Wspaniała jest ta gra, mogę tylko dziękować za zwrócenie uwagi na nią.
Oto na piedestale Ostatniej Oazy historię swojego żywota dokonuje Norman Orle Oczy, a wraz z nim umiera Wolna Kompania.
Wojownik czwartego poziomu, weteran pięciu bitew, rozerwany i zjedzony żywcem przez hieny, które - nie bojąc się ludzi i przemykając środkiem miasta - zaatakowały niedobitki Kompanii w oazie najbardziej wysuniętego na południowy skraj świata miasta sułtanatu.
Za nim możecie dostrzec zwłoki dwóch ostatnich Towarzyszy Kompanii, Adlera Zabójcę Goblina i Tostiga Wyzwoleńca, powalonych przez hieny w momencie, gdy i tak znajdowali się w malignie, na skraju śmierci. W podróży do Valhalli, Normanowi towarzyszył również pies, Fafik, dzielnie broniący pana póki sam nie padł z przegryzionym gardłem.
Towarzysze mieli nadzieję na kilka dni spokojnego lizania ran przed próbą przeprowadzenia restauracji dawnej świetności formacji, przetrzebionej dotkliwie przez atak nomadów do którego doszło w trakcie drogi do Ostatniej Oazy z zadaniem dostarczenia ważnej przesyłki.
Chichot bestii jeszcze długo było słychać w pałacu wezyra, znajdującym się zaledwie ćwierć stajania od piedestału.
Zwłoki spalono i wykorzystano jako nawóz.