Witam
Prowadzę Wisłę Kraków, mam rok 2019 więc naturalnie rządzi i dzieli brazylijski zaciąg. Kupiłem 18 letniego napastnika, bardzo zdolnego. Po 2 sezonach po chłopaka zaczęły się zgłaszać brazylijskie kluby no i udało się wynegocjować 10mln funtów + 50% z przyszłego transferu, zgodziłem się i chłopak wrócił do ojczyzny. Minęły kolejne dwa sezony a scaut z Brazylii przysyła mi raport że ten sam napastnik jest zainteresowany przejściem do mojego klubu(czyt. powrotem). Oczywiście po tych dwóch latach wyglądał jeszcze lepiej niż przedtem więc przystąpiłem do negocjacji, po długich i trudnych rozmowach podpisaliśmy umowę, kupiłem go za 7,5mln funtów. Tutaj zaczyna się absurd ponieważ jak napisałem wcześniej w umowie sprzedaży było 50% z przyszłego transferu więc Brazylijczycy nie dość że oddali mi go za 75% poprzedniej kwoty to jeszcze 50% z niej z powrotem przelali mi na konto. Według mnie jest to absurd, zacząłem się zastanawiać jak to wygląda w realnym świecie, szukałem informacji ale nie znalazłem żadnych czy wie ktoś może coś na temat czy takie zdarzenia miały miejsce w prawdziwej piłce?