Skocz do zawartości

Rydzyyk

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    53
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Rydzyyk

  1. Mam pewien problem z komputerem, najprawdopodobniej związany z kartą graficzną. Gry które nie wymagają świetnej karty chodzą mi płynnie, przy czym od czasu do czasu się po prostu wyłączają, natomiast Heroes V w ogóle nie chcą się włączyć, a we Wiedźminie obraz jest zniszczony przez równoległe poziome czarne paski. Moja karta to GeForce 6800, i jeszcze jakiś czas temu wszystko było dobrze. Na czym może polegać problem? Z góry dziękuję za pomoc.
  2. Rydzyyk

    Kącik złamanych serc

    Dlaczego nie możesz nic z tym zrobić? Na mój gust po prostu sobie to wmawiasz...
  3. Rydzyyk

    Kącik złamanych serc

    Wyrazy szacunku dla tego co napisał Rothman. Sam dodam od siebie, że dla niektórych kobiet, w momencie kiedy facet nie widzi świata poza nimi, związek zaczyna być nudny. A wtedy zazwyczaj faceci słyszą "Jesteś wspaniały, ale możemy być co najwyżej przyjaciółmi"...
  4. Rydzyyk

    Kącik złamanych serc

    Poznaj 5 innych zajebistych pań, przekonasz się że tamta wcale nie była lepsza od nich. Jeśli przypominasz sobie jakieś wady tej, z którą wiązałeś nadzieje, myśl o tych wadach, wyolbrzymiaj je w swojej głowie, jednocześnie bagatelizując to, za co ją kochałeś (?). Mnie takie podejście swego czasu pomogło.
  5. Rydzyyk

    Kącik złamanych serc

    A ja wciąż nie rozumiem jak można tak kurczowo trzymać się jednej kobiety. Szczególnie jeśli sprawia ona człowiekowi tyle bólu. Btw. Jasonx mi nie wierzy, ale ja naprawdę byłem zakochany, choć był to jakiś tam początkowy etap uczucia(Feanor wie dobrze jak to się nazywa) - Kaczy chyba jednak `dalej` nie zaszedł. peace : )
  6. Rydzyyk

    Kącik złamanych serc

    Zgodzę się, jednakowoż Cypress, nie daj sobą pomiatać, dobrze zrobiłeś. kocham was wszystkich ;*
  7. Rydzyyk

    Kącik złamanych serc

    Nie ma za co. Naprawdę, nie ma za co.
  8. Rydzyyk

    Kącik złamanych serc

    Kolega któremu doradzam nie wita się pocałunkiem (jeśli się wita, to w takim razie przyznaję-moja rada jest marna). I ta dziewczyna to wie, więc jeśli on ją pocałuje w policzek, będzie wiedziała że czuje do niej coś więcej. Brudinho - po pierwsze mogła ściemniać, po drugie nawet jeśli tego nie robiła, chodzi o to, żeby widziała, że chłopak kręci z innymi, ze szczególnym pominięciem jej I już naprawdę na nic nie odpisuję.
  9. Rydzyyk

    Kącik złamanych serc

    Po pierwsze, podaj mi kolego adamus lepszy sposób na pokazanie dziewczynie " jesteś fajna, podobasz mi się" Brudinho, koleżanki chyba jednak ta dziewczyna ma... chociażby w klasie
  10. Rydzyyk

    Kącik złamanych serc

    @Sk8ter Pocałuj ją w policzek na pożegnanie. I nie pytaj się przypadkiem czy możesz @Anderwalius Zgadzam się z Wujkiem Przecinakiem w 100%. Ale jest jeden sposób na to, aby była chociaż szansa na to, że dziewczyna będzie Twoja, nie wiem tylko, czy będzie Ci odpowiadał. Mianowicie poderwij jak najwięcej jej koleżanek. Niech zacznie się zastanawiać, co z nią nie tak, że kręcisz z co drugą jej kumpelą, ale ją olałeś. Jest szansa, że zacznie się wkurzać i zazdrościć, i zechce udowodnić sobie że możesz być jej btw. proszę wszelkiej maści specjalistów i ludzi z doświadczeniem życiowym o niekrytykowanie (chyba, że będzie to krytyka konstruktywna) moich rad, gdyż wzbudzi to kolejną jałową dyskusję.
  11. Rydzyyk

    Kącik złamanych serc

    Ja się z Wami nie zgodzę. Mam zasady, nie będę ich naginał dla nikogo. Niestety, ale w tej materii nie dojdziemy najwyraźniej do najmniejszego nawet konsensusu.
  12. Rydzyyk

