygrać spotkanie. efekty bywają różne, ale częstym procederem są jednak ostatecznie remisy i wygrane. tak wygląda sprawa ogólnej oceny drużyny. zawodnikom zazwyczaj nie mówie indywidualnie o co mi chodzi. chyba, że ktoś do przerwy gra fatalnie (ocena 5) - wtedy jestem rozczarowany, albo tłumacze, że może zmienić wynik spotkania. po meczu NIGDY nie bywam surowy. jeśli wygrałem - pochwalam. jeśli remisuje na wyjeździe z silnym rywalem - pochwalam. jeśli remisuje z przeciętniakiem, ale miałem przewagę na boisku to nie będę ganił całej drużyny za nieskuteczność napastników. tylko w przypadku porażek ze słabeuszami jestem rozczarowany. po meczu wyróżniam lub karze indywidualnie. chodzi o to żeby zawodnik w formie czuł się doceniany, a ten, który popełnił babola wiedział, że takich rzeczy nie toleruje. mam swoje zasady - zawodnik z oceną 5 dostaje baty, a od 8 w górę jest chwalony. reszta (oceny 6-7) traktowana jest drużynowo. jaki to wszystko daje efekt? przede wszystkim drużyna ma wysokie morale. jak wygrywają to wszyscy, jak przegrywają to też. jeśli ktoś jest w formie - jest doceniany i gra, jeśli ktoś jest słaby i popełnia błędy - wytykam mu je i oczekuje poprawy. podkreślam, że te zasady testowałem tylko na Arsenalu, gdzie grają dobrzy i bardzo dobrzy piłkarze, którzy jak im się powie złe słowo to się nie obrażają tylko od razu chcą się poprawić. nie wiem jak te moje rozmowy motywacyjne sprawdziłyby się w słabszych klubach. generalnie zasada jest taka, żeby w drużynie była dobra atmosfera, a nie ferment, więc nawet remisy i porażki nie powinni być surowo oceniane (chyba, że jest ich cała seria, albo przegrywamy notorycznie z niżej notowanymi drużynami) - dlatego nie korzystam z podpowiedzi zawsze surowego asystenta i radzę innym graczom, by także szukali swojej metody na rozmowę z drużyną. jeszcze jedno. często po wygranym meczu pojawia się możliwość komenatrza: "czemu nie możecietak grać w każdym meczu?". nie radzę tego używać, bo to nie pasuje do całej koncepcji drużyny. kilka razy po wysokiej wygranej skomentowałem tak zespół i zaraz pojawili się gracze, którzy twierdzili, że nie podoba im się jak się do nich zwracam lub że nie daje drużynie kredytu zaufania. taki komentarz jest adekwatny do słabszych drużyn, którym zdarza się wygrywać rzadko z silniejszymi rywalami - wtedy takie stwierdzenie stawia im poprzeczke wyżej i motywuje do lepszej gry. jeśli jednak wygrywam seryjnie to taki komentarz działa negatywnie - drużyna nie wierzy w swoje możliwości (a powinna) tylko traktuje wygraną jak przypadek, a to zaraz przekłada się na nastepne mecze, bo gdy o komentarz pyta mnie prasa i mówie, że czekam na zwycięstwo to kilku zawodników zawsze narzekało, że nie są pewni wygranej. warto o tym pamiętać i dostosować to także do swojej drużyny.
  8. spirit

    FM Genie Scout 2008

    nie wiem czy ktoś już o tym pisał, ale GS działa TYLKO na nieskompresowanych sejwach. w normalnym wypadku wyskakuje error. zatem jeśli to kogoś poratuje to niech zmieni w opcjach kompresje i spróbuje wtedy.
  9. witam... jestem nowy i mam pytanie, na które nigdzie nie mogę znaleźć odpowiedzi... gram w FM od kilku miesięcy i kilka tygodni temu zainstalowałem grę ponownie (przez format), ale zachowałem kilka danych z poprzedniej gry (facepacki, kitsy itd.) ... zacząłem grę od nowa i po udanym sezonie wrzuciło mnie do hall of fame, a tam 3 moje nazwiska z poprzednich gier... czy da się usunąć moje dawne osiagnięcia? to niby nic wielkiego i w niczym nie przeszkadza, ale pytem z ciekawości, czy hall of fame jest dane raz na zawsze, czy jednak mogę gdzieś poszperać w plikach, by wyrzucić siebie z poprzednich gier... tyle, z mojej strony, pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...