A więc wojna!
Tysiącletnia Rzesza do wojny weszła dość niespodziewanie dla samej siebie. Od kilku lat przygotowywałem się do wojny z ZSRR by ostatecznie... stanąć z nimi w walce ramię w ramię No, prawie.
Poszło o Jugosławię. Albo inaczej: poszło o moje przygotowania do wojny z Kominternem. Miałem z nimi problem - jedyną wspólną granicę miałem wąską i górzystą, na styku Węgier i Rumunii (przypominam, że Stalin zrobił z Rumunii marionetkę). Ta wąska gardziel w Siedmiogrodzie mogła się dla mnie stać kolejnym ćwiczeniem z wojny pozycyjnej, tym bardziej, że było tam już mnóstwo dywizji sowieckich. Potrzebowałem innej drogi.
Najbardziej oczywista wiedzie przez Polskę. Problem w tym, że założyłem iż w tym sejwie jej nie zaatakuję. Cały czas grałem na zrobienie sobie z niej swojego satelity, to dlatego wybrałem wariant z oddaniem jej Słowacji w zamian za Pomorze Gdańskie. Bardzo intensywnie działać zaczął doktor Goebbels, notowania ONR zaczęły iść w górę, przygotowania do faszystowskiego przewrotu również...
I wtedy zdarzyły się dwie rzeczy, które kompletnie pokrzyżowały mi plany. Po pierwsze, administracja Mościckiego stworzyła z Litwą i Łotwą własny sojusz, Międzymorze. Czyli do Osi już nie wstąpią. Po drugie, jakiś czas później sanacja oddała władzę Piaseckiemu, a faszystów to już w ogóle głupio mi było atakować.
Zainteresowałem się więc Bałkanami, chcąc wydłużyć sobie granicę z Rumunami. Już tam się, równolegle do mnie, sporo działo: przypominam o wojnie radziecko-greckiej (pozostałości po sowieckim podboju Rumunii; ciągle jeszcze w tej wojnie nie zginął ani jeden człowiek), a w 1940 roku Mussolini dokonał inwazji na Albanię (król Zog postanowił się bronić). Wojna z Albanią oczywiście trwała krótko, ale zaowocowała wojną włosko-bułgarską (bo Bułgarzy byli albańskimi sojusznikami). Ja w tej wojnie nie uczestniczyłem.
Ośrodkiem mojego zainteresowania stała się Jugosławia. Osamotniona monarchia Karadżordżiewiczów zaczęła ustępować przed moją presją: najpierw oddała mi Słowenię, potem Dalmację Włochom i Wojwodinę Węgrom. Gdy jednak za trzecim razem próbowałem zmusić ich do utworzenia marionetkowej Chorwacji, wypowiedzieli mi wojnę. I poleciało domino.
Nowa wojna światowa zaczęła się w tym samym miejscu, co poprzednia.
Za Jugosławią murem stanęło Zjednoczone Królestwo ze swoimi dominiami. Po mojej stronie Oś, czyli Włochy i Węgry. Ale nie tylko! Wojna rozpoczęła się w połowie grudnia 1941 roku, a tuż przed Bożym Narodzeniem dwuletnia praca nazistowskiej propagandy wprowadziła na urząd premiera Belgii Leona Degrelle Faszystowska Bruksela z miejsca zgłosiła akces do Osi. Co więcej, w styczniu 1941 roku zrobił to również Petain!!
Ale nie to było najlepsze.
Najlepsze było to, że i dyplomacja brytyjska odniosła pewien sukces. „Sukces” właściwie. Do Aliantów weszła Grecja i wypowiedziała mi wojnę...
Czy wiecie, co to oznacza?
Pamiętacie, że od ponad roku Grecy byli w stanie wojny ze Stalinem? Tej, w której nikt jeszcze nie zginął? Najnowszy nabytek Churchilla oznaczał więc, ŻE ZWIĄZEK RADZIECKI WKROCZYŁ DO WOJNY PO TEJ SAMEJ STRONIE CO JA
Mam marzec. Jugosławia jest podbita, zająłem środkową Chorwację, Serbię i północną Albanię. Pokonałem Greków, zostawiając Helladę Mussoliniemu. Złamałem opór Bułgarów, tworząc z nich marionetkę. Co dalej?
Przebieg wydarzeń sprawił, że zgłupiałem i na razie nie wiem
PS
Na Dalekim Wschodzie Kuomintang jest już dożynany przez Japonię.