    Kącik złamanych serc

    Wiem coś o miłości, wiem że jest to złożony proces, i wiem, że to co przeżyłem jest tego jedynie okresem prenatalnym. Niemniej jednak, to właśnie w tym okresie miłość daje nam największego "kopa". Dochodzi do swoistego uzależnienia. Chyba to z resztą wiesz. Już to wcześniej napisałem - jeśli jesteś szczęśliwy w takim związku jaki zbudowałeś, to jest super, moje szczere gratulacje. Z mojego punktu widzenia jednak sytuacja taka jak u Jaracza nie przyniesie mu ani radości, ani poczucia spełnienia. Więc czemu ma w to brnąć? Mnie się wydawało że jedyne co da mi szczęście to moja dziewczyna. Teraz jest mi zupełnie obojętna, i jestem szczęśliwy. Jest w tym chyba jakaś metoda.
  13. Rydzyyk

    Kącik złamanych serc

    Brudinho, nie twierdzę że pozjadałem wszystkie rozumy. Jednak nie uważam swojej wiedzy za marną, więc się wypowiadam. Jasonx, co znaczy "naprawdę się zakochać"? Czy pół roku kompletnego wariactwa, i kolejne pół wzdychania i żalu po zostaniu rzuconym jeszcze się nie kwalifikuje?
  14. Rydzyyk

    Kącik złamanych serc

    Pół roku. Swoją drogą, jeśli dziewczyna chce na nim wymusić coś poprzez szantaż, to czy przypadkiem nie oznacza to, że coś jest nie tak? Twoja rada byłaby słuszna, gdyby rozstanie było skalkulowane z jej strony - ale tutaj była kłótnia, emocje, parę słów wypowiedzianych w gniewie. Nie chodzi o proszenie kogoś, kto się "odkochał" o powrót, tylko o zwyczajne przeprosiny, przyznanie się do zjebania i obietnicę poprawy. Sprawa wydaje się do odkręcenia, chociaż nie wiadomo co Jaracz powiedział. btw, kobiecie, która szantażem próbowałaby na mnie wymusić oświadczyny, dałbym krzyżyk na drogę... Nie sposób nie przyznać Ci racji. Do kłotsów, błagam Śmiej się, ale to właśnie jest to przez co wielu ludzi ma zjebane życie. Zamiast żyć, czerpiąc radość z innych rzeczy niż kobiety, uzależniają się od nich i nie umieją bez nich egzystować. OK master Yoga, powiedz mi tylko w której swojej wcześniejszej inkarnacji poznałeś te głębokie prawdy. Bo widzisz, ja wokół siebie sporo ludzi z, pardon, zjebanym życiem ze względu na bycie samotnym. Przy okazji czerpiąc z "innych rzeczy niż kobiety". BTW, przyznaj która licealistka tak bardzo kopnęła Cię w dupę że nazywasz teraz kobiety per "rzeczy". Rzeczy, które niszczą życie ludziom. Wybacz, pisałem w pośpiechu, nie chciałem zostać tak zrozumiany (kobieta=rzecz). Przepraszam za piramidki.
  15. Rydzyyk

    Kącik złamanych serc

    Nie napisałem tego w kontekście związek = ruchanie. Wywaliło się przypadkiem przy edycji, zaraz naprawię. Z tego co widzę, większość z was trwa w stałych związkach lub stałych uczuciach niekoniecznie skutkujących związkami. Może Wam to pasuje, widocznie jesteście szczęśliwi z tym, skoro nie zmieniacie tego. Jasonx i Feanor mają chyba nawet żony z tego co pamiętam, jeśli się mylę - poprawcie mnie. Nie wiem, co robiliście wszyscy aby zdobyć wasze kobiety i trwać z nimi w związkach. Może one was kochają bezinteresownie, ale może też chodziliście za nimi na kolanach prosząc o miłość. Nie wiem. Mnie jednak nie pasuje coś takiego. Nie czułbym się szczęśliwy, będąc w związku który istnieje dlatego, że zachowywałem się jak żebrak. I nie piszcie mi przypadkiem, że jak się zakocham naprawdę to zobaczę jak to jest bo mimo tego że jestem w pierwszej klasie liceum, zdążyłem się już w życiu zakochać(!). I wierzcie mi, to uczucie było zapewne takie same jak u Was. Zachowywałem się jednak jak idiota, i dziewczyna mnie olała. Po pewnym czasie, w którym naiwnie czekałem na to, że kiedyś nasze drogi znów się zejdą, doszedłem do wniosku że to jest po prostu głupie. Od tego czasu mam pewne zasady, których dla żadnej dziewczyny nie naginam, i jestem, zdziwicie się, szczęśliwy z tym.
  16. Rydzyyk

    Kącik złamanych serc

    Do kłotsów, błagam Śmiej się, ale to właśnie jest to przez co wielu ludzi ma zjebane życie. Zamiast żyć, czerpiąc radość z innych rzeczy niż kobiety, uzależniają się od nich i nie umieją bez nich egzystować. Dlatego ze Ty związek między kobietą a mężczyzną sprowadzasz do legendarnego ruchania Nie. Nie napisałem tego ani razu, i tak nie uważam. Niemniej jednak facet musi mieć chyba również jakiś honor, zasady? Dlaczego ma latać za kobietą która go olała?
  17. Rydzyyk

    Kącik złamanych serc

    Fakt, ucieczka w momencie pojawienia się problemu jest tchórzliwa, ale kiedy to ona mówi że to koniec, tchórzostwem jest nieumiejętność powiedzenia sobie "Tak, to koniec. Czas zacząć wszystko od nowa z inną." Jeśli wtedy dalej próbujesz, zakrawa to na desperację, a jakoś nie wydaje mi się żeby zdesperowani faceci byli pociągający - czyli innymi słowy, im mocniej po rozstaniu próbujesz, tym mniejsze masz szanse. No chyba, że takie rozstania są w związku pewną rutyną. W omawianym przypadku najlepiej będzie to wiedział sam Jaracz. Mówiąc "olej ją" uznałem że to co piszesz - że to już naprawdę koniec dla niej - jest prawdziwe. Btw myślę, że należy tak po prostu kierować swoim życiem i związkiem, aby kobieta nigdy nie powiedziała Ci: "to koniec". A wkręcanie sobie że kobieta jest właśnie tą na całe życie, jest imho najłatwiejszą drogą do kompletnego załamania po rozstaniu. Dlaczego niby? Bo więcej ruchał ? Znam wielu ludzi starszych ode mnie z wręcz dziecinnym podejściem do tych spraw. Myślę że gdybyśmy obaj mieli 40 lat, on również nie uznałby moich poglądów. Bo zbyt silnie w nim siedzą jego stereotypy i przekonania.
  18. Rydzyyk

    Kącik złamanych serc

    Żałosny jesteś. Nie masz własnego zdania i rady dla Jaracza, a mnie krytykujesz za pogląd na sytuację, czepiając się mojego młodego wieku (chyba, bo do końca nie wiem o co Ci chodziło w tym dziwacznym zdaniu). To, co piszę, to jedynie porada, do której jak znam życie Jaracz i tak się nie dostosuje. Pozostaję jednak przy swoim - jedna, jedyna miłość i beznadziejna o nią walka to coś w co wkręcamy się przez oglądanie romantycznych filmów z Hollywood. Ale to przecież jest fajne, żyć w zmartwieniu i beznadziei, takie romantyczne... ;/ Jaracz zadaj sobie lepiej pytanie, czy Twoje życie jest aż tak beznadziejne, żeby jego większość musiała wypełniać jakaś kobieta? Niech mnie forumowicze dalej gnoją, ja mówię : olej ją.
  19. Rydzyyk

    Kącik złamanych serc

    Będziesz walczył = będziesz ją błagał żeby do Ciebie wróciła. A to się skończy tak, że nawet jeśli wróci, to będzie wiedzieć, że zrobisz wszystko aby ona była przy Tobie. I zrobi z Ciebie swoją marionetkę. Olej ją, jest mnóstwo innych kobiet.
  20. Rydzyyk

    Kącik złamanych serc

    Dwie opcje: 1)Ten koleś po prostu jest atrakcyjniejszy od ciebie, oznacza to że musisz popracować nad sobą, chyba że wolisz się użalać 2)Zrobiła to z jakiegoś powodu którego żaden mężczyzna nie jest w stanie zrozumieć lub stwierdzić, lecz mimo to moja sugestia.. "na chłopski" rozum celem mogło być wzbudzenie Twojej zazdrości
  21. IMIONA: Tomasz Józef Jan WIEK: urodzony 5 grudnia 1991 WZROST: 186 cm WAGA: zielonego pojęcia nie mam OCZY: szaro-niebieskie WŁOSY: póki co ciemne i gęste, oby jak najdłużej ZAROST: niemrawy ZAMIESZKAŁY: Rybnik RODZEŃSTWO: 2 bracia, młodsi o 2 i 3 lata, siostra, młodsza o 3 lata WYKSZTAŁCENIE: póki co liceum, zamierzam studiować HOBBY: piłka nożna, FM, imprezy i dziewczyny POLITYKA/POGLĄDY: jestem za legalizacją marihuany ULUBIONE KLUBY: Manchester Utd, Atletico Madryt NAŁOGI: nie zauważyłem SPORT: piłka nożna, narty, koszykówka, rower KOBIETY: żebym chciał poznać - ładna, żebym chciał czegoś więcej - inteligentna ZALETY: poczucie humoru, odpowiednio rozdzielony zdrowy rozsądek z chęcią poczucia adrenaliny WADY: lenistwo, punktualność - znaczy się jej brak MUZYKA: last.fm RELIGIA: wychowany w katolickiej STOSUNEK DO ŻYCIA: Carpe diem SAMOCHÓD: Ford Mustang ULUBIONE MIEJSCE: Boisko szkolne NAJPIĘKNIEJSZE MIASTO: Praga ULUBIENI FORUMOWICZE: Prof i Feanor, za opowiadania
  22. Nie rozumiem, dlaczego tak wielu ludziom przeszkadza to, że Roger dostał polskie obywatelstwo. A wywieszanie takich napisów to skrajna głupota, szczególnie, że może, a w tej chwili zdecydowanie powinien, ucierpieć na tym klub którego ci ludzie są "kibicami". Zawsze byłem sceptycznie nastawiony wobec całego hałasu wokół rasizmu. Jednak takie sytuacje przynoszą wstyd polskiej piłce nożnej, więc mam nadzieję, że PZPN wreszcie zabierze się za robienie z tym porządku.
  23. Zwykły ligowy mecz z zawsze trudnym przeciwnikiem - Sevillą. Było się czego bać, gdyż w pierwszym składzie nie mógł wyjść ani jeden z podstawowych obrońców. Do tego nieobecny lewoskrzydłowy. W ataku zamiast zmęczonego Victora Obinny wyszedł obok Kerlona dwudziestodwuletni Leonardo. Już w 9 minucie Marek Hamsik próbował aportować piłkę, biegnąc za nią do bocznego obrońcy przeciwnika. Chłopak nie był tak głupi jak mój defensywny pomocnik, i oddał piłkę do zawodnika którego bez krycia zostawił dzielny Czech. Ten podał do niekrytego napastnika, który nie dał szans mojemu bramkarzowi. Przez następne 70 minut gry połowa zawodników na boisku dostała żółte kartki, piłkarze Sevilli oddali kilka słabiutkich strzałów, lecz moje chłopaki najwyraźniej postanowiły się nie wyróżniać, pięknie marnując kilka wcale dobrych okazji. W 79. minucie meczu straciłem nadzieję na korzystny wynik. Po idiotycznym faulu mój obrońca wyleciał z boiska z czerwoną kartką, a Raul Garcia zamienił rzut wolny na bramkę. Nie było nic do stracenia, więc moi zawodnicy rzucili się od ataku. O dziwo, w 83. Victorowi Obinnie udało się strzelić gola kontaktowego. Nie minęło 6 minut, a na 2:2 wyrównał niezawodny Kerlon. Przeszło mi przez myśl, żeby kazać teraz 6 zawodnikom stać w moim polu karnym i wybijać wszystko do przodu, ale zwyciężyła ryzykancka strona mojej natury. "A ch*j im w dupę", pomyślałem, nie zmieniając ani trochę poleceń taktycznych, co okazało się trafną decyzją, gdyż zdezorientowani piłkarze Sevilli popełnili kolejny błąd w obronie, co wykorzystał Kerlon, podwyższając na 3:2. Na kilka chwil przed gwizdkiem byłem blisko ekstazy, gdyż po raz kolejny piłka znalazła się w siatce bramki przeciwnika, jednak Victor Obinna strzelał ze spalonego. Dla takich chwil kocham tę grę =*
  24. Rydzyyk

    Trening

    Stosowałem bardzo długo trening Tuga, ale ostatecznie zmodyfikowałem go sam do postaci bardziej przypominającej trening Bora, chociaż wciąż bardziej wyważonej. Mimo, że zawodnicy nie rozwijają się w szaleńczym tempie, zauważyłem poprawę stanu rzeczy od czasu tej modyfikacji i jestem zadowolony.
  25. Rydzyyk

    Taktyki do FM 2008

    Wydaje mi się że komputer wariował kiedy ustawiało się taktykę bez absolutnie żadnych skrzydłowych.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